Wczoraj miałam konsylium.
Mam też hispat z 15 usuniętych węzłów.
Zobaczcie sami, czary.
Nie ma raka. Taką wiadomość przekazał mi wczoraj na konsylium profesor.
Załączam wynik z biopsji i poniżej hispat z operacji. Wszystko w jednym pliku.
Tak więc kilka miesięcy życia w strachu, nieprzespane noce, przepłakane noce, wybrana urna, nerwica, totalna deprecha, ból pooperacyjny, okaleczenie i wszystko na nic
Tak mnie pocięli, że wyglądam jak siostra Frankensztajna, dosłownie.
Nie rozumiem dlaczego takie rozbieżności w hispatach.
Moja psychika jest zrujnowana. Jak żyć :(
Pozdrawiam.