W zasadzie lekarz powiedział, spotkamy się na biopsji i tyle
To nie powiedział Wam czego to ma być biopsja? a Wy nie pytaliście?
tifany napisał/a:
Czy sam zabieg biopsji jest bezpieczny, bolesny, jak długo dochodzi się do siebie.
Biopsja nie jest żadnym tragicznym zabiegiem, jedni mówią, że trochę boli, innych wcale, raczej rzadko są jakieś skutki uboczne, zabieg bezpieczny i konieczny żeby dowiedzieć się prawdy. Dochodzi się szybko do siebie.
Napisałam ogólnie, na pewno ktoś, kto przeszedł biopsję napisze z własnego doświadczenia.
Jeśli chodzi o biopsję wątroby, to znajomy, twierdził, że go trochę bolało, później musiał ze trzy godziny leżeć i się nie ruszać, na drugi dzień poszedł do domu.
Wszystko ogólnie, bo skoro Ty nie wiesz jaka to ma być biopsja to nam tym bardziej trudno wyrokować czego dotyczy i napisać szczegółowo jak się to odbywa, informacje zatem otrzymujesz ogólne.
Dziękuję.
Lekarz powiedział dosłownie cyt. ,,ok., spotykamy się na biopsji".
W sumie tylko tyle, i aż tyle powiedział. Byliśmy trochę zaskoczeni , i zwyczajnie do głowy nam nie przyszło wypytywać , co i jak. Ale w tej chwili już mniej więcej wiem co i jak. Mąż już też spokojny.
Najbardziej się martwi tym leżeniem( pracoholik).
To samo mówię, ale mój mąż to ciężki przypadek, nie potrafi nawet odpoczywać. Po poprzedniej operacji, wyszedł ze szpitala na własne żądanie .
Dziękuję
Witam ponownie.
Mąż jest już po biopsji, odczucia nieciekawe .
Ale do rzeczy, mam już wynik, jednak nic z niego nie rozumie.
Może ktoś bardziej kompetentny mi wytłumaczy , co oznaczają te kody/szyfry?
Dziękuję. A czy w takim przypadku, oczywiście mniej więcej wiadomo jakie ewentualnie może być leczenie? Czy może jeszcze jakaś diagnostyka?
Co prawda , już w poniedziałek mąż ma wizytę u lekarza i będzie wiadomo co i jak, no ale dobrze się w miarę jakoś przygotować na wiadomości, czego ewentualnie można się spodziewać.
Jeżeli przerzuty są ograniczone jedynie do jednego narządu istnieje możliwość operacyjnego usunięcia, każdą sytuacje należy jednak rozpatrzyć indywidualnie ,wszystko zależy od wieku pacjenta, jego stanu ogólnego. Niestety obecność przerzutów świadczy o zaawansowanej chorobie, lekarz z całą pewnością "podrzuci" jakiś system leczenia...
Mąż ma 58 lat, stan ogólny bardzo dobry.
Cała sprawa wynikła przy badaniu USG. Wcześniejsze badania od 2013 roku, kiedy była operacja na jelito były każdorazowo bardzo dobre. A tu teraz taki ambaras się narobił. Natomiast jeśli chodzi o inne narządy, to nic nam nie wiadomo. I dlatego tak się zastanawiam, czy będą jeszcze jakieś badania, choćby prześwietlenie płuc?
Skoro mąż nie miał żadnych badań kontrolnych to podejrzewam, że takowe POWINNY zostać wykonane ,porozmawiaj z lekarzem na ten temat i to koniecznie oprócz RTG płuc powinno zostać wykonane MRI lub TK miednicy.
Jest to gruczolakorak w wątrobie i jest to przerzut. Skoro z badania wynika, że główne źródło jest gdzie indziej, można wnioskować, że ten przerzut dał rak odbytu na który wcześniej mąż był leczony, bo tam również był gruczolakorak.
A propos tego ,,sieje", jakie należałoby wykonać badania, żeby wykluczyć, że nigdzie więcej już ten gruczolakorak nie czyni spustoszenia? I co tak naprawdę ten przerzut oznacza, jakie są rokowania?
Wiem , że każdy przypadek jest indywidualny, ale też dobrze jest wiedzieć czego można się spodziewać.
marzena66, dziękuję. Biorę się za czytanie, tylko gorzej ze skupieniem się, bo myśli mam ,,rozbiegane"
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-07-15, 16:21 ] Przeczytaj konkretnie od strony, którą podałam. Na pewno część tych informacji będzie Ci znana z doświadczenia, które przeszliście a część może nasunie Ci pytania do lekarza.
Witam.
Jesteśmy już po wizycie u lekarza. Mąż dostał skierowanie do poradni chemioterapii, i w nawiasie lekarz napisał ewentualnie termoablacja.
Mąż chciałby wiedzieć jaka ewentualnie może być ta chemia? I jak wygląda ten zabieg termoablacji?
Tzn. orientujemy się co do samego zabiegu, ale może jest na forum ktoś, kto przeszedł taki zabieg. Jak długo trwa powrót do formy , jakie ewentualnie występują komplikacje, kiedy można wrócić do pracy?
I czy to normalne, że lekarz nie chce żadnych innych badań, typu prześwietlenie płuc, czy choćby kolonoskopii? Na pytanie , stwierdził najpierw chemia.
Dla męża to trochę dziwne, bo w Niemczech, to od razu na pierwszej wizycie, było wszystko, a tu nie. Ktoś ma jakąś wiedzę na ten temat? Bo może w tym przypadku tak ma być.
marzena66, jeszcze raz dziękuję, wszystko przeczytałam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum