1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Sny w czasie choroby najbliższych i po ich śmierci
Autor Wiadomość
Nadzieja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Sty 2009
Posty: 866
Pomogła: 67 razy

 #121  Wysłany: 2011-11-05, 20:08  


W srodę śniła mi się moja mamusia powiedziała "wróciłam zeby być przy Tobie, zebyś wiedziała ze nie jesteś sama" i w środę wieczorem zadzwonił telefon z zaproszeniem na rozmowę na czwartek. (w środę też robiłam zdjęcie płucek, wyszło OK ) pojechałam na tą rozmowę, z zupełnie luźnym nastawieniem, bez jakiegokolwiek stresu I nie liczyłam na odpowiedź. Tym bardziej zdzwiwiłam się ze znów zadzwoniono i zaproszono mnie na wczoraj do pracy a praca z 5 minut jazdy samochodem od domu, ok 20 minut pieszo może nawet nie

Mamusia czuwa nademną. Dał mi mój aniołek znac ze jest :)
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #122  Wysłany: 2011-11-05, 20:11  


Nadzieja napisał/a:
Mamusia czuwa nademną.

Ja w to nie wątpię. :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #123  Wysłany: 2011-11-05, 20:14  


Nadzieja napisał/a:
Dał mi mój aniołek znac ze jest :)


Była ,jest i bedzie |uscisk|
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #124  Wysłany: 2011-11-05, 20:23  


Nadzieja, piękny sen !
Cieszę się, że mama Ci się przyśniła.
Ja w to wierzę Nadzieja,

Kiedy mój tatko mi się przyśnił, nic do mnie nie powiedział ale przez sen pokazał mi, że ciągle jest wsród Nas. Kiedy CAŁA rodzina bliska i daleka się zebrała w jednym miejscu tatko też tam był, na każdego spoglądał i się uśmiechał. Nikt taty nie widział tylko mi się pokazał, mi stojącej z boku zapłakanej i szukającej Jego wzrokiem pełnym tęsknoty.
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Nadzieja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Sty 2009
Posty: 866
Pomogła: 67 razy

 #125  Wysłany: 2011-11-05, 20:29  


kurcze, wiecie co, ten sen dał mi dużo. Straszną siłe, duży spokój... wiem ze jest koło mnie. Sen strasznie realistyczny. Mówiłam do Mamci "Mamuś boję się ze to sen, tak bardzo się ciesze ze jesteś" odpowiedziała że mam się nie bać :)
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #126  Wysłany: 2011-11-05, 22:51  


Nadziejo
Cudny sen:):)

Bardzo się cieszę, że dał Ci troszke wytchnienia, no i spokoju... i siły:)
_________________
Katarzynka36
 
 
voli 



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 96
Skąd: Kraków
Pomógł: 15 razy

 #127  Wysłany: 2011-11-15, 12:07  


Witam,

Po śmierci Taty moja Mama opowiadała przez długi czas rodzinie, znajomym itp jak znalazła Tate nieżywego (zmarł na zawał oczywiście przez raka bo guz przylegał do serca) i ja juz nie mogłem tego słuchać. Każdy telefon z kondolencjami, a mama non stop opowiadała o tym Ojcu... . Wróciłem do Siebie do Krakowa tydzien po smierci i przysnil mi sie Tato, zapłakanym głosem mówił do Mnie przez telefon, żeby powiedzieć Mamie, że on już nie może tego słuchać i żeby "Ci" ludzie przestali już dzwonić... . Zmroziło mnie... . Powiedziałem Mamie i przestała:-).


Kilka dni temu miałem inny sen, śnił mi sie Tato, że robiliśmy razem porządki w piwnicy i nagle wchodzi mężczyzna i kobieta w starszym wieku i mówią do Taty, że przyszli Mnie pilnować. Przyjechali z Zakopanego... . Bardzo mili. Nie wiem o co mogło chodzić. Zapytali ojca, o mój wiek i ojciec odpowiedział: "a to młody chłopak, 26 lat ma dopiero".

Heh takie to sny:)

Pozdrawiam,
T.
_________________
Per aspera ad astra... - 09.04.2011 [*]
 
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #128  Wysłany: 2011-11-15, 12:26  


voli, może chodziło po prostu o to, żebyś miał świadomość, że nad Tobą jest jakaś Niewidzialna Ręka, że Ktoś czuwa i pilnuje Cię mimo tego wszystkiego, co się zdarzyło?

Kiedy zmarł mój Tata nie mogłam pogodzić się z tym, że nigdy nie usłyszałam od niego (a przynajmniej nie pamiętam takiej chwili), że mnie kocha. Między nami różnie bywało, Tata był bardzo skryty i mimo, że wiedziałam, że się o mnie troszczy, nie usłyszałam tego zdania z Jego ust.
Po Jego śmierci śnił mi się przez kilka nocy. Któregoś razu przyśniło mi się, że stoję naprzeciwko niego cała zapłakana i mówię Mu o tym, jak bardzo mi bez Niego ciężko, jak bardzo tęsknię. I tak becząc wtulam się w Niego i mówię Mu, że bardzo Go kocham. Na co On odpowiedział mi: "Ja Ciebie też kocham" i przytulił mnie.

To był najpiękniejszy sen w moim życiu. Dzięki niemu odzyskałam spokój i przestałam mieć to przygnębiające poczucie niespełnienia. [kwadr]
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
voli 



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 96
Skąd: Kraków
Pomógł: 15 razy

 #129  Wysłany: 2011-11-15, 12:37  


Mordoklejka,

Dzięki za interpretacje :-D Być może o to chodziło. Kiedyś nie wierzyłem w sny. Dziś wiem, że jest w nich troche prawdy. Miałem z Tatą bardzo dobre relacje. Śnił się do tej pory tylko Mi. W sumie się ciesze, że w taki sposób zostałem troche wyróżniony... . Mordoklejka,

Często jest tak że się nie mówi bezpośrednio niektórych słów. Nie trzeba ich mówić. Pomimo tego, że różnie się w życiu układa, bliscy wiedzą co do nich czujemy:-). Twój Tato potwierdził Ci to w śnie :)

Pozdrawiam,
Tomek 8-)
,
_________________
Per aspera ad astra... - 09.04.2011 [*]
 
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #130  Wysłany: 2011-11-15, 13:45  


voli napisał/a:
Mordoklejka,

Kiedyś nie wierzyłem w sny. Dziś wiem, że jest w nich troche prawdy.


Też tak uważam. :) Wydaje mi się, że takie sny, to jakaś forma autoterapii. Więc dobrze, że są.
:]
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #131  Wysłany: 2011-11-15, 14:59  


Mordoklejka napisał/a:
"Ja Ciebie też kocham" i przytulił mnie.



Tego chyba nie trzeba interpretować :) To dobry sen
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #132  Wysłany: 2011-11-15, 20:14  


Mordoklejka napisał/a:
Kiedy zmarł mój Tata nie mogłam pogodzić się z tym, że nigdy nie usłyszałam od niego (a przynajmniej nie pamiętam takiej chwili), że mnie kocha.


Mordoklejka napisał/a:
Któregoś razu przyśniło mi się, że stoję naprzeciwko niego cała zapłakana i mówię Mu o tym, jak bardzo mi bez Niego ciężko, jak bardzo tęsknię. I tak becząc wtulam się w Niego i mówię Mu, że bardzo Go kocham. Na co On odpowiedział mi: "Ja Ciebie też kocham" i przytulił mnie.


:) :/pociesza:/ Bardzo wzruszający i piękny sen !

Mój tato też nigdy nie urzył tych słów. Jednak wszystko co robił jednoznacznie mówiło jak bardzo mnie kocha. Przez zwykłe czynności, gesty, uśmiech, troskę dawał mi do zrozumienia jak bardzo mnie kocha i że jestem Jego : "córeczką tatusia" , Jego "oczkiem w głowie" :)
Nie brakowało mi tych słów, ponieważ to wszystko, to jak bardzo mnie kocha było widoczne na odległość również dla innych !

voli napisał/a:
Często jest tak że się nie mówi bezpośrednio niektórych słów. Nie trzeba ich mówić. Pomimo tego, że różnie się w życiu układa, bliscy wiedzą co do nich czujemy:-).
zgadzam się z tym.
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Nadzieja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Sty 2009
Posty: 866
Pomogła: 67 razy

 #133  Wysłany: 2011-11-17, 12:01  


Mi dizs znowu śniła się moja mamusia :roll: Ale jużnie tak jak ostatnio.

Śniło mi się ze jestem w szpitalu.A moja mamcia też leżała, tyko na innym oddziale. Ja nie chciałam do niej isc, czółam ze nie wytrzymam widoku zchorowanej mamy. W koncu się odważyłam i poszłam. ZObaczyłam mamusie jak by zdrowa była, grubiutka taka, uśmiechnięta. Wtuliłam się w nią a kiedy przyszła pielęgniarka zmierzyć mamie ciśnienie, mierzyła je podczas tego przytulania. Zapytała " jak tam pani Elu?" a mama na to " byłam u niej w pokoju obok, myślałam ze w końcu umarła, ale straciła tylko na chwilę przytomność" moja mama mówiła o sobie. W pokoju obok leżała... moja mama strasznie wychudzona, jak przed śmiercią. kiedy weszłam do drugiego pokoju to właściwie nie leżała a siedziała z głową spuszczoną, wyglądała strasznie. Próbowała dźwignąć głowę ale nie umiała, spadła z tego krzesła, i nagle znalazła się na łóżku. Leżąc próbowała się zmusić do wymiotów, w końcu zwymiotowała na podłogę, i na tę podłoge upadła. POdbiegłam do niej i chwyciłam ją za rękę, wyglądała jak by nabierała ostatnie łyki powietrza w swoim życiu, a ja pomyślałam "mamuś nie przy mnie, nie umieraj przy mnie bo ja nie jestem tego w stanie znieść, i mamcia jak by się jeszcze na chwilkę ocknęła, pamiętam ze omyślałam, jeżeli masz się męczyć a wolisz zebym była przy Tobie w tej chwili to trzymaj mnie za rękę. Jestem tu ...Wtedy w moim śnie pojawił sie mój brat (w tej chwili w realnym swiecie dla siebie nie istniejemy...z jego wyboru) podszedł do mamy zeby ją podnieść.

Sen straszny jak dla mnie. Nie wiem co miał oznaczać :( lepiej by było gdyby mamusia śniła mi się tylko zdrowa, moja kluseczka :( Ten moment kiedy weszłam do drugiego pokoju... ten sen mnie już nie pokoi :(
 
 
agnes2121 


Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 207
Pomogła: 15 razy

 #134  Wysłany: 2011-11-17, 13:21  


Witam, co myślicie o takim śnie, który śnił mi się w noc poprzedzającą pierwszy dzień Mamy w szpitalu (oczywiście nie wiedziałam, że Mama trafi do szpitala). Przyśnił mi się nieżyjący brat Mamy (bardzo lubili się jako rodzeństwo). Wujek przyszedł do mojego domu z nieznaną mi osobą, był uśmiechnięty. Ja w tym śnie zastanawiałam się, dlaczego mnie odwiedził, jężeli umarł kilka lat temu. Ogólnie nie śnią mi się zmarłe osoby (wyjątek to ten sen i sen z przed 15 lat, gdy przyśnił mi się dziadek mojego męża, też się do mnie uśmiechał). Dziwne te sny.
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #135  Wysłany: 2011-11-18, 10:09  


Nadzieja, Kochana... :tull: Może właśnie czasem nie trzeba się zastanawiać nad sensem... Może tak po prostu jest, że trzeba to wszystko wypłakać, odeśnić. Przykro mi, bo wiem, że nie dość, że człowiek cierpi na jawie, to jeszcze we śnie nie może odpocząć.

Tulę mocno. :tull:

agnes2121, ufam, że z biegiem czasu znajdziesz odpowiedź na swoje pytania... :tull:
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group