Jest przerzut w wątrobie, są powiększone węzły chłonne, co może sugerować zmiany nowotworowe. Nie wiemy jaki charakter mają guzki w płucach. Na pewno nie jest dobrze, przykro mi.
Witam.
Zdaję sobie sprawę, że sytuacja męża jest , mówiąc brutalnie zła. Ale on nie wygląda tak.
Przynajmniej do wczoraj . A mianowicie od wczoraj zauważył ,że mocz i stolec zmieniły kolor.
Co to może oznaczać? Mówi, że jego wypróżnienia są jasnego koloru, a mocz pomarańczowy. Czy to ma związek z wątrobą?
Taki kolor moczu może być związany z np. przyjmowaniem środków przeczyszczających, witamin z grupy B, lub karotenu ale może oznaczać też zwiększone wydzielanie bilirubiny związanej z poważniejszymi schorzeniami wątroby.
Pozdrawiam
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Otóż mąż nie przyjmuje żadnych leków ani witamin.
Generalnie funkcjonuje normalnie. Właśnie pierwsze co mi przyszło do głowy to podwyższona bilirubina, ale co by to mogło oznaczać? Owszem na tomografii jest przerzut na wątrobie, czyżby to było powodem? Czy choroba zaczyna przyspieszać? Czy gdyby się okazało, że to żółtaczka, to w takiej sytuacji co z leczeniem?
Rzeczywiście zmiana koloru moczu czy stolca może świadczyć o żółtaczce, zróbcie wyniki, profil wątrobowy i poziom bilirubiny wtedy będzie jakiś obraz.
tifany napisał/a:
podwyższona bilirubina, ale co by to mogło oznaczać?
Albo coś się "przytkało" w drogach żółciowych albo wątroba zaczyna niedomagać.
tifany napisał/a:
jest przerzut na wątrobie, czyżby to było powodem?
Może ale nie musi. U jednych przerzuty w wątrobie dają takie objawy u innych nie.
tifany napisał/a:
Czy gdyby się okazało, że to żółtaczka, to w takiej sytuacji co z leczeniem?
To wtedy trzeba poszukać przyczyny żółtaczki i czy jest to żółtaczka miąższowa czy mechaniczna. Jak miąższowa, parametry wątrobowe byłyby kiepskie to z leczeniem będzie problem, bo mówimy o chemii? Na razie tylko gdybamy, nie znamy wyników.
A mąż na ciele zrobił się żółty, białka oczu są żółte?
Dziękuję, za odpowiedzi.
No własnie o to chodzi, że nie jest żółty.
Tak, chodzi mi o chemię. Jeszcze ma do zrobienia kolonoskopię, ale ma zrobić badanie krwi przed, więc od razu zrobimy bilirubinę i profil wątrobowy.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi. W razie niejasności będę pytać.
tifany,
Jeśli to możliwe to zróbcie badanie moczu, takie podstawowe, chodzi mi o określenie poziomu urobilinogenu ( jest zawsze podawany w badaniu podstawowym). Podwyższony urobil. może wyprzedzać pojawienie się widocznych cech uszkodzenia wątroby.
Takie wyniki obecnie ma mąż. pani doktor dała skierowanie , na ewentualne udrożnienie dróg żółciowych. Dokładnie napisała cyt. ,,Proszę o rozważenie możliwości odbarczenia dróg żółciowych ( drenaż)".
Ale mam większy problem, bo mąż kategorycznie powiedział, że już niczego nie robi. Twierdzi, że na razie czuje się dobrze więc niech zostanie tak jak jest. Tym bardziej, że lekarka powiedziała, że jest to 4-ty stopień zaawansowania choroby, i ewentualnie gdyby nie żółtaczka mógłby dostać chemię paliatywną. W takiej sytuacji mój mąż stwierdził, że woli się obejść bez tego . Nie mam pojęcia co robić?
Mało nas, czas wypełniony i nie zawsze wszystko dostrzeżemy, w każdej wolnej chwili staramy się tu zaglądać, cierpliwości.
Morfologia dobra, próby wątrobowe niestety złe, wszystkie mocno ponad normę i oczywiście żółtaczka.
Wyniki obrazowe, czytelne i zapewne rozumiesz z nich wszystko. Wątroba pewnie powiększona z racji zmian meta na pograniczach płatów.
Drogi żółciowe poszerzone, w pęcherzyku jest jakaś zmiana ale czy to przerzut czy coś innego, radiolog nie określił. Powiększone węzły chłonne.
Obraz może nie jakaś tragedia ale na pewno nie jest dobry.
tifany napisał/a:
,Proszę o rozważenie możliwości odbarczenia dróg żółciowych
Mógłby drenaż czy też protezowanie pomóc mężowi na jakiś czas, skoro lekarz sugeruje tą metodę, to widzi jakąś szansę. Może te zmiany w pęcherzyku blokują odpływ żółci i stąd ta żółtaczka i słabe wyniki wątrobowe, warto byłoby to spróbować.
tifany napisał/a:
mógłby dostać chemię paliatywną. W takiej sytuacji mój mąż stwierdził, że woli się obejść bez tego .
Cóż na siłę nie zmusisz, mąż jest dorosły, przeszedł swoje i wie jak ta choroba Nim poniewiera. Może daj mu parę dni na przyjęcie tej informacji, emocje się uspokoją, mąż przemyśli i może się zdecyduje, Ty nie zrobisz tego na siłę, to decyzja męża.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum