Leśny,
Myślę, że te zmiany resztkowe Twój organizm jakoś będzie stopniowo "przetrawiał". Gdyby patolog znalazł "żywotne" i liczne komórki nowotworowe to by, najprawdopodobniej, padła decyzja o leczeniu chirurgicznym. Jednak Twój wynik pokazuje zdegenerowane niedobitki - sądzę, że przed Tobą obserwacja.
Ale może ktoś bardziej zorientowany coś dopisze.
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Według mnie ten wynik (badanie cytologiczne) to za mało by wykluczyć, iż są tam żywe komórki nowotworowe.
Podejrzewam, że najkorzystniej byłoby obecnie wybrać pomiędzy dwoma rozwiązaniami:
1) pobraniem węzła w całości w celu przebadania go histopatologicznie (o ile jest dostępny chirurgicznie)
2) aktywną obserwacją (MRI za 2 miesiące).
Wynik, który otrzymałeś to za mało by podjąć terapię i zbyt wiele by na nim poprzestać.
Dzisiaj odebrałem wynik TK, zgłupiałem !! nie wiem sam co o tym myśleć, planowana operacja wycięcia węzłów chyba nie ma sensu ??? to oczywiście moja ocena w czwartek jadę do Profesora na wizytę z tym wynikiem.
Myślę, że pewnie prof. zbierze wszystkie wyniki razem plus ten histpat z węzłów i wtedy padnie jakieś jednoznaczne określenie sytuacji.
Ja nie wiem jak do tego podejść, przepraszam Trochę się świeci, coś się cofnęło, coś poszło do przodu i jeszcze ten niejednoznaczny histpat
Myślę i pozdrawiam, czekamy z Tobą na jasne profesorskie wnioski!
Niestety nie wiem jeszcze jaki bedzie schemat leczenia, chcę jeszcze zrobić w środę MR może powie coś więcej, najchętniej wymiksowałbym się z tej chemii.
Wiem jak człowiek się czuje po chemii.
5 lat temu miałem mieć trzy kursy chemii, ostatecznie miałem dwa kursy, ponieważ lekarz widział jak się
źle czuję i zdecydował o nie podawaniu ostatniej chemii.
A czułem się jakbym umierał.
Leśny musisz się trzymać, wiem, że to nie łatwe, ale i to leczenie przejdziesz i będziesz zdrowy.
Cała nadzieja w tym leczeniu.
Chemia nic przyjemnego. Ale szczerze mówiąc jak miałabym wybrać między chemią, radioterapią a operacją- wwybrała bym chemię. Spośród tych trzech typów leczenia, ją zniosłam chyba najlepiej.
Leśny, musisz się trzymać. Dasz radę. Trzymamy wszyscy kciuki!
Hej! Rozumiem, że byłeś u Prof. Składowskiego, a czy nie można by tej chemii skonsultować też z Prof. Kaweckim? DSS napisała, że to specjalista od chemioterapii, a przecież to będzie aż 6 kursów chemii. To co Ci podają musi dobić raz na zawsze te pozostałe resztki i to musi być najlepszy schemat.
I tak jesteś pod bardzo dobrą opieką. Musi być dobrze. Trzymaj się!
Hej Lesny! Smutno się czyta. Część z tych zmian może być po przebytym leczeniu, takie żywe stany zapalne. Chemia i potem naświetlanie tego co zostało. Musisz być w ścisłym kontakcie z prof. Składowskim, pamiętaj o tym. I czas ... jest bardzo ważny. To walka o Twoje życie. A może zapytać, czy za granicą jest jakaś możliwość radioterapii np. protonowej? Chyba, że ta chemia ma wszystko załatwić? Co mówią lekarze?
Ściskam mocno i przygotuj się znów na walkę. Będzie dobrze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum