@Ania: nie bój się, zapewne wszystko będzie OK. Choć strach faktycznie jest, u mnie raczej nie przed kontrolami (które już powoli będę miał tylko raz do roku, bo już trochę czasu minęło), ale przed wszelkimi uporczywymi swędzeniami, albo gdy się np. spocę przez noc. Już nie wspomnę, jaką traumę miałem, gdy przy jakiejś infekcji powiększyły mi się węzły i migdał (na szczęście antybiotyk pomógł). Ale z biegiem czasu się coraz mniej nakręcam takimi rzeczami, u Ciebie pewnie to jeszcze potrwa, bo i temat jest bardziej "świeży".
Dzięki za wsparcie i ciepłe myśli.
Ta choroba ciągnie się za mną juz sześć lat. Trzy nawroty i przeszczep.
Jak wjeżdzam na parking w onkologii to od razu jest mi niedobrze.
Serce wali jak oszalałe. Oddech płytki i szybki zwariować można.
A najgorsze jest oczekiwanie na korytarzu na swoją kolejkę. A potem w gabinecie szum drukarki, która wypluwa wyniki. Profesor patrzy, czyta, ogląda a ja zamieram, nie oddycham. I ulga - jest dobrze albo ..... O nie teraz to już musi byc dobrze. Do cholery ileż można.
Pozdrawiam.
Jestem po kontroli w CO.
Niby wszystko jest ok ale ja jak zwykle panikuję.
Beta2-mikroglobulina wyszła 3,27 mg/l a powinno być 1,09 - 2,53
Pomimo tego, że Pani doktor powiedziała że wzrost może byc wynikiem jakiejs infekcji to ja jednak mam okropnego stresa. Nie mialam żadnych infekcji no chyba że nie zauważylam.
Nie wiem co tym wszystkim mysleć.
Znowu dopada mnie paniczny strach.
Następna kontrola za 3 miesiace.
Pozrawiam.
Jestem po kontroli w CO.
Niby wszystko jest ok ale ja jak zwykle panikuję.
Beta2-mikroglobulina wyszła 3,27 mg/l a powinno być 1,09 - 2,53
Pomimo tego, że Pani doktor powiedziała że wzrost może byc wynikiem jakiejs infekcji to ja jednak mam okropnego stresa. Nie mialam żadnych infekcji no chyba że nie zauważylam.
Nie wiem co tym wszystkim mysleć.
Znowu dopada mnie paniczny strach.
Następna kontrola za 3 miesiace.
Pozrawiam.
β2-mikroglobulina (β2-M) jest białkiem niskocząsteczkowym, obecnym na powierzchni większości komórek ustroju, szczególnie na limfocytach T, B oraz makrofagach. Występuje w postaci wolnego monomeru oraz jako integralna część antygenów głównego układu zgodności tkankowej (HLA) klasy I. Białko to zostało uznane za istotny wskaźnik w diagnostyce schorzeń nefrologicznych oraz zaburzeń immunologicznych. Natomiast jego rola jako „markera nowotworowego”, określającego dynamizm przebiegu procesu rozrostowego w organizmie, nie jest jeszcze w sposób jednoznaczny ustalona. Znacząco podwyższone wstępne wartości β2-M stwierdzono u chorych dorosłych z rozpoznaniem wielu schorzeń limfoproliferacyjnych, takich jak szpiczak mnogi, chłoniaki złośliwe, przewlekła białaczka limfatyczna z komórek B, białaczka T-komórkowa dorosłych. W przypadku nowotworów litych, poza niektórymi ich typami histologicznymi, nie wykazano istotnej klinicznej roli oznaczania β2-M.
Może masz więcej tego białka ze względu na przeszczep, który przechodziłaś? Może u chorych na ziarnicę jest ona zawsze podwyższona? Ja również chorowałem na ziarnicę. U mnie jednak choroba nie powracała i nie miałem przeszczepu. Nikt mi jednak nie robił i nie zlecał ani razu badania pet. Nigdy nie miałem badanego poziomu mikroglobuliny. Twój Wynik widział lekarz onkolog. Możesz jak myślę zawsze poprosić o kontakt z ordynatorem w CO, ale może lekarze nie wiedzą co jest powodem wzrostu poziomu b2m? przynajmniej wzrostu nieznacznego (jak w twoim przypadku). Na twoim miejscu dałbym sobie spokój. Za trzy miesiące masz kontrolę. Wtedy dokładnie dopytaj o mikroglobulinę, naturalnie jeżeli nadal będzie jej za dużo.
Witam serdecznie Aniu.
Z tą mikroglobuliną bym nie przesadzał - marker jak to marker, z jednej strony może coś sugerować, a z drugiej jego poziom może być podwyższony ze względu na coś innego. Jak powiedział Ci słusznie lekarz, poziom mikroglobuliny może być np podwyższony przy przeziębieniu, po szczepionkach czy nawet po podaniu niektórych kontrastów używanych do badań obrazowych. Natomiast jak słusznie zauważył Ferdydurke, może mieć to także podłoże nefrologiczne - zapytam więc czy miałaś ostatnio badane stężenie kreatynimy (to jest związane z tym wzorem MDRD i tajemniczym wskaźnikiem eGFR)?
Nie martw się, gdyby było czym, to z pewnością by Ci o tym lekarze powiedzieli!
Pozdrawiam gorąco!
ja prawie 12 lat temu zakonczylem leczenie chloniaka.
To, co opisujesz, jak sie czujesz, kiedy jedziesz na kontrole do CO - mam to samo, mimo, ze przez 12 lat juz pozostaje w fazie remisji. Rozumiem Ciebie doskonale.
Mysle, ze kazdy, kto ma ''historie onkologiczna'' za soba tak sie czuje.
12 lat temu, a strach ciagle jest.
Niemniej mysle, ze co ma byc, to i tak bedzie. Poki co, zyje i Ty zyjesz - to najwazniejsze!
Cześć
Załączam wyniki krwi. Ogólnie jest chyba nieźle.
Pogoniłam męża na oddział do lekarza, który mnie przeszczepiał i on powiedział, że nie ma się czym przejmować.
Ogłaszam więc koniec zamartwiania się. Nadchodzą święta więc trzeba się cieszyć życiem.
Dzisiaj miałam kontrolę w CO. Wynik PET-a jest ok. Badania krwi jak na mnie to też dobre. Dalej utrzymuje się całkowita remisja.
Jestem bardzo szczęśliwa.
Kontrolna wizyta za mną. Następna dopiero w lutym 2014 r.
Jest dobrze.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2013-09-16, 09:53 ] Informuję, że Ania ma już założony wątek kciukowy.
Niemerytoryczne posty zostały tam przeniesione.
No poza podniesioną nieco B2-mikroglobuliną, co było już obserwowane w lutym (a teraz jest nawet mniej), to w krwi jest super - bez żadnych cech uszkodzenia szpiku... Ale ten PET. Czy lekarz już coś sugerował odnośnie dalszego leczenia?
Pocieszający jest fakt, że remisja trwała ponad dwa lata,a więc nie od razu...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum