U osób zdrowych CRP podwyższone świadczy o stanie zapalnym w organiźmie.
Cytat:
CRP powyżej 3,1 do 10 mg/l z bardzo dużym prawdopodobieństwem wiąże się z obecnością reakcji zapalnej (najczęściej spowodowanej zakażeniem) w organizmie
CRP < 40 mg/l â oznacza łagodne zapalenia, infekcje wirusowe, ciążę
CRP < 200 mg/l â oznacza infekcje bakteryjne,
CRP < 500 mg/l â pojawia się w przypadku ciężkich zakażeń bakteryjnych i oparzeń
źródło: https://www.poradnikzdrow...-Sj7e-XhdF.html
Występuje jednak zależność między CRP a rakiem. Białko CRP u osób z nowotworami wytwarzane jest w bardzo dużych ilościach. Dlatego jego stężenie we krwi może znacznie przekroczyć 500 mg/l, a nawet dać wynik czterocyfrowy.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
basik78,
Oczywiście przy chorobie nowotworowej zazwyczaj CRP jest wyższe ale jak macie tendencję zwyżkową to czy u męża się coś ostatnio przyplątało?, coś nowego?, nie związanego z chorobą, przeziębienie, układ moczowy?, jakiś kaszel, gorączka?
Trzeba sprawdzić serce, zrobić koniecznie echo serca?, chemia mogła niestety uszkodzić. Jeżeli w ekg wyszły zmiany trzeba zaliczyć kardiologa i to koniecznie i dobrze, że chemii w takim wypadku nie podali.
Marzenko przyplątalo sie pokasływanie. Czasami mężu odpluje nie flegmę tylko śline.
Nie kaszle cały czas tylko najczesciej wieczorem i kilka razy za dnia.
Nie ma gorączki.
Pomyślałam ale nie wiem czy mądrze że może jeszcze te masaże BOA powodują że coś z serduchem się dzieje.
No nie zmienia to faktu że do kardiologa idziemy.
basik78,
oceni kardiolog co w sercu nie gra a może wszystko gra tylko był lekki spadek. Jak nie gra da leki żeby serducho wzmocnić. Może krótka przerwa od chemii i znowu powrót. Teraz wszystko w łapkach kardiologa.
Zacznę tak
4 Lata minęły od naszego początku gdy dowiedzieliśmy się o czerniaku
Dziś dostaliśmy chemię ponieważ jest do wykluczenia stan zapalny u męża pomimo iż osłuchowo jest czysty-zdrowy, a kaszel się utrzymuje.
Dziś się dowiedziałam coś dziwnego od męża -że ma uczucie jakby w stopach palce miał zdrętwiałe.
Tyle tego dochodzi że nie nadążam myśleć a co dopiero pisać...
W klatce piersiowej na wysokości mostka może wyżej przy kaszlu mąż czuje delikatny ból.
W czwartek ECHO serca prawdopodobnie mi się uda załatwić-oczywiście prywatnie-ale to nie istotne.
Dostaliśmy dodatkowo antybiotyk Augumentin-piszę z głowy więc przepraszam jeśli jest źle napisane-właśnie po to by w następnym TK pod koniec miesiąca lutego kontrolnie sprawdzić co się dzieje-czy stan zapalny zniknął...
Wiem że mam do tego podejść rozsądnie i nie panikować ale boję się jednego-boję się tego bo jak każdy nie wiem na czym stoimy i wiem że jak TEN czerniak zaatakuje to są to chwile....a dziś poczułam że właśnie może być tak z nami.
basik78,
Basiu tym płucom męża po leczeniu antybiotykiem trzeba się przyjrzeć, może to stan zapalny i oby ale jest też sugestia zmian tych gorszych, zwłaszcza, że uległy powiększeniu.
Nie może być spokojnie
Przed godziną mój kochany miał dziwny atak padaczki.
Zaczęło się od lewej ręki...mocno go szczypała.
Potem delikatne drgawki.
W międzyczasie podałam Relsed.
Przestraszył się własnej ręki...nie wiedział gdzie jest jego ręka.
Myślał że trzyma ją pod pachą.
Wzrok miał tak wystraszony że sama się przeraziłam...ale spokój zachowałam.
Nie wiem czemu te ataki takie są.
Na dodatek z świadomością...
Od 00:30 mąż miał uczucie cierpnięcia ręki i co jakiś czas szarpnięcie ciałem.
Podałam mężusiowi relanium i czekałam....aż się wszystko uspokoi i ciśnienie zmaleje.(miał 160/90)
Po ponad godzinie zmierzyłam ciśnienie i spadło na 125/80.
Nie wiem czy zbliża się atak ...?
Wiem że mój kochany się bardzo boi.....spytał mnie czy może przez taki atak umrzeć...
Co się dzieje...?
Ataki były można powiedzieć około raz w miesiącu....a teraz....jeden za drugim się ciśnie.
Co zrobi Pani neurolog?...zwiększy leki...gorzej już być nie może...
basik78,
Czytam cały czas co piszesz, nie wiem co odpowiedzieć i milczę.
Może Relanium przez parę dni żeby organizm wyciszyć, bo mąż teraz już ma lęk przed lękiem, czyli boi się kolejnego ataku i sam się trochę uruchamia. Nie wiem, tylko gdybam, neurolog musi się wypowiedzieć. Może dzieje się coś gorszego, może antybiotyk w ten sposób zadziałał, że rozlegulował trochę organizm, na prawdę nie potrafię pomóc, przepraszam ale nie znam odpowiedzi. Musisz iść do neurologa, porozmawiać o tym może coś zadziała albo choroba postępuje i tak już będzie.
Tulę z całych sił, dobrze, że Krzyś wie, że w Twoich ramionach może być bezpieczniejszy.
Ja biorę teraz lek Pregabalinę na stany lękowe ale to też jest lek na padaczkę. Czuję się po nim normalnie, nie jestem przymulona. Może by tego spróbować?
basik78,
Kiedy była ostatnie TK głowy? Na jesieni?
Czy drżenia, szczypania i skurcze dotyczą zawsze lewej ręki/ lewej strony ciała?
Jaką dawkę Tegretolu teraz macie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum