betsi, rozumiem Twoje wątpliwosći , każdy z nas je ma , albo miał.
Kobietko więcej wiary!!!! będzie dobrze !!
Trzymam kciuki i ściskam Was mocno ,
życząc z całego serca powodzenia.
Pozdrawiam
Witam
Mąż dziś czuje się słabiej. W nocy ma też podawaną chemię, także co chwila ma pobudki.Dziś ostatni dzień chemii.
Bardzo mi go żal Sam w czterech ścianach
Proszę mi coś więcej powiedzieć na temat przeszczepu. Kiedy są dni gorsze od podania komórek? Na środę planowany jest przeszczep. Z tego co wiemy, to jest mężczyzna- z Bydgoszczy
Proszę mi coś więcej powiedzieć na temat przeszczepu.
Betsi proszę Cię zadaj konkretne pytania.
betsi napisał/a:
Kiedy są dni gorsze od podania komórek?
Co znaczy gorsze? Może to być na każdym etapie.
Pierwsze: w czasie i po chemii (ten okres był dla mnie "najgorszy" - wtedy miałam najgorsze samopoczucie).
Najbardziej 'niebezpieczny' jest okres cytopenii (czyli wszystkie krwinki są dużo dużo poniżej normy). Szpik jest 'wyczyszczany', spadają wszystkie parametry krwi. Przetacza się krew i płytki. "Niebezpieczniejszy" ze względu na leukopenię (poziom wbc 0) czyli brak odporności organizmu i z tego względu konieczność przebywania w separatce. Od momentu podania komórek krwiotwórczych do pojawienia się wbc ok. 10-14 dni.
Mąż jest w szpitalu, pod opieką wykwalifikowanego personelu medycznego. Nawet najmniej niepokojące objawy należy zgłaszać lekarzowi lub pielęgniarce.
Tak samo jak przy autoprzeszczepie.
Potem mogą pojawić się objawy choroby przeszczep przeciwko gospodarzowi. Też wszelkie niepokojące objawy należy zgłaszać personelowi medycznemu. Zresztą lekarze co dzień badają. Oglądają wiedzą na co mają zwracać uwagę. Pytają, należy im mówić (nie są wróżkami).
Wbrew pozorom i temu co można wydaje, czas w szpitalu w przeszczepie szpiku jest chyba okresem najbezpieczniejszym dla pacjenta <takie było moje odczucie>, choć na pewno niełatwym.
Pozdrawiam serdecznie i mocno trzymam za Was kciuki
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Kochana-wystraszyłam się
Mąż nie do jutra ma mieć chemię tylko do wtorku.
Właśnie dostał gorączki-mówili, że tak może być
Chodzi mi właśnie ogólnie jak się można czuć-głupie pytanie Najbardziej się boję tego,że mąż nie będzie w stanie np.do mnie zadzwonić, porozmawiać. Nie będę mogła się spytać jak się czuje.
Ja jestem teraz chora, i nie wiem kiedy pojadę-a widok z zza szyby na niego, który np.leży i nie może wstać, jest dla mnie straszny Boję się tez jak dzwoni telefon- żeby tylko nie ze szpitala!
Betsi, proszę Cię zaufaj trochę lekarzom, którzy Męża przeprowadzają przeszczep szpiku.
Dopiero teraz dostrzegłam to (ze wcześniejszych postów, byłam mniej aktywna na forum, bo się różnie dzieje)
betsi napisał/a:
jeszcze jakiś lek, którego wcześniej nie miał, żeby to wszystko dobić.
Podejrzewam, że to było 'obiegowo nazywane' 'białko królicze' czyli immunoglobulina przeciw ludzkim tymocytom (imunoglobulin ATG) - podawane pacjentom przed przeszczepem szpiku od dawcy niespokrewnionego - lek immunosupresyjny - zapobieganie odrzucaniu przeszczepu.
[ Dodano: 2016-03-19, 16:43 ]
Gdzie ten przeszczep jest przeprowadzany?
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Witam.
Mąż jest 3 dobę od przeszczepu. Wczoraj miał podaną morfinę, bo bardzo boli przełyk. A tak to na razie jest w miarę. Ma trochę chrypkę, dziś miał podwyższone ciśnienie, ale wszystko jest pod kontrolą, bardzo chwali sobie opiekę pielęgniarek i lekarzy-a to najważniejsze
Dziś 11 doba po przeszczepie.Mąż jest na morfinie, ale dalej boli przełyk, gardło, ma rany na ustach, chrypkę. Dziś rano na mówił, że jest słabszy, spałby, no i dostał po południu gorączkę Pobrali mu posiew. SZPIK JESZCZE NIE RUSZYŁ Czy ta gorączka to jest normalne?
Gorączka może występować. Ponieważ cały czas jest b. niski poziom leukocytów (skoro szpik nie ruszył, to prawie zerowy), to jest duże prawdopodobieństwo gorączek.
Najważniejszej, aby lekarze podali właściwy antybiotyk, i gorączka spadła.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Mąż cały czas ma antybiotyk Gorączka byłą zaraz po przeszczepie.
\Jeszcze go niepokoi to, że od 18 godz. nie miał morfiny, a przełyk tak boli że nie może nic przełknąć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum