Hau wieczorkiem!
To takie krępujące, gdy pańcia całuje mnie po łapkach
No dobra, nie całuje, tylko chucha na nie, żeby mi je rozgrzeć, bo tak jak Simba sól na drodze nie jest dobre na nasze psie łapki.
Buty to dla mnie niezbyt dobry pomysł, moje ludźki kiedyś wpadli na "świetny" pomysł i w mróz założyli mi skarpetki
no czułem się " cudownie
Ale od wczoraj to cudnie jest bo pańciu wrócił i ile radości w domku było...Peti nawet popuściła
Dzisiaj tak jak napisałem było odśnieżanie..ufff...cieżka praca, ale co tam praca, potem była zabawa z pańcią i Najmłodszą.
No i oczywiście ludzie, nie do końca myślą. bo przecież wiadomo, że my psy nie widzimy kolorów..dla nas czarne jest czarne a białe białe...
No więc...biegamy sobie, Najmłodsza rzuca w nas śniegiem i jest wogóle radośnie. A moja mądralińska pańcia wyszła za ogród ( coś tam grzebała w śniegu...hm...wyczuła jakiś zapaszek) i zaczęła mnie wołać..
A ja jestem przecież grzecznym psem więc zacząłem biec do niej...tak biegłem...tylko wszędzie jest biało....wszystko ma taki sam kolor ...a ja biegnę...
I jak nie przywaliłem w coś...aż mi się ciemno ( to ten drugi kolor który widzę) zrobiło.
Ja tutaj cierpię a pańcia z Najmłodszą w śmiech...oj jak one się śmiały
Moja wina, że płot jest biały od śniegu i go nie zauważyłem????
A jaki mieli ubaw, gdy pańciu wrócił z pracy i mu opowiadały...
Ładnie się tak śmiać z mojego nieszczęscia...za to jutro musi ten płot naprawiać
Hektor - liz przekazany...ja tam nie jestem zazdrosny...tak szczerze, to mógłbym ją oddać na trochę, ale nie zrobię Tobie tego, bo Peti to szatan ( jakby co, to nie moje słowa- tak mówi pańcia
)
Napisałem dla Was z Najmłodszą bajkę świąteczną...napiszę później...no ja wiem...pańcia mówi własnie, że nie umiem trzymać języka za zębami
Przecież nie piszę, że to niespodzianka
Do zaszczekania jutro...jak się odśnieżymy
[ Dodano: 2010-12-03, 11:14 ]
[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/50c188299531b0a9.html]
[/URL
Hau dzisiaj
Jak ja uwielbiam biegać i szaleć tak jak za zdjęciu....
To jest powrót ze smacerku dzisiaj porannego...ale się działo...to dziw, że pańcia zrobiła mi zdjęcie, a nie czekała z kijem
Oj, żartuje pańciu, przecież wiem, że kij do zabawy służy a nie do czegoś innego
Chociaż wiem, że troszkę źle zrobiłem...
Poszliśmy na spacerek...i pńcia pozwoliła mi na pustym polu daleko od domków i innych psów pobiegać...
Ja mam jak dobrze wychowany pies
swoje zasady. Biegam, ale zawsze muszę widzieć pańciostwo. I teraz też tak było, hm...do czasu, gdy zobaczyłem takie coś małego z długimi uszami.
To coś biega bardzo szybko i lubi jak się go goni...ja też to lubię, ale wtedy troszkę zapominam, że pańcia niekoniecznie
Coś tam słyszałem, że pańcia mnie woła...ale to coś wołało "GOŃ MNIE".
Tylko, że w pewnym momencie, coś psiego wewnątrz mnie zawołało " Gdzie jest pańcia"!!??
Ups..pańci nie ma
Dobra, niech to coś sobie biega, ale ja nie widzę pańci
Biegnę spowrotem...a jej nie ma
już się troszeczkę przestaszyłem..a tu nagle..pańcia wyskoczyła zza drzewa i tak mnie przestaszyła
Zrobiła to specjalnie...żebym miał nauczkę, bo faktycznie troszkę się przestraszyłem, że mi się pańcia zgubiła
Wybaczyłem jej jednak, bo najważniejsze ,że ją znalazłem
Pańcia musi bardzo uważać, żeby się nie zgubić...bo przecież ja jej nie będę wiecznie szukał
Wróciliśmy do domku...pańcię coś dziś mówi, że głowa boli, więc muszę pilnować Peti, żeby była grzeczna
No i nie upilnowałem....Pańciu z Najmłodszą nie zamknęli drzwi do garażu ( sklerozy!) i Peti poszła sobie pozwiedzać garaż i wróciła....hm...tylko, że w garażu stał samochód i jest masa błota....i to błoto Peti przyniosła do domku
Ale to nic...pańcia jeszcze nie zauważyła...ja tam się wolałem usunąć na legowisko...najgorsze, że Peti zaczęła biegać jak wariatka z tym błotem na nogach i o jejuuuu wskoczyła na pańcię na kanapę...
to ja już uciekam , bo zaraz będzie burza
Do zaszczekania