1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Labkowe Wzgórze
Autor Wiadomość
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #91  Wysłany: 2011-01-21, 12:05  




Hau hau jestem

to tak jest jak się psuje monitor w jednym komputerze ( Najmłodsza 8-) ) i jest aż trzy chętne osoby do korzystania z drugiego komputera 8-)

Kto ma ostatnie miejsce do korzystania? No jasne , że ja :fucc: Najpierw Najmłodsza, bo musi coś do szkoły zrobić, potem pańcia bo praca ( jasne :fucc: ) a dopiero na szarym końcu to pieska wpuszczają.

I dlatego, nie było mnie tyle dni...co niestety nie znaczy, że moje zycie było przez ten czas tak ciekawe, że mam tyle do opowiedzenia :fucc:

Ciągle są moi pańciostwo w biegu...rano wyjeżdzają, wracają to nie mają wogóle czasu dla nas piesków.

A ta "miłość" jak na zdjęciu to naprawdę...buziak nie zastąpi zabawy :fucc:

Zły jestem dzisiaj...no dobra troszkę jestem tylko zły, bo dzisiaj byliśmy z pańcia na długim spacerku. Wróciliśmy i prosto do wanny...a ja już pisałem, że kąpać się uwielbiam, ale mycia w wannie to już nie bardzo.

Wiadomo, że psy nie lubią szumu wody, która leci z tego kabla dziwnego w wannie. Pańcia pamiętam czytała o tym pańciowi i wspólnie powiedzieli, że w takim razie trzeba nas inaczej myć.

Oczywiście...jak jesteśmy traktowani w wannie? Tym kablem! Nie dość, że ta wanna mała, ruszyć się w niej nie można..to jeszcze leci ta woda z takim strasznym szumem.

A przecież widzą latem, że jak podlewają ogród, to my z Peti walczymy z tym kablem , a potem zamykają nas w tej waanie i co? Jeszcze krzyczą, że mamy stać spokojnie :evil:

Ech ludźkowie :?ale?:

A pańcia ma za swoje, bo pamiętacie tą mysz w garażu? No i co się stało? Mysz wbiegła do domu :| Oj co się działo...pańciu pojechał i kupił takie coś co niby ma złapać tą mysz...

To się nazywa łapka na myszy...no dobrze..wszystko dobrze, ale kto nadepnął pierwszy na tą łapkę? Myślicie, że mysz?

Oczywiście, że nie! Pańcia :lol: Wieczorem schodziła do kuchni...i zapomniała o tej łapce i bum..ale było krzyku. :lol:

Łapka został wyrzucona...a na drugi dzień okazało się, że mysz jest mądrzejsza od wszystkich, bo wróciła do garażu....a potem jeszcze uciekła z tego garażu.

I myszy nie ma ...chociaż ja nie wiem...czy tych myszy nie było więcej ;) 8-)

No to do zaszczekania...jak się wreszcie dostanę do komputera :-D
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #92  Wysłany: 2011-01-25, 17:37  




No hau dzisiaj

ale mi wstyd normalnie strasznie :?ale?: wiecie co zrobiłem...pańcia śmiejąc się powiedziała, że "świętokradztwo" :shock:

Wczoraj wieczorem zostaliśmy sami z pańcią w domku, bo pańciu i Najmłodsza pojechali do sklepu..po kosteczki też :mrgreen:

W domku cichutko, wszystko pozamykane , a musicie wiedzieć, że domek dookoła jest zamknięty ( nigdzie na spacer dłuższy nie można wyjść :<: ) furtki i brama zamknięte.

Nagle ktoś zaczął walić w drzwi do domku..my z Peti zaczęliśmy głośno krzyczeć " kto tam" a dookoła ciemno bo na ulicy światła nie było.

I ten ktoś wali i wali a pańcia podchodzi z nami do drzwi i pyta jak my "kto tam"- a tam cisza....pańcia mówi do mnie "Berruś pilnuj" i " jak ktoś wszedł do nas, przecież wszystko jest pozamykane".

My wołamy z Peti a pańcia patrzy przez okno a ktoś próbuje przez płot przechodzić.

I się pańcia wkurzyła i mówi " No Berry pilnuj domku " i wypuściła mnie :twisted:

A ja biegiem, Peti za mną i ja :twisted: "zatrzymałem" zębami tego kogoś...za takie coś białego złapałem..taką sukienkę? ;)

Pańcia zaczęła krzyczeć na tego kogoś...ja trzymam za tą sukienkę...a ten ktoś woła " Proszę pani, proszę zabrać tego psa, ja tylko chciałem się zapytać czy przyjmujecie państwo kolędę" :shock: :shock:

Akurat podjechał pańciu...a ja trzymam :twisted: bo przecież nikt nie powiedział, żebym puścił...tą sukienkę ;) :lol:

No i skończyło się tak, że w końcu puściłem..a ludźkowie moi postraszyli tego kogoś i kazali mu już iść sobie...

A potem się śmieli i pańcia powiedziała o tym "świętokradztwie" :shock: Hm..nie wiem co zrobiłem ale jak na końcu dostaje się kosteczkę to chyba nie było tak źle ;)

No to do zaszczekania :-D
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
Zoja 62 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2010
Posty: 1156
Skąd: Śląsk
Pomogła: 206 razy

 #93  Wysłany: 2011-01-26, 10:37  


Ale się uśmiałam z tego 'świętokradztwa".........super!
Piszcie Kochani jak najczęściej, to naprawdę balsam na duszę zbolałą.
Serdecznie pozdrawiam całą Rodzinkę, tą dwu i czterołapną :)
_________________
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #94  Wysłany: 2011-01-29, 00:48  


Berry
Co u Twojej Ukochanej Pańci i Pańcia i Najmłodszej?

pozdrawiam cieplutko
_________________
Katarzynka36
 
 
Myszka30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 394
Skąd: Żory w.śląskie
Pomogła: 67 razy

 #95  Wysłany: 2011-02-06, 18:32  


Hau Berruś, szczeknij co tam u Was słychać......
_________________
Póki oddycham - nie tracę nadziei !!!
 
wiki 



Dołączyła: 15 Maj 2010
Posty: 207
Pomogła: 16 razy

 #96  Wysłany: 2011-02-06, 18:41  


Beruś zaopiekuj się swoją Pańcią i Pańciem i Najmłodszą też oczywiście :)
_________________
Pomiędzy ziemią a niebem kwitną pola nadziei
 
Zoja 62 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2010
Posty: 1156
Skąd: Śląsk
Pomogła: 206 razy

 #97  Wysłany: 2011-02-07, 22:00  


Berry, co u Was słychać....poproś Pańcię, żeby "pisnęła" choć jedno zdanie!
Bardzo Was brak, co u Twojego Pana?
Pozdrowienia dla całej Rodzinki :)
_________________
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #98  Wysłany: 2011-02-13, 12:21  




Hau dzisiaj

Wiem, że dawno mnie nie było, ale wiecie sami dlaczego...

Nasze psie zycie zeszło troszeczkę na plan dalszy i poza codziennym spacerkiem i jedzeniem pańciostwo troszkę o nas zapomniało.

Chociaż dzisiaj pańciu mój bawił się z nami- co to za radość była- troszeczkę przeciągania kółeczkiem- ale i tak było wspaniale :)

siedzę cały czas przy moim pańciu, liże go po rączkach...bo wiem, że źle się czuje. Pańcia często płacze przytulając się do mnie i wtedy trudno mi nadążyć ze zlizywaniem łez z jej buzi.

Jakiś czas temu byliśmy z Peti u dziadków, bo pańciostwo wyjechałodo tej stolycy. U dziadka jak zwykle było mnóstwo jedzenia którego nie powinniśmy jeść ;) i długie spacerki.

Tak sobie myslę, że trudny czas u nas jest i bardzo chciałbym pomóc moim ludźkom, ale co ja pies mogę?

Mogę tylko być z nimi i przytulać się i troszkę rozweselać swoimi zabawami, chociaż specjalistką w rozweselaniu jest Peti, która często ma bardzo dziwne pomysły.

Ostatnio nie wiem dlaczego, zabrała z sypialni pańciostwa piżamę pańcia. Przyniosła ją na nasze leowisko i tak się w nią zwinęła, że potem nie mogła z niej wyjśc.

Najdziwnije wyglądała, gdy bardzo spieszyła się n sniadanko, ale w tej piżamie zaplątana co chwilkę się przewracała , ale biegła dalej :)

Smutno mi bardzo, smutna pańcia to smutny ja...

Idę bo muszę leżeć przy pańciu...

Do zaszczekania, może z lepszymi nastrojami...
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
Zoja 62 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2010
Posty: 1156
Skąd: Śląsk
Pomogła: 206 razy

 #99  Wysłany: 2011-02-18, 22:04  


Berrusiu kochany, zaszczekaj po cichutku Twojej pańci do uszka,żeby się nie martwiła, będzie dobrze, wszyscy tutaj życzymy Twojemu pańciowi, żeby wyzdrowiał.
Pańciu, nie płacz, oczek szkoda, będzie dobrze!
_________________
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
 
wiki 



Dołączyła: 15 Maj 2010
Posty: 207
Pomogła: 16 razy

 #100  Wysłany: 2011-02-19, 08:55  


Berusiu kochany... dobrze, że Pańciostwo mają was psiaków przy sobie... Pilnujcie, rozweselajcie i bądźcie grzeczne, jak zwykle ;)
_________________
Pomiędzy ziemią a niebem kwitną pola nadziei
 
praptak :) 



Dołączyła: 19 Lis 2010
Posty: 104
Skąd: Kraków
Pomogła: 15 razy

 #101  Wysłany: 2011-03-04, 11:29  


Drogi Berusiu,

opiekuj się wszystkimi swoimi Dziewczynami, teraz to Ty jesteś za nie odpowiedzialny...

Mocno ściskam.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
biofanka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Paź 2010
Posty: 618
Pomogła: 217 razy

 #102  Wysłany: 2011-03-04, 11:37  


Berusiu, Peti liźnijcie panią w rączkę od nas :-( Wierze ,że wrócisz tu ze swoimi opowiadaniami ,żeby pocieszyć nas tych .którzy muszą walczyć dalej...
_________________
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #103  Wysłany: 2011-04-25, 12:33  




Hau po długiej przerwie!

Moi drodzy, tak się zastanawiałem, czy wrócę do Was ,ale pomyslelismy z pańcią, że jeżeli moje pisanie chociaż troszeczkę spowoduje usmiech na Waszych twarzach...to przecież warto!

Cóż...po psiemu napisać, to czuję się tak jakby ktoś zabrał mi największą kość jaką można sobie wymarzyć.

Ale z drugiej strony, to może i mam lepiej niż Wy ludźkowie, bo ja pańcia widzę! Jest z nami cały czas i bawi się się z nami jak zwykle tylko nie rozumiem dlaczego pańcia tego nie widzi :-(

Wtedy byłoby jej weselej i tak nie krzyczałaby czasami na nas :<:

Wczoraj np. bardzo się jak zwykle ucieszylismy z Peti, bo pańciu wrócił jak zwykle do domku, jak zwykle pobiegliśmy do drzwi garażu i zaczęliśmy się bardzo cieszyć.

A nasza pańcia strasznie się zdenerwowała i zaczęła krzyczeć, że mamy przestać, bo ją dobijamy :shock:
Jakto ją dobijamy? przecież zawsze się cieszymy jak pańciu wraca i teraz też!

Opowiem Wam jak to się wszystko zmieniło...gdy pańciu był chory, to faktycznie było smutno, leżał biedny w łóżku i już się z nami nie bawił.

Nie chciałem wtedy wchodzić do pokoju i nie pozwalałem Peti, bo czułem że coś dziwnego się dzieje. Potem pańcia zaprowadziła mnie do pańcia, mówiąc żebym się pożegnał.

Troszkę to było dziwne dla mnie, podszedłem do pańcia cichutko i czułem, że Go nie ma..polizałem Jego rękę i uciekłem stamtąd. Strasznie zacząłem płakać, bo pańcia nie było..

Ale parę dni po tym, pańciu wrócił i wszystko jest jak dawniej. Bawimy się, szalejemy razem i jest normalnie. Chociaż może troszkę nie normalnie, bo pańcia tego wszystkiego nie wie.

chodzimy za nią z pańciem, pocieszamy jak umiemy gdy płacze. Nawet pańciu już się troszeczkę deneruje gdy ona tak ciągle płacze i płacze.

Bo czego ona tak płacze- przecież jesteśmy wszyscy razem!
Muszę jej to w końcu wytłumaczyć, chociaż pańciu mnie wyręczył troszkę, bo powiedział mi, że przyśnił się pańci i powiedział jej, że nie ma się martwić, bo On jest przy niej i wszystko będzie dobrze.

I troszeczkę się zmieniło, czasami się uśmiecha, nawet dzisiaj dziwna jakaś jest, bo polała nas wodą!

No ja nie mam nic przeciwko temu, lubię jak ktoś mnie pryska wodą, ale żeby w takich ilościach |wht?!| Pobiegału z Najmłodszą po domku...wszystko było mokre...i my i one i pańciowi też się dostało... :-D

No to na razie tyle, mam nadzieję, że pańcia pozwoli mi częsciej wpadać do Was i pisać..

Ale teraz do zaszczekania :)
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #104  Wysłany: 2011-04-25, 17:47  


Berrusiu KOchany
Jak sie cieszę, że wróciłeś:)

Masz rację, wy pieski macie inaczej, widzicie ... hmm inaczej, my ludźkowie nie widzimy oczyma, my czujemy tylko bliskość. Tak Twoja Pańcia, czuje, że Pańcu jest cały czas, ale nie widzi Go... Dlatego pomagaj Berrusiu razem z Peti waszej Ukochanej Pańci.
Niech usmiech na Jej twarzy pokazuje sie jak najczęściej:)

Berry, uściskaj od nas i Peti. Nam wszystkim było bardzo przykro ( i jest), że Pańciu Wasz Ukochany chorował. Tyle smutnych chwil Was dotknęło. Trzymalismy kciuki, ale wiesz Berry - też nie pomogły...

Wpadaj do nas jak najczęściej i podpowiadaj nam co u Twojej Pańci.

Drapie za uszkiem:)
No to narka Berrusiu

PS. Peti, Gosiu KOchana, Ty wiesz, że jesteś Wielka:) dzięki za Labkowe Wzgórze
_________________
Katarzynka36
 
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #105  Wysłany: 2011-04-26, 17:33  


Beruś podziękuj pani za łabkowe wzgórze.Dbajcie z Peti o swoje panie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group