Dziękuję Madziu
Madziu, czy zasugerować lekarzom, żeby zwiększyli dawkę metypredu? Może po nich tata poczuje się lepiej i odzyska taki "normalny" kontakt...
Oni jakos w ogóle nie wzięli pod uwagę, że to może być od przerzutów w głowie, czy obrzęku. Nie wiem co im tam dokladnie wyszło na TK, ale na jego podstawie stwierdzili, że żadnych tragicznych rzeczy nie widzę - jakiegos wielkiego obrzeku itp. Ale ja widzę, że neurologicznie jest dziwnie. I to się stało nagle...Tata nas poznaje, wie, że jest w szpitalu, ale jest taki splatany, oszołomiony i pobudzony..
Oby to było tylko od małej ilości sodu, ale mam złe przeczucia:(
Boję się coraz bardziej, przerażenie jest ogromne...
Tak kocham Tatusia...
[ Dodano: 2012-07-25, 16:23 ]
Byłam u Tatki, niedługo jadę znowu...
Niestety, chciałam zamienić kilka zdan z Taty lekarzem prowadzącym, ale jest to niemożliwe (chciałam wspomnieć o meta i być może większym obrzęku w mózgu a tym samym opcji zwiekszenia dawki sterudu), poniewaz taty dr ma dzisiaj cały dzień i cała noc dyżur na oddziale ratunkowym szpitala (SOR). Byłam tak kilka razy, ale nie wpuszczają - maja tam urwanie głowy, bo przy upalach przywożą same zawały i udary, więc chyba nie uda mi się wbic do niego, a prace kończy jutro o 8.00 rano i jutro ma wolne... Kiedy mam z nim porozmawiać???
Tata senny, słaby, z kiepskim kontaktem, niestety:(
Być może (?) to skutek haloperidolu, ktory dostal na noc, bo wczoraj z kolei był pobudzony i taki miał niepokój psychoruchowy... Dotykał co chwilę cewnika (ma infekscję pęcherza więc pewnie Go szczypie) i balismy się, że sobie wyrwie. Dostal więc ten haloperidol. Był tez na echo serca - jakie mu wyszło nie wiem, ale widze, że puls jest ciagle wysoki - w granicach 110-120...:(
tata ma w karcie diagnozę - podejrzenie zatorowości płucnej...
Dostaje (poprosiłam pielegniarke by mi powiedziała):
Clexane - przeciwzakrzepowo, (chociaz płytki sa na poziomie 15 tys.)
dwa antybiotyki na infekcje pecherza
Lacidofil
metypred
Sód i potas w kroplówkach
lek na P - na serce (nie pamietam nazwy)
i Vivacord - na serce i puls, ale chyba średnio pomaga jak puls jest ciągl etaki wysoki:( W domu tato dostawał betalok zok i puls miał w granicach 90...
No i na noc haloperidol
Tyle się dowiedziałam - leży jak betka, jest senny i kontakt słaby. tzn. tata odpowiada na pytania, ale sam rozmowy nie rozpoczyna. Tylko jak nas zobaczyła powiedział -
o jesteście już....
sam tez nie je - jest karmiony:(:(:(
Wyglada to wszystko bardzo, bardzo kiepsko:(
mam wrażenie, że gorzej niz wczoraj, ale może to też wina haloperidolu - zlikwidowal pobudzenie, ale tata jest był mocno senny i co chwile nam zasypiał...
Za godzinę jadę znowu do szpitala. Chyba będę koczowac cała noc w oczekiwaniu na lekarza... ciągle mi cos podpowiada, że tata musi mieć zwiększony steryd...
Bo nie sadzę, by od zatorowości były takei objawy jak kiepski kontakt, oszołomienie, silne oslabienie i problem ustania na nogach - tato był wczoraj praktycznie bezwładny - w ciągu 2 minut tak mu się stało... a kilka godzin wczesniej chodził sam o własnych silach do łazienki, dzisiaj natomiast podniesienie ręki do góry to nie lada wyzwanie:(:(:(
Jestem wrakiem... domyślalam, że to jest straszne przeżycie, ale ta bezsilnośc jest wykańczająca...Nie wiem co moge jeszcze zrobić by pomoc tatusiowi. Chyba siła wparuje do lekarza na SORze, przeszla nam tez myśl o przewiezieniu Taty do innego szpitala... ale nie wiem czy to dobry pomysł...
Tatuś trzymaj sie, proszę Cię, my Cię tak kochamy!!!!!!!!!!!!!!!!!
[ Dodano: 2012-07-25, 23:02 ]
BYłam u Taty pod wieczór.
Senny cały czas... KOntakt różnie - czasami sypnie nawet dowcipem, oczywiście rozpoznaje nas, ale komunikacja średnia...
Dzisiaj Tata troszke pojadł - tzn. został nakarmiony, wypił też dwa soczki jabłkowe, sok z pomidorów, troszkę herbatki i zupki z domu - to postęp, bo wczoraj zrobił dwa łyki soku i powiedział, że więcej nie da rady:(:( Dzisiaj jakoś lepiej sie jakby podnosił, gdy zmienialiśmy mu koszulkę...
Zauwazylam też, że przed południem "worek" od cewnika był wypełniony moczem o barwie prawie brązowej, krwistej, teraz pod wieczór, barwa już była bardziej taka normalna, żółta...
W rtg nie widac jakis cech wznowy, ale podobno jest mały zastój w płucach - powiedziano nam, że od niewydolności serca, stąd duże obrzeki w kostkach i 3xdziennie Furosemid. tata nie ma jakis specjalnych duszności, ale faktycznie ostatnio coraz częściej idąc odpoczywał i posapywał:(
Ciężko jednak patrzęc na Tatulka takiego bezbronnego... aż ciężko uwierzyć, ze dwa dni wcześniej ciężko pracował z rehabilitantem, a teraz podniesienie rąki to jest problem
lekarza prowadzącego oczywiście nie dopadliśmy. Jedziemy jutro rano o 7.00 - schodzi z dyżuru ratunkowego i musimy Go dopaść... Bo ma jutro cały dzien wolny. Tata dzisiaj miał ekg i Echo serca i wyniki leżą bez interpretacji:(:(:(... Przeraża mnie, że lekarz prowadzący rzuci na wyniki okiem dopiero w piątek. A jakby było w nich coś tak istotnego, bardzo ważnego i wymagało podania szybko jakiś tabletek?
Przeraża mnie ta sennośc Taty:(
A może to jakaś śpiączka?
Źle mi sie bardzo kojarzy, chyba, że to wina wieczornej dawki haloperidolu i duzych dawek leków, które dostaje, a które mogą mu zbijać ciśnienie, a to ma zawsze dość niskie:(
Jestem przerażona. Tatuś, trzymaj się proszę...
[ Dodano: 2012-07-26, 08:46 ]
Dopadłam lekarza prowadzącego o 7.00 rano jak schodził z dyżuru.
Powiedział, ze stan Taty bardzo ciężki, robią badania, podejrzenie zatorowości płucnej, organizm wymeczony chorobą no i nie najmłodszy....Tyle to i ja wiem:(
Pytałam o zwiekszenie sterydów - pan dr nauk med. stwierdzil, że 24 mg metypredu to juz i tak prawie dawka maksymalna, a skutki uboczne mogą byc opłakane (osteoporoza)
Jak dla mnie to żaden skutek uboczny w porównaniu do ewentualnego obrzęku mózgu i śmierci!!!!! Powiedziałam, że dawki maksymalne są przecież o wiele wyższe - nawet 125 mg a nawet do 1000mg, ale dr mnie nie słuchał.
Nie odpowiedział też na pytanie czy można jakoś bardziej zbić puls, który jest cały czas bardzo wysoki (ok. 120), a tata jak dostawał w domu Betalok Zok miał mniejszy - poniżej 100. Dostaje vivacor i to ma mu pomóc... Tyle, że widać, że nie pomaga:(
A jak chcę Tatulkowi pomóc!!!
Co mam robić? Iść do ordynatora, zabrać tatę do innego szpitala?
Boże, nie wiem co robić:(:(:(
O 12.00 jadę znowu do Tatulka...