Monika ...serce pęka kiedy czyta się Twój wątek...tak trudno się pogodzić że nasi bliscy odchodzą a jeszcze trudniej z ich cierpieniem....może motylek rozwiąże problem z lekami przeciwbólowymi....całym sercem z Tobą...bądź silna....oddaje Ci swoją energię...
DSS
Kalina
Ania007
Jusia
Cyntia
Ana7
JaInka
Banialuka
Mafi
to dla Was
Dziś dzień bez większych zmian. Rano przyszła Pani Pielęgniarka i powiedziała, że porozmawia z lekarzem na temat założenia Tacie motylka. Później Mama zadzwoniła do Pielęgniarki i dowiedziała się ze jutro będzie motylek. Mam nadzieje że pomoże... wiem że pomoże....
Dziś rano była Pani z hospicjum i założyła Tacie dwa motylki. Przez jeden brat podaje morfinę a przez druki lek przeciw obrzękowi mózgu. Stan Taty o tyle się zmienił, że nie odczówa bólu tylko ciągle śpi, przez co nie kontroluje swoich potrzeb fizjologicznych. Od dziś używamy pampersów. Jest nam trudno poradzić sobie ze zmianą pampersa. Tata mimo że jest osobą szczupłą (pod wpływem sterydów przytył znacznie, ale teraz wraca do swojej wagi) ciężko jest opanować ciało chorego
Moniu ja też nigdy w życiu nie myślałam że kiedykolwiek będę zmieniać pampersy tatusiowi ale uwierz mi daliśmy rade pomimo tego że też dużo ważył. Najpierw kładliśmy go pomalutku na ptawym boczku , potem pomalutku na lewy boczek. I chociaż tato był w szpitalu same z siostrą zmieniałyśmy pampersy(no bo dwa razy dziennie jak w szpitalu to czasami było troche za mało). Czy tatuś ma założony cewnik? Dacie rade, pozdrawiam...
[ Dodano: 2010-06-16, 07:40 ]
Ja też jestem niespokojna Moniko i dlatego bądź przy Tacie.
Monisia kochana,dasz radę. Moi rodzice najpierw 3 lata opiekowali się nie wstającą z łóżka Babcią, a potem również chorującym na raka płuc Dziadkiem ( przerzuty do mózgu, jak u Twojego Tatusia). To jest bardzo trudne, ale poradzisz sobie. Człowiek często płacze z bezsilności, rozpaczy i zwykłego zmęczenia, ale wie że musi być przy chorym i dzielnie trwa przy nim. Miłość sprawia, że znosimy wszystko i dla najbliższych możemy wszystko. Ściskam Ciebie, Tatusia i całą Twoją Rodzinę
monika30 To przykre co się dzieje z Twoim Tatusiem. Jestem przy Tobie myślami. Wiem co czujesz i jak bardzo jest Ci ciężko.
Przytulam Cię bardzo mocno w tych trudnych chwilach.
Kolejny dzień dobiega końca.... Pani Pielęgniarka z hospicjum podała dziś Tacie kroplówkę. Morfinę podajemy co 4 godziny. Tata wygląda jakby był nieprzytomny. Jego oddech nas przeraża. Oddycha kilka razy dość głęboko, a potem na chwilę przestaje. Przerażający jest ten bezdech.
DSS serdecznie dziekuję za post jaki mi zacytowałaś odnośnie opieki hospicyjnej. Dzięki niemu m.in. łatwiej było nam dziś zmienić Tatusiowy pampersa.
Jest taki biedny, bezbronny, nieświadomy tego co się dzieje
Dlaczego?
dlaczego to nas spotkało???? dlaczego Tata zachorował????? dlaczego tak strasznie cierpi????? dlaczego nie poszliśmy wcześniej do lekarza????? dlaczego lekarz nie rozpoznał choroby????? dlaczego mój Tata umiera w tak młodym wieku????? dlaczego....dlaczego.....dlaczego......
MOnika 30 serdecznie ci współczuje i przytulam do mojego też obolałego serca.Przypuszczam,że na gorszy stan twojego taty ma wpływ morfina ,ona robi coś takiego że nie tylko łagodzi ból ale też człowiek jest bardziej nieświadomy (tak było w przypadku mojego taty,od kiedy nie bierze jest bardziej świadomy ale stan ciężki).Uważam że dla chorego lepsze jest to aby nie bolało,być jak najmniej świadomym i jak najwięcej spać i nie mieć lęków.Nie jestem lekarzem i może się mylę.Patrząc na tate jak jest teraz świadomy, ma taki ogromny lęk i wie, że dla niego nie ma ratunku to jest gorsze, niż kiedy widziałam go nieświadomego.
Pozdrawiam cieplutko.
Wiem twój tato jest jeszcze tak młody,ale wiedz że na śmierć nigdy odpowiedniej pory.Niezależnie od tego czy ma się 60,80 czy 100 lat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum