Autor |
Wiadomość |
Temat: Jesteśmy tu razem już pięć lat ... |
Nadzieja
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 30352
|
Dział: Życie Forum Wysłany: 2014-11-26, 23:14 Temat: Jesteśmy tu razem już pięć lat ... |
Za chwilę będzie sześć lat...
Pamiętam początki Baaardzo dobrze pamiętam
Po dziś dzień kiedy ktoś ze znajomych dalszych i bliskich polecam to forum.
Dzięki niemu, ludziom którzy je tworzą przetrwałam walkę z dwiema osobami których już nie ma, mam nadzieję ze ta moja trzecia walka z kolejną bardzo bliską mi osobą będzie wygrana (mam nadzieję ze jest na tyle dobrze jak przypuszczam, ze nawet nie trzeba heroicznej walki). A czuję że będzie dzięki Wam również.
Jeszcze chwilka i otwieramy szampana za szósty rok |
Temat: Żałoba |
Nadzieja
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171913
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-10-23, 19:57 Temat: Żałoba |
kilka dni unikałam forum... Dziś się odważyłam weszłam. Uciekałam nawet mysłami od mamy. Nie wiem dlaczego, wchodze do kuchni, stanę przy zlewie/ przy oknie i... czuję jej zapach... słodki zapach...
Jak przechodze załobę? nie przechodze, nie potrafię. wciąż do mnie nie dociera. Płaczę sobie po kątach, szczególnie kiedy dzieje się coś, z czym zawsze dzwoniłam do mamci, zeby podzielić, się radosciami bądz smtkami... Nie nosze czarnych ubrań, puszczam głośno muszykę/ zagłuszam swoje myśli... Tańcze- przecież nie odmówię 3,5 czy 1,5 rocznemu dziecku zabawy... Próbuję nie myśleć, ale marnie mi to wychodzi. W moim życiu jest taka pustka... Straszna... |
Temat: Rak piersi, Rak jajników ze wznową i progresją |
Nadzieja
Odpowiedzi: 588
Wyświetleń: 257272
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-08-17, 19:52 Temat: Rak piersi, Rak jajników ze wznową i progresją |
Wybaczcie- jednak wstawiam, bo ciężko mi uwierzyc w to jak może wyglądac osoba która jeszcze w październiku zeszłego roku, a nawet wiele miesięcy tego roku wyglądala tak:
Mam nadzieję ze nikt nie poczuje się urazony, chcę tylko pokazac porównanie, jak ta paskudna choroba potrafi wyniszczyć organizm, energicznej, żywiołowej, pełnej optymizmu, zawsze uśmiechniętej osoby :(
Dziś musiałam wrócić do domku. Znów z córa do naszego lekarza musze się wybrac. po godzinie pobytu w domu dzowni tata "Ania przyjeżdzaj, nie wiem co robić, mama lezy ma oczy otwarte- same białka, usta otwarte, nie umię jej wybudzić" poryczałam się w sekundzie byłam zebrana- znów tel od taty "Ania nie przyjeżdżaj... Mama się wybudziła, ale zasypia, głowa jej na boki spada, ale jeszcze żyje, zajmij sie dziecmi..."
Ciężko opisac jak się poczułam :(
Nazwe to dosłownie
teraz to takie czekanie, zeby się ta męczarnia mamusi już zakończyła :( Nam też już zaczyna sił brakować. Tak strasznie cieżko patrzeć na tę chudzinkę :( |
Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
Nadzieja
Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 78778
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-06-04, 23:14 Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
gosia33, zaglądasz czasami? Mam nadzieję ze u Was w miarę przynajmniej dobrze |
Temat: Rak piersi, Rak jajników ze wznową i progresją |
Nadzieja
Odpowiedzi: 588
Wyświetleń: 257272
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-14, 21:43 Temat: Rak piersi, Rak jajników ze wznową i progresją |
ana7, wiesz ze jestes moją duszyczką cudowną na tym forum |
Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
Nadzieja
Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 78778
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-10, 13:05 Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
jesteśmy Gosiu |
Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
Nadzieja
Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 78778
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-05, 22:34 Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
gosia33 napisał/a: | Bratowa wczoraj była bardzo słabiutka, pojawiły się duszności, problemy z połykaniem, po raz pierwszy podano jej morfinę, po raz pierwszy i ostatni...
Moja kochana bratowa zmarła dziś o 8.20.
Spóżniłam się 5 min, 5min!!!! nie wybaczę sobie tego nigdy...
Zasnęła spokojnie..
Proszę o modlitwę w Jej intencji.. |
Gosiu- może właśnie o to jej chodziło... Możliwe ze wlaśnie nie chciał zebyś męczyłą się widokiem jej gasnącego życia... Chciała Ci tego oszczędzić...
Gosiu...
Ja poprostu jestem, jestem tu z Tobą |
Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
Nadzieja
Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 78778
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-05-01, 19:13 Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
gosia33, oj :( opieka hospicyjna to naprawdę cudowna pomoc. Siły dużo Wam życzę :* |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
Nadzieja
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 703126
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-04-22, 21:56 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
czytam, czytam, czytam... I boję się odezwać.
Ja wciąz się łudze ze może jeszcze miesiace- rok dwa.
Dwa razy mi się udało wyłudzić jeszcze troszkę czasu dla mojej mamy. Ale tym razem wiem ze jestem bezsilna. Mamcia mimo ze wciąż ma podawaną chemię, dostaje coraz silniejsze śrdoki przeciw bólowe.
Jest całkowicie sprawna umysłowo- nie do końca fizycznie. Szybko się męczy, wodobrzusze, bóle... Coraz więcej śpi- aż nie do uwierzenia- każdy kto ją zna dziwi sie jak tak optymistyczna, tak żywiołowa osoba, tak strasznie aktywna... Jak to jest ze w tej chwili traci się w oczach...
Ja się boję, nie wiem ile nam zostało- a przyznam się ze wolała bym wiedzieć dokładnie- żeby czegoś nie przeoczyć, żeby coś nie umkneło mojej uwadze- przez co czegoś bym nie dopilnowała....
I ja i mama mamy koszmary jak uda nam się już zasnąć.
Ciężko jakoś....
Nie wiem co jeszcze mogła bym zrobić żeby mamie pomóc, ulżyć... Staram się cieszyć każdą chwilą- ale ciężko- wiedząc ze mama CHCE ŻYĆ- nie dopuszcza do siebie myśli o śmierci- pyta mnie kiedy w końcu stanie na nogi bo ma już dość tych męczarni a ja ... nie wiem co odpowiedzieć- bo niby co miała bym powiedzieć? Mamusiu nie staniesz już na nogi, powoli zbliża się koniec? w życiu jej tego nie powiem. Mamcia tak bardzo walczy-tak bardzo chce byći żyć :( |
Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
Nadzieja
Odpowiedzi: 79
Wyświetleń: 78778
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-04-06, 23:04 Temat: Rak jajnika zaawansowany, wodobrzusze |
gosiu- a jak ze stolcem?
Pamiętam jak rok temu moja mamacia tak wymiotowała, nie było jednak wodobrzusza. wyniki krytycznei juz usłyszałam kilkakrotnie od lekarzy ze to już koniec, mama umiera. Upierałam się na lewatywy i kroplówki nawadniające- macia dostała prawie rok życia w dobrym, wręcz rewelacyjnym stanie dzięki temu działaniu (za podpowiedzią DSS)
dużo tez działałam intuicyjnie.
Będąc zapisanym do hospicjum (organizujcie już skierowanie od choćby internisty- ja tak zrobiłam do własnie opieki hospicyjnej. Moja mama podlega pod hospicjum z Bytomia. Cudowna pani doktor i pani pielęgniarka. Motywujcie bratową tym ze choćby badanie krwi- nie musi się męczyć z dojazdami, pielegniarka pobierze w domu- odciąganie wody również może być w domu, badanie, podawanie leków, ulga jakich mało bez męczarni, czekania w kolejkach w szpitalach- przychodzniach. Mnóstwo pozytywów opieki hospicyjnej domowej.
Pozdrawiam Cię cieplutko
Ania |
Temat: Nadzieja - komentarze (vf7) |
Nadzieja
Odpowiedzi: 445
Wyświetleń: 70993
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2011-03-19, 20:57 Temat: Nadzieja - komentarze (vf7) |
ana7, TY mój dobry duszku |
Temat: Nadzieja - komentarze (vf7) |
Nadzieja
Odpowiedzi: 445
Wyświetleń: 70993
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2011-03-17, 21:52 Temat: Nadzieja - komentarze (vf7) |
Gonia,
ana7, - na początku roku poszłow niej wszystko- sprzęgło, hamulce (jeden wielki huk i nie było nic) nawiew na szybę, wachać z przodu, alternator, i coś tam jeszcze. Nie opłacała się już naprawa, więc od tamtego czasu- od stycznia bez samochodu jestem :(
Ale dzisiaj za to
Na moim palcu- po dwójce dzieci :D i kilku latach wspólnych zmagań, mogę powiedzieć że mam narzeczonego :D |
Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji |
Nadzieja
Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 142609
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-04, 14:26 Temat: Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji |
Banialuka- rok temu kiedy z moją mama było źle, leczona była w Bytomiu, ale byłyśmy na konsultacji w Gliwicach. Mama przyjmowała chemię w Bytomiu. Lekarze z gliwic jedynie "podpowiedzieli" co według nich nalezało by zrobić, jaką chemię podać i zalecili dalsze leczenie w Bytomiu. A czy lekarze w Twoim mieście dostosują się do zaleceń innego miasta to już od nich tylko zalezy (u nas się nie dostosowali, co prawie mamę zabiło- mama miała podawany topotekan, w Gliwicach zelcili chemię która mama miała podawaną pierwszy raz. niestety nie powiem co to było, ale słabsze- mniej inwazyjne dla organizmu- w Bytomiu stwierdzono ze nie trzeba tej "delikatniejszej" podali topotekan i kiedy mama wylądowała z tragicznymi wynikami w szpitalu, wtedy dopiero dostosowali się do konsultacji z Gliwic) |
Temat: to już rok... |
Nadzieja
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 7933
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-03-02, 23:59 Temat: to już rok... |
pixi, Kasi nie ma prawie półtorej roku (10 marca- w dniu urodzin jej synka będzie ółtorej roku ) I też nadal boli... Ściskam Cię mocno :* |
Temat: banialuka - komentarze |
Nadzieja
Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 119446
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2011-02-21, 19:36 Temat: banialuka - komentarze |
banialuka napisał/a: | odpukać narazie wszystko ok. 11marca kontrolne TK więc stres na maxa.
Pozdrawiam |
Trzymam MOCNO kciuki!!! Zaciskam już teraz |
|