Kochana dbaj o Męża, podsyłaj mu dużo wałówki (dobre były by domowe obiadki, ale wiem że nie masz jak) niech nabierze dużo sił, jak będzie silniejszy fizycznie, to i psychicznie mocniejszy. Mężowi teraz potrzeba dużo siły i wiary że pokona to choróbsko, bo przed nim trudny okres leczenia (przeszczep), wspieraj Go i dodawaj sił. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia oraz wiary i nadzieji
Od wczoraj mam męża w domu Przytył 8 kg, na buzi jest okrąglutki
Ma Biseptol co 2 dzień-ze względu na te zatoki, i Heviran i Floconazol.
Na 13 marca, ma zgłosić się do szpitala na planowany przeszczep-nawet nie chce mi się myśleć o tym-boję się straszliwie.
Cały czas je, dziś muszę wymyśleć jakąś fajną sałatkę, gotuję właśnie rosół i jeszcze coś na drugie trzeba wymyśleć
......na planowany przeszczep-nawet nie chce mi się myśleć o tym-boję się straszliwie
Nie myśl, ciesz się chwilą. Teraz Twoje myślenie o przeszczepie może wywoływać tylko złe emocje, czyli strach, lęk, obawy, przyjdzie na to pora kiedy mąż już pojedzie do szpitala. Oszczędzaj swoje nerwy bo mąż będzie wyczuwał Twój strach i sam się tego będzie bał a wiemy, że jest to dla Niego jakaś szansa na zdrowie/życie. Wykorzystajcie ten czas wspólnie na radości, dogadzaniu sobie, pobycie ze sobą i z dzieckiem, to jest Wasz czas.
Pozdrawiam i trzymam za Was mocno kciuki, pozdrów męża, niech się dzielnie trzyma, nabiera masy i siły do kolejnej batalii o zdrowie.
Dziś cały dzień męża boli żołądek Może zjeść, ale czuję się jakby zagazowany. Wziął już 2 esputicon, nospę, ale nie pomogło. Mówi, że może żołądek mu się rozciągnął Bo naprawdę, nigdy nie ważył tyle :roll:Je naprawdę dużo!!! Kurczę, co to może być?
Jeszcze jeździmy do dentysty, leczyć te zęby.
betsi,
Czy Encorton nadal w użyciu? Bo apetyt to chyba ten posterydowy. I być może ból żołądka również z tego powodu. Czy jakieś osłonowe leki były? Typu Polprazol, Omeprazol, itd?
Mąż jutro już jedzie. Bardzo się denerwuję
Mam doła- mega doła, a nawet stany depresyjne -mam ak często.Dlatego muszę zmieniać tor myślenia, zająć się czymś- bo zwariuję
Witam.
Mąż od niedzieli w szpitalu. Dziś miał jeszcze TK. Pani doktor była z wynikami, i jest dalej na tych płucach i ta śledziona-wcześniej dałam opis z ostatniego TK. I trochę podwyższone OB. Powiedziała ,żeby się nie przejmować tym-po prostu jest choroba-a mężowi,że w życiu by nie powiedziała ze jest chory. Od dziś ma mieć chemię i do tego jeszcze jakiś lek, którego wcześniej nie miał, żeby to wszystko dobić. Na środę za tydzień planowany jest przeszczep.
Ja się bardzo boję Czy przeszczep się uda i pomoże? Misiek czekam na odpowiedź
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum