1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Jestem po lobektomii
Autor Wiadomość
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #31  Wysłany: 2016-04-15, 21:43  


zeta napisał/a:
czy to możliwe, że się zmniejszyło, czy to błędy pomiaru?

Może "powiększone" było na zdjęciu zwykłym, a "niepowiększone" na bocznym? Często dorabia się boczne właśnie po to, żeby określić, czy serce powiększone, czy nie.
zeta napisał/a:
jeśli pierwotny guz był w płucach, to następczy guz na nadnerczu leczy onkolog specjalizujący się w nowotworach płuc

Dokładnie tak. Bo jeśli jest to przerzut, to ma budowę i cechy raka pierwotnego a zatem leczy się go jak raka płuca, chociaż nie w płucu jest obecnie.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
zeta 


Dołączyła: 02 Mar 2016
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Pomogła: 8 razy

 #32  Wysłany: 2016-04-16, 11:59  


Bardzo dziękuję :-)
Mam nadzieję, że pomimo mojej znacznie zmniejszonej wydolności oddechowej w porównaniu do sprzed operacji, uda mi się pozbyć tego guza nadnercza operacyjnie. Wszędzie, tutaj także, czytam, że mój typ raka słabo reaguje na chemię. No, jest oczywiście taka wersja rzeczywistości, w której to wcale nie jest meta, tylko taki dziwnie densyjny udawacz raka...
 
Iwa69 


Dołączyła: 01 Mar 2016
Posty: 10

 #33  Wysłany: 2016-04-16, 16:37  


Witaj Zeta,

cieszę się, że u ciebie lepiej. Moja Mama też jest po lobektomii, ma płyn w opłucnej, którego nie może się pozbyć. Miała już 2 razy dren. Jak myślisz, co ci pomogło w pozbyciu się płynu w opłucnej, czy są na to jakieś leki?
Pozdrawiam serdecznie i trzymaj się.
_________________
Iwa
 
zeta 


Dołączyła: 02 Mar 2016
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Pomogła: 8 razy

 #34  Wysłany: 2016-04-16, 19:42  


Jak dawno Twoja Mama miała lobektomię? Bo u mnie zniknięcie płynu trwało prawie 3 miesiące.

Fajnie, że zapytałaś "jak myślisz, co ci pomogło..." , bo dzięki tak zadanemu pytaniu mogę spokojnie odpowiedzieć (bo nie jestem pewna, czy tak było, jak myślę).

Wydaje mi się, że pomogły mi trzy rzeczy:
1. pozycja przy spaniu i w ogóle leżeniu: miałam operację po lewej stronie, więc starałam się leżeć i zasypiać na prawym boku - byłam dodatkowo zmotywowana do tego, bo RTG wykazał, że mi się wszystko w środku przesunęło w lewą stronę
2. starałam się jak najwięcej się ruszać - dokładnie to były spacery co najmniej 1 godzina codziennie bez względu na pogodę (pewnie dlatego się przeziębiłam i dostałam zapalenia płuc) i lekkie ćwiczenia w domu - wymachy i krążenia rąk, elementy tańczenia przy muzyce
3. starałam się jak najczęściej (jak tylko sobie o tym przypomniałam) oddychać w ten sposób, żeby wydech był co najmniej 2 razy dłuższy niż wdech (liczyłam: wdech 1,2; wydech: 1,2,3,4...
A może miałam po prostu szczęście?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #35  Wysłany: 2016-04-16, 19:49  


Autorytetem zawdzięczanym wykształceniu kierunkowemu, podeprę wypowiedź zety. Dobrze myślisz.

A poza tym, miałaś oczywiście po prostu szczęście :mrgreen:
I trzymajmy się tego, że będziesz je mieć nadal 8-)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Iwa69 


Dołączyła: 01 Mar 2016
Posty: 10

 #36  Wysłany: 2016-04-17, 12:25  


Witaj Zeta,

dziękuję za Twoją odpowiedz. Mama miała lobektomię 18.02.16. Jednak od początku miała powikłania. Miała przeciek powietrza, z którym została wypisana do domu. Po dwóch dniach dostała wielkie boleści. Torakochirurg się nie poznał, stwierdził nerwobóle pooperacyjne i zlecił tomograf z kontrastem za kilka dni.

Tomograf wykazał powietrze i płyn w opłucnej. Następny pobyt w szpitalu i dren.
O ćwiczeniach lekarze nic nie mówili. Będziemy Mamę mobilizować do ćwiczeń. Dziękuję za Twoją podpowiedz.

U Mamy też śródpiersie jest przesunięte w lewą stronę i też ma guzek w nadnerczu.
PET wykazał "hypodensyjny guzek prawego nadnercza, który nie wykazuje cech zwiększonej utylizacji glukozy". Czy miałaś robiony PET? Czy masz skierowanie na chemię?

Co u mojej Mamy mnie zastanawia to bóle żeber. Operacja była radykalna, PET nie wykazał przerzutów, a bóle żeber były przed operacją i są nadal.

Pozdrawiam serdecznie.
_________________
Iwa
 
zeta 


Dołączyła: 02 Mar 2016
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Pomogła: 8 razy

 #37  Wysłany: 2016-04-17, 18:36  


Iwa, jeśli chcesz, to podaj mi swój adres e-mail, to podeślę Ci kilka plików dotyczących tzw. pozycji ułożeniowych i ćwiczeń po operacji płuc. Jeśli chodzi o oddychanie, to w szpitalu pokazywali takie ćwiczenie: rurka do butelki/szklanki i dmuchanie na wydechu tak, żeby jak najdłużej robiły się w wodzie bąbelki - ja to zastępuję tym liczeniem. Możesz też namówić Mamę do śpiewania (ja nie śpiewam, bo mam fajnych sąsiadów i nie chcę im sprawiać przykrości) - nawet do głośno puszczanej piosenki - to pomaga wydłużyć oddech.

Mój guzek niestety wygląda na meta - tak wyszło w TK. W środę idę do onkologa od płuc - może da mi skierowanie na PET - chociaż ja wolałabym, żeby mi to jak najszybciej wycięli. Chemii mi nie proponowano i bardzo się z tego powodu cieszę, bo nie wiem, czy bym się zdecydowała - dziś myślę, że wolę żyć krócej ale w lepszej kondycji - nie wiem, co pomyślę, jak mi powiedzą: bierz chemię, bo jest źle.

Może ból żeber nie ma związku z rakiem. A to na pewno żebra bolą? Wszystkie na raz, czy tylko któreś, po jednej stronie? Cały czas bolą, czy od czasu do czasu? Nie jestem lekarzem, ale trzeba się przyjrzeć temu bólowi. Może skonsultować z jakimś rehabilitantem? Skoro PET nic złego nie pokazał, to może to kwestia napięcia mięśni, coś z unerwieniem?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #38  Wysłany: 2016-04-17, 20:37  


zeta,
Bóle po torakotomii mogą się utrzymywać wiele miesięcy i nie ma to związku z nowotworem, tylko z operacją. Mam dobre doświadczenia z buprenorfiną przezskórną - nawet niewielkie dawki pomagają ten ból opanować. Zwykłe środki przeciwbólowe mogą nie podziałać rewelacyjnie - ten ból ma sporą komponentę tzw. neuropatyczną.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
zeta 


Dołączyła: 02 Mar 2016
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Pomogła: 8 razy

 #39  Wysłany: 2016-04-17, 21:41  


Madziu, ale Iwa pisze, że jej Mama miała bóle żeber już przed operacją
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #40  Wysłany: 2016-04-18, 08:46  


zeta,
Zrozumiałam, że Ty masz bóle żeber ;)

Dziewczyny, trzymajcie się swojego tematu w wątku, bo się bałagan robi. Iwa niech pyta o swoje sprawy w swoim wątku, a Ty odpowiadaj jej tamże ;) tu poruszamy tylko sprawę choroby zety.

Jeśli chcecie po prostu pogadać - dajcie znać, założymy wątek wsparcia czyli tzw. "kciuki".
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Iwa69 


Dołączyła: 01 Mar 2016
Posty: 10

 #41  Wysłany: 2016-04-18, 19:43  


Zeta,

bardzo dziękuję Ci za propozycje, chętnie skorzystam, napiszę Ci mój adres mailowy na skrzynkę. Trzymam kciuki za Ciebie w środę.

Madziu, masz rację robi się bałagan, będę pilnować swoich wątków ;)

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2016-04-19, 18:28 ]
. :bravo" :in_love:

_________________
Iwa
 
zeta 


Dołączyła: 02 Mar 2016
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Pomogła: 8 razy

 #42  Wysłany: 2016-04-20, 18:59  


Będzie badana ewentualna mutacja genu EFGR - jutro wypożyczam preparaty z mojego płuca.
Chyba muszę się zacząć sprężać z porządkami w szafach...

I też przepraszam za powyższe zamieszanie. Na usprawiedliwienie mam tylko swoją radość, że ktoś mnie o coś tutaj zapytał i miałam miłe wrażenie, że mogę spróbować pomóc :-)

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2016-04-20, 20:54 ]
. :bravo" :in_love:

 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #43  Wysłany: 2016-04-20, 19:52  


Spokojnie, nikt nie zamierza Was tępić i nie oczekuje przeprosin :mrgreen:
Po prostu doświadczenie (również powyższe, z bólem żeber ;) ) uczy, że żeby zachować spójność porad (a temu Forum służy przede wszystkim) trzeba się trzymać swojego wątku. Zawsze można napisać "zajrzyj, proszę do mnie i doradź coś" :)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
zeta 


Dołączyła: 02 Mar 2016
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Pomogła: 8 razy

 #44  Wysłany: 2016-05-06, 19:55  


Minęło już ponad 110 dni od operacji a ja nadal po wejściu na 2 piętro ziaję i łapię powietrze, jak ryba wyrzucona na piach. Podobno nie mam już płynu (tak pokazał Rtg) lub mam "niewielką ilość (wg TK z kontrastem). Zapalenie płuc wyleczyłam biorąc 32 dni antybiotyki. Saturacja 98,6% - aż za duża. Codziennie robię co najmniej 10 000 kroków (często nawet 14-15 tysięcy).

Co/czy mogę coś zrobić, żeby poprawić swoją wydolność? Czy mam się pogodzić, że tak już będzie i cieszyć się, że póki co nie jest gorzej? To poczucie duszności trudno mi zaakceptować, bo zawsze byłam nadaktywna, bardzo ruchliwa a teraz po założeniu butów dyszę przez kilka minut
 
zeta 


Dołączyła: 02 Mar 2016
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Pomogła: 8 razy

 #45  Wysłany: 2016-05-31, 23:25  


Będę wdzięczna za info: czy możliwe jest zrobienie TK lub PET bez lekarskiego skierowania?
Rozumiem, że trzeba będzie za to zapłacić. Dzwoniłam do dwóch prywatnych przychodni i w obu oczekiwali skierowania - czy tak jest wszędzie?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group