40 dni temu miałam lobektomię - gruczolakorak w górnym płacie lewego płuca. Niepokoi mnie to, że od trzech dni rano odkrztuszam niewielką ilość krwi - wcześniej tego nie było. Wizytę mam za trzy miesiące.
Będę wdzięczna za informację, czy to jest niepokojący objaw?
Czytam to forum od grudnia. Niewielu tu pacjentów. Większość piszących to bliscy chorych - wzrusza mnie ich troska i bardzo im współczuję. Najgorsze chyba jest poczucie bezradności...
Myślę, że jest to objaw zdecydowanie nadający się do zgłoszenia lekarzowi. Jeśli masz możliwość skontaktowania się/podejścia na oddział gdzie byłaś operowana to byłoby to chyba dobrym pomysłem. Najlepiej zapytać swojego operatora jak ocenia taki stan po miesiącu od operacji.
Generalnie okres tuż pooperacyjny był bezproblemowy, tzn. chodzi mi o brak powikłań, prawidłowe gojenie się, idt?
Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź
Od operacji czuję się dużo, dużo gorzej, niż przed nią - np. teraz już wiem, co to "duszność", mam kłopoty z sercem (migotanie przedsionków) - ale na szczęście prawie nic mnie nie boli (poza drobnymi, oczekiwanymi wręcz po takim zabiegu odczuciami). Krwi jest malutko, to kropla w niewielkiej ilości tego, co po nocy odkrztuszam. Nie chcę wyjść na histeryczkę (zawsze byłam zbyt emocjonalna, a teraz, po operacji jest jeszcze gorzej pod tym względem). Zapytałam tutaj, przede wszystkim dlatego, że pojawiło się to teraz, a ponadto nie bardzo widzę możliwość rozmowy z operującym mnie chirurgiem. Ale jeśli powinnam to skonsultować, z lekarzem, to poszukam takiej możliwości. Na pewno nie wyjdę na histeryczkę?
Byłam u lekarza POZ i rozmawiałam telefonicznie z lekarzem torakochirurgiem. Oboje mnie uspokoili, że tak się może dziać i zalecali obserwację i kontakt, gdyby się coś zaczęło dziać. Przez te prawie 3 tygodnie nic się szczególnego nie działo, ale dzisiaj poszłam do lekarza POZ z prośbą, żeby mnie osłuchał, bo wydawało mi się, że za głośno rzężę. Okazało się, że słychać trzeszczenia, a Rtg wykazał zagęszczenia miąższowe w dolnej części tego, co zostało z lewego płuca (potwierdziło się podejrzenie lekarza POZ, że mam zapalenie płuc).
Jeszcze bardziej jestem zmartwiona takim fragmentem opisu: "Owalne zacienienie widoczne na zdjęciu bocznym klatki piersiowej rzutujące na dolny odcinek kręgosłupa piersiowego o wymiarach 48x68mm". Czy gruczolakorak może przez niespełna 2 miesiące dać taki ogromny przerzut/wznowę??? A jeśli to nie to, to co innego może być? Na zdjęciu a-p nie widać tego zacienienia. Nie wiem, na kiedy uda mi się załatwić badanie TK - czy ktoś zna jakąś pocieszającą wersję, co to może być? Nie odkrztuszam więcej niż na początku tego miesiąca.
zeta, domagaj się wizyty u lekarza!
Walcz, domagaj się - to Ci się należy.
Choroba jest poważna, to nie jakieś tam przeziębienie!
Chodzi o Twoje zdrowie, życie...
Muszą Cię przyjąć, muszą Ci pomóc, skierować na tk...
Może Twój lekarz przyjmuje gdzieś prywatnie?
Myślę, że warto zainwestować - znajdź go w necie i umów wizytę prywatnie.
Nie jesteś histeryczką-jestes zapewne wartosciowa kobietą ktorej życie jest bezcenne!
Dziękuję za Wasze zainteresowanie i rady. Udało mi się skontaktować telefonicznie z lekarzem onkologiem, który kierował mnie na operację. Powiedział, żeby teraz TK nie robić, najpierw wyleczyć zapalenie płuc, a gdyby zaczęło się coś gwałtownego, to mam się zgłosić na izbę przyjęć do szpitala. Tak ogromną wznowę w tak krótkim czasie określił jako mało prawdopodobną, myśli raczej o jakiejś torbieli, która wraz z wyleczeniem zapalenia płuc może się wchłonąć (oby te słowa ciałem się stały!!!). Martwię się też, że wcale nie gorączkuję maksymalnie mam 35,8, częściej 35,0. Mam poczucie, jakby moje ciało nie stanęło do walki z tą infekcją. Miał ktoś tak? Czy tacy, co tak mieli, to już ich nie ma?
zeta,
A to zdjęcie boczne to było z której strony robione? Nie masz na skórze w tym miejscu jakiejś zmiany, ciemnej brodawki itp?
Czym Ci leczą to zapalenie płuc? Nie przejmuj się, sporo zapaleń płuc przebiega bezgorączkowo
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Zdjęcie robione z lewej strony - lobektomia była górnego płata lewego płuca. Jedyne, co mam na skórze, to ślad po drenie, ledwo widoczny i mniejszy od tego zacienienia. Czy to możliwe, żeby to dawało ten cień??? Aż się boję cieszyć! A to by tłumaczyło, dlaczego to jest widoczne tylko na bocznej fotce???
[ Dodano: 2016-03-26, 13:36 ]
Nie odpowiedziałam czym mi leczą - dwa dni amotax a potem, zgodnie z sugestią doktor onkolog - zmieniony na augmentin
zeta,
A masz tomografię, rtg sprzed operacji? Jeśli tak - zamieść wyniki do porównania.
Mało prawdopodobny przerzut/wznowa w tak krótkim czasie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Spróbuję zamieścić, ale nie wiem, czy dam radę ze zrozumieniem przeczytać instrukcję, jak to należy zrobić i ją wykonać. Czy to może być efekt śladu po drenie? Może tam jest jakaś blizna w środku i ona takie efekty dała?
[ Dodano: 2016-03-26, 13:43 ]
A przepisać opis mogę?
Udało mi się przeczytać ze zrozumieniem instrukcję i zamieszczam zdjęcia opisu TK i Rtg (styczeń.jpg) oraz histopatologii.
I zamieszczam dzisiejszy wynik TK - ten guz na nadnerczu to chyba meta. Mam szukać możliwości wycięcia tego guza?
I pytanie odnośnie wyniku histopatologicznego: wydaje mi się, że opis w części "Komentarz" nie jest całkiem spójny z podsumowaniem na samym dole opisu (np. odnośnie zatorów: są, czy ich nie ma? G2 czy G3?).
Będę wdzięczna za opinię dotyczącą rokowań mojego raka (na podstawie dotychczasowych doświadczeń) i przedłużającego się zapalenia płuc i krwioplucia (niewielkiego, ale codziennie).
To Forum jest bezcenne - bardzo dużo się dowiedziałam. A także wiem, że muszę to wszystko tak zorganizować, by oszczędzić moim bliskim takiej strasznej traumy związanej z moim umieraniem
W klasyfikacji TNM podano, że jest L1 i V1 - to oznacza mikroskopowe naciekanie naczyń, nie faktyczne zatory.
O nadnerczu napisano, że obraz jak poprzednio - kiedy było to "poprzednio"?
Samo określenie densyjności w jednostkach HU nie jest wystarczające do jednoznacznego określenia charakteru guzka w nadnerczu - skoro podano Ci kontrast to powinien zostać określony względny i bezwzględny współczynnik wypłukiwania kontrastu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum