2 węzły były zajęte
Potem chwila spokoju aż do 13.01.2016.
Pod pachą cos męża kuło więc zlecono usg potem biopsję pachy-zlokalizowano węzeł chłonny-jakaś reszta pooperacyjna
i zainteresowało mnie, czy usunęli wszystkie, i czy prawidłowo usunęli.
Nic się nie stało Jestem z pod znaku ryby więc śmiało mogę napisać "jestem zdrów jak ryba "
mf54 jak Twoje stawy? przeszło coś?
Mój mąż ma od dłuższego czasu ciężko na klatce piersiowej i na dodatek od 1 listopada ma utrzymującą sie chrypkę....nie wiem czy to przez te chemie czy coś sie dzieje... Od razu przypomina mi sie jak mój tata miał raka krtani i zanim został zoperowany to taką samą miał chrypkę.
Boje się .
W wtorek jedziemy na kontrole ... Nie wiem czy mówić lekarzowi ze ta chrypka juz tak długo? Chodzi o to zeby przez to nie cofnęli leczenia-nie wiem co robić...
Moim zdaniem trzeba powiedzieć. Jeśli to efekty uboczne leczenia to zawsze można spróbować je złagodzić farmakologicznie. Jeśli to jednak leczenie przestaje dawać zadowalające efekty to trzeba pomyśleć nad zmianą strategii i przejść np. na immunoterapie.
TP53 dzięki za szybką odpowiedź.
Boję sie tej wizyty....teraz ma zacząć się 7-my miesiąc chemioterapii zelborafem i coteliciem....
Najgorsze jest to że jest jeszcze ta ciężkość w klatce piersiowej...
Nie wiem czy mówić lekarzowi ze ta chrypka juz tak długo? Chodzi o to zeby przez to nie cofnęli leczenia
Nie można ukrywać żadnych dolegliwości bo może to być z ogromną szkodą dla pacjenta. Trzeba zawsze podczas leczenia czy po leczeniu zgłaszać każdy objaw czy duży czy mały, trzeba mówić, bo leczenie może wywoływać jakiś skutek uboczny a może choroba postępuje.
Witam.
Wklejam zdjęcia z wyniku i proszę o ocenę...
Chrypka męża okazała się być powikłaniem przy braniu leków-chemii.
To że bolą kolana-stawy to też przez leki:(
Na razie tyle bo mam mało czasu-potem zajrzę-dziękuję z góry za odpowiedzi
basik78,
W wynikach jest stagnacja czyli nie cofnęło się wszystko to co powinno ale na szczęście nic się nie pojawiło nowego.
W płucach te małe zmiany guzkowate są najprawdopodobniej guzkami pozapalnymi. Węzły chłonne są na tym samym poziomie jak były.
W mózgowiu też wielkość pojedynczego przerzutu jest taka sama.
Marzenko czyli teraz trzeba czekać jak dalej się sprawa potoczy?
Chodzi mi o to że wszędzie piszą o tym że pacjent po pewnym czasie a raczej czerniak się uodparnia i przestaje działać.Boję się bo nie wiem jak to teraz rozszyfrować...... Co myśleć...
Jestem mega przerażona ale z drugiej strony nic nowego się nie pojawiło-na szczęście.
Cóż -walczymy dalej i cieszymy się sobą.
Dziś podobno dzień pocałunku ♥także miłego wieczoru wszystkim-pozdrawiam
[ Dodano: 2017-11-28, 20:48 ]
No i mam jeszcze jedno pytanie-skoro ten zelboraf i cotelic powodują wysuszenie w gardle i przez to jest ta chrypka to czym robić inhalację żeby nawilżyć gardło? Pani doktor poleciła sól fizjologiczną ale mi się nie wydaje czy ona faktycznie nawilża.
basik78, jest stagnacja, czyli nie jest źle, Nie ma remisji, tzn.nie idzie ku lepszemu, ale też nie zmierza ku gorszemu.Pozdrawiam
i czekamy na dalsze wyniki. Trzymaj się ciepło
basik78,
Nie wiem co lekarz u Was zdecyduje, bo aż tak się w wątki czerniaków nie zagłębiam ale skoro są jeszcze zmiany to na pewno nie można tego zostawić bez leczenia i trzeba dalej coś z tym robić bo w każdej chwili może to znowu ruszyć.
basik78 napisał/a:
Pani doktor poleciła sól fizjologiczną ale mi się nie wydaje czy ona faktycznie nawilża.
Jak najbardziej sól fizjologiczną stosuje się w przypadku infekcji wszelakich czy to gardła, płuc, nosa czy krtani. Tylko do niektórych dodaje się do inhalacji jeszcze jakiś lek ale w tych łagodniejszych dolegliwościach można stosować samą sól. Spróbujcie, jak nie przyniesie efektów to będziesz męczyła lekarza o coś innego.
ale skoro są jeszcze zmiany to na pewno nie można tego zostawić bez leczenia i trzeba dalej coś z tym robić bo w każdej chwili może to znowu ruszyć.
Marzenko dalej mamy chemie....spróbuje z tą solą...zobaczymy.
Także walczymy....nie poddajemy się.
Nie ukrywam ze boję sie jak diabli bo nie wiem co to ma do końca znaczyć...że wiecej nie zmalało...Co ten zakichany czerniak se myśli...co dalej...ehhh
Dziękuję za odpowiedzi i serdecznie pozdrawiam.
Życzę wszystkiego dobrego:)
Mnie laryngolog zalecił picie Balsamu Szostakowskiego. On jest do smarowania ran, ale odkąd przy bólu gardła piję "gula" przed snem, przestałam mieć jakiekolwiek gardłowe kłopoty. Smaczne to nie jest i dość gęste, ale przez to ładnie wyścieła gardło. Dlatego najlepiej pić na noc.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum