Prośba o interpretację: Ndrp - gruczołowy rak płuca
Witam,
U mojego taty w ubiegłym tygodniu padło rozpoznanie...nowotwór złośliwy oskrzela i płuca - zmiana przekraczająca granice oskrzela i płuca KOD ICD:C34.8
Proces rozrostowy płuca lewego - adencarcinoma (G2)
W Centrum Pulmonologii wykonano następujące badania: morfologia krwi obwodowej z rozmazem, bronchoskopię, EBUS, USG jamy brzusznej, spirometrię i KT głowy.
Karta informacyjna zawiera m.in. następujące wpisy:
Endoskopowa biopsja oskrzela - opis bronchoskopii: Nagłośnia, krtań, struny głosowe prawidłowe.Tchawica w linii środkowej ciała. Ostroga główna ostra. Drzewo oskrzelowe po prawej stronie drożne. Po stronie lewej oskrzela płata górnego drożne. Segment 6 szczelinowaty - z głębi pobrano wymaz szczoteczkowy. Oskrzela segmentów 8-10 szczelinowate (ucisk z zewnątrz?) - z głębi segmentu10pobrano wycinki.
Włączono system EBUS i pod kontrolą obrazu USG nakłuto powiększone węzły chłonne śródpiersia grupy 4R i 4L. Innych grup nie uwidoczniono.
Cytologia EBUS węzłów gr.4L: cellulae carcinomatostae - carcinoma non-microcellulare metastaticum.
Cytologia EBUS węzłów gr.4R: cellulae carcinomatostae - carcinoma non-microcellulare metastaticum. Ocena cytobloku: Adenocarcinoma pulmonogenes
Cytologia - wymaz szczoteczkowy oskrzela dolnopłatowego lewego Normotypowe komórki nabłonka oddechowego Komórek nowotworowych nie znaleziono.
Histopatologia - wycinek z oskrzela lewego dolnopłatowego: Adenocarcinoma acinare pulmonogenes infiltrans (G2)
Rak gruczołowy lewego płuca. Uogólnione, umiarkowanego stopnia, zaniki korowe. Poza tym w obrębie tkanek mózgowia i w przestrzeniach płynowych zmian w TK nie stwierdza się. Układ komorowy nieposzerzony, nieprzemieszczony, symetryczny. Zwapnienia w ścianach wewnątrzczaszkowych odcinków tętnic szyjnych wewnętrznych. Kości bez cech meta.
Klatka piersiowa RTG - wyższe ustawienie przepony po str.lewej. Na lewy zarys sylwetki serca rzutuje się półkolisty cień - aotra o krętym przebiegu? Krągłe zagęszczenia śr. do 8mm w polu dolnym i środkowym prawego płuca. Płuco lewe bez zmian ogniskowych. Serce i aorta odp.do wieku
Decyzją konsylim zakwalifikowany do chemioterapii paliatywnej. Wysłano materiał na badanie EGFR.
Tata ma 65lat. wcześniej palił papierosy przez wiele lat ale od 16 lat nie pali. Stan zdrowia był bardzo dobry. Nigdy na nic się nie leczył. Jako pacjent to była pierwsza jego wizyta w szpitalu.
Proszę o pomoc w interpretacji wyników oraz obiektywną ocenę jego sytuacji zdrowotnej.
czekam na pomoc
komórki rakowe - przerzut raka niedrobnokomórkowego, czyli są przerzuty w węzłach chłonnych.
SWylana napisał/a:
Wysłano materiał na badanie EGFR.
Wysłano materiał do badań żeby sprawdzić czy sa mutacje w genach.
SWylana napisał/a:
Proszę o pomoc w interpretacji wyników oraz obiektywną ocenę jego sytuacji zdrowotnej.
wytłumaczyłam nazewnictwo więc wiesz z jakim rakiem macie do czynienia, sa przerzuty do węzłów a to niedobrze bo ta drogą rak wędruje sobie dalej. Przerzutów w OUN (głowa) nie ma, to dobrze, nie wiem jak jama brzuszna bo chyba się nie doczytałam czy mamy jakiś opis jamy brzusznej.
SWylana napisał/a:
Decyzją konsylim zakwalifikowany do chemioterapii paliatywnej
Czyli taty leczenie nie jest z myślą wyleczenia, bardzo mi przykro. Chemioterapia paliatywna ma za zadanie tylko polepszyć stan chorego, złagodzić dolegliwości wynikające z choroby, może zahamować na jakiś czas chorobę i przedłużyć życie ale czy tak się stanie nikt tego Ci nie powie. Na pewno taty stan jest poważny.
Dziękuję za odpowiedź. 18.01.2018 tata idzie do szpitala i wtedy mają podjąć decyzję odnośnie typu chemioterapii - tzn.czy tradycyjna w kroplówkach czy chemia w tabletkach. Załączam opis usg jamy brzusznej.
USG jamy brzusznej nic niepokojącego nie pokazuje.
SWylana napisał/a:
mają podjąć decyzję odnośnie typu chemioterapii - tzn.czy tradycyjna w kroplówkach czy chemia w tabletkach.
To akurat nie ma znaczenia, która, jedna i druga ma takie samo działanie tylko tabletki są wygodniejsze.
Jeszcze ważne dla Was będzie jaki wynik przyjdzie po badaniu EGFR, to może mieć wpływ na leczenie.
A jaki wpływ na leczenie ma wynik tego badania EGFR? Jaki wynik byłby w naszej sytuacji lepszy i jakie niósł by korzyści? Czy masz jakieś statystyki odnośnie rokowań? Bardzo sie wszyscy boimy o losy i dalsze życie taty.
A jaki wpływ na leczenie ma wynik tego badania EGFR? Jaki wynik byłby w naszej sytuacji lepszy i jakie niósł by korzyści?
Jest wtedy możliwość chemii celowanej czyli Chemioterapia i leki ukierunkowane molekularnie, co daje lepsze korzyści, bo jest jakby dopasowane konkretnie do danego raka danej osoby.
Cytat:
Podczas kwalifikowania do leczenia inhibitorami kinazy tyrozynowej receptora naskórkowego
czynnika wzrostu (EGFR, epidermal growth factor receptor) chorych z rozpoznaniem
gruczolakoraka i NDRP nieokreślonego należy ocenić w materiale tkankowym stan genu
EGFR (obecność aktywującej mutacji). Ocena stanu genu KRAS jest niepotrzebna, ponieważ
mutacje obu wymienionych genów nie występują łącznie. W części przypadków możliwa jest
również ocena stanu genu EGFR z materiału pobranego przy użyciu cienkoigłowej biopsji
i — rzadziej — wymazów oskrzelowych.
U chorych bez narażenia na dym tytoniowy w wywiadzie, z rozpoznaniem gruczolakoraka
lub nieokreślonego NDRP i bez obecności mutacji w genie EGFR, można dodatkowo przeprowadzić
badanie w kierunku rearanżacji genu ALK, która prowadzi do utworzenia fuzyjnego
genu EML4-ALK i występuje u 3–5% chorych, najczęściej u młodych i niepalących mężczyzn
z podtypem sygnetowatokomórkowym gruczolakoraka. Oznaczanie stanu genu EML4-ALK
jest jednak celowe tylko w sytuacji, kiedy istnieje możliwość zastosowania kryzotynibu (lek
anty-EML4-ALK). Ocena innych tkankowych i surowiczych biomarkerów nie ma obecnie zastosowania
w klinicznej praktyce.
Cytat:
U chorych z rozpoznaniem gruczolakoraka i obecnością aktywującej mutacji w genie
EGFR zastosowanie inhibitora kinazy tyrozynowej EGFR (gefitynibu w dobowej dawce 250 mg
lub erlotynibu w dobowej dawce 150 mg), zamiast CTH, pozwala uzyskać wyższy odsetek
odpowiedzi, dłuższy czas przeżycia wolnego od progresji choroby, a także jest lepiej tolerowane
i stanowi obecnie postępowanie z wyboru. Leczenie gefitynibem lub erlotynibem należy
prowadzić do wystąpienia progresji choroby lub niepożądanych działań, uniemożliwiających
ich dalsze podawanie.
Skoro pytasz o statystyki, to owszem, proszę bardzo, tylko pamiętaj, że to tylko liczby, które mogą się sprawdzić a nie muszą.
Cytat:
Rokowanie
Rak niedrobnokomórkowy
Przeżycie 5-letnie w zależności od stopnia zaawansowania TNM:
I stopień – 60% do 70%
II stopień – 40% do 50%
IIIa stopień – poniżej 15%
IIIb i IV stopień – 1%
Bardzo sie wszyscy boimy o losy i dalsze życie taty.
Na pewno i każdy z nas to rozumie, bo wszyscy tutaj to przechodziliśmy/przechodzimy ale musisz mieć świadomość, że jest to bardzo ciężka i trudna choroba i niestety nie zawsze zakończona sukcesem.
Kliknij w link który wcześniej podała Marzenka
http://www.onkologia.zale...%20oplucnej.pdf
strona 79
Tak w wielkim skrócie T zależy od wielkości guza, N od przerzutów do określonych grup węzłów chłonnych, M od obecności przerzutów odległych.
Lekarze nie zawsze to określają.
SWylana,
Czy Tata miał tylko RTG? Tomografii klatki piersiowej nie było?
Wg opisu rtg są zmiany ( krągłe zagęszczenia) w płucu prawym - przerzuty nowotworowe do drugiego płuca kwalifikowane są jako przerzuty odległe, stąd ogólne zaawansowanie choroby ustalone przez lekarzy jako stopień IV czyli najwyższy.
Missy,
27.12.2017 tata miał tomografię. No i na podstawie tej tomografii został skierowany do szpitala. W szpitalu miał całą resztę badań.
Zaraz wrzucę wycinek wypisu- to co wyszło na tomografii.
[ Dodano: 2018-01-17, 14:42 ]
Załączam opis z tomografii...
Wg opisu tk zmiany nowotworowe są w obydwu płucach - czyli tak jak przypuszczałam (po rtg) lekarze ustalili najwyższy stopień zaawansowania w oparciu o cechę M1a. I stad decyzja o paliatywnej chemioterapii.
Missy,
Dziękuję za odpowiedź. Najbardziej boję się czego można spodziewać sie po tej chorobie. Boję się wszystkiego co czeka tatę już od jutra. Jutro pierwsza chemia. Jeszcze mam przed oczami czas gdy z rakiem płuc walczyła moja teściowa. Miała raka drobnokomórkowego. Walczyła z nim 2 lata. Zmarła w 2009 roku....
SWylana,
Wszystko będzie zależało od tego jak zadziała chemioterapia - tzn. czy przystopuje rozwój choroby albo ją trochę cofnie czy nie przyniesie pozytywnych rezultatów w ogóle. Następnie - jak na leczenie zareaguje organizm Taty, czy dolegliwości wynikające z leczenia będą niewielkie czy może ich nasilenie będzie wymagało zmiany leczenia.
I w końcu sprawa postępu choroby - inaczej będzie wyglądała sytuacja w przypadku rozwoju nowotworu „jedynie” w obrębie klatki piersiowej a inaczej w przypadku rozpoznania przerzutów odległych.
Wiem, niewiadomych jest bardzo wiele i nie ma sensu teraz mysleć o nich wszystkich. Najważniejsze jest takie dbanie o Tatę, żeby miał siłę na leczenie ( jeśli tego właśnie chce) i żeby miał siłę na coś jeszcze poza leczeniem. Na cokolwiek co będzie mu sprawiało przyjemność. Jeśli ogólny stan zdrowia jest dobry to trzeba się tego trzymać .
Chemioterapia paliatywna nie wyleczy, ale może odsunąć chorobę na plan dalszy - tylko tego Wam życzę.
Missy,
Dziękuję za wsparcie.
Dziękuję Wam wszystkim, którzy pomogliście mi w tym temacie.
Pewnie nie raz jeszcze będę miała mnóstwo pytań do Was.
Odezwę się jak już będziemy po pierwszej chemioterapii.
Pozdrawiam
Wiadomo, że boimy się wszystkiego co w pewnym sensie jest niewidome, nie wiesz przecież jak tato zareaguje na leczenie, jakie będzie miał dolegliwości ale jeśli cokolwiek będzie się działo, wymioty, biegunki/zaparcia trzeba pomagać sobie lekami, informować o wszystkim lekarza. Tato może czuć się osłabiony, może stracić apetyt, nie zmuszajcie do jedzenia a jak chce leżeć niech leży, nic na siłę.
SWylana, tato będzie leczony niestety paliatywnie, proponowałabym już teraz załatwić skierowanie pod opiekę Hospicjum domowego. Pacjenci leczeni paliatywnie lub u których leczenie zostało zakończone mogą zostać objęcie opieką hospicjum.
Hospicjum to pomoc przede wszystkim pacjentowi jak i rodzinie, od nich można wypożyczyć sprzęt, od nich przychodzi do domu lekarz/pielęgniarka, którzy zaopiekują się i zrobią wszystko żeby pacjent nie cierpiał.
Dlaczego do tego tak namawiam, bo do hospicjum są kolejki czasami miesiąc jak i dwa a Ty nie wiesz kiedy tato będzie potrzebował pomocy na już i warto to załatwić jak najszybciej, żeby nie zostać bez opieki medycznej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum