Witajcie na ciężkim froncie.
Ostatnio mój kochany mąż podczas siedzenia dostał dziwnego ataku.
Spadła mu ręka...zero czucia a potem był przez moment nieobecny i ogólnie nie docierało do niego co mówię.
Dziś nagle wysokie cisnienie 160/102.
Podałam mężowi Relanium.
Wcześniej szybko zjadł banana bo poczuł jakby brak cukru.
Potem trzęsące się ręce.
Bladziutki i słaby więc położyłam go do łóżka.
Ciśnienie nadal wysokie bo 149/102 ale przed chwilką usnął.
Wyniki krwi są dobre...przynajmniej to jest ok.
Jesteśmy przed Rezonansem głowy.
Trzymajcie się dzielnie, a kto może, proszę o modlitewne wsparcie by mąż przeszedł bez problemu badanie.