O matko.... a ja myślałam, że po dwóch tygodniach będzie już dobrze... No trudno, jak nie będę się obżerać słodkościami to przynajmniej wyjdzie mi to z korzyścią dla figury
marzena66, następnym razem to będziecie musieli mnie tam w środku w pontonie przywiązywać, co by mnie fala nie porwała ale myślę, że tak źle nie będzie
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-06-03, 19:10 ] Fala jak fala ale podmuch wiatru może przywiąże Cię dla pewności.
Jedz choćby słodycze jeśli możesz, nie żałuj sobie tego co da się przełknąć.
Witajcie
Żyję i mam się świetnie
Tydzień po radioterapii, dostałam jakiegoś takiego dziwnego przypływu szaleńczej energii, że w dwa dni wymyłam wszystkie okna, wyprałam firanki, wywaliłam dom do góry nogami... ech, co za moc
Czuję się bardzo dobrze, dużo lepiej niż przed postawieniem diagnozy. Jestem silniejsza,(zgrabniejsza ), mam więcej chęci do pracy.. mogłabym góry przenosić.
Z jamą ustną już jest dobrze, mogę wszystko jeść, pomalutku wraca mi smak, coś niecoś tam czuję, więc chyba szybko wszystko wróci do normy. Skóra na szyi ładnie mi się złuszczyła, jeszcze troszkę i nie będzie śladu.
Jest dobrze, idzie ku lepszemu i mam nadzieję, że długo pocieszę się tym stanem.
We wtorek byłam u hematolog, będę do niej przychodzić co 3-4 miesiące, mam zlecone badania z krwi, które wykonam w październiku tuż przed wizytą.
No i to by było na tyle
Dziękuję Wam za kciuki i za wsparcie
Wpadnę tu w październiku, mam nadzieję, że z dobrymi wynikami badań.
A teraz pora wziąć się do ż(sz)ycia
Pozdrawiam
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-06-29, 22:02 ] Super wiadomości, oby tak dalej. Już tak nie lataj na tych szmatach, bo będziesz miała zbyt sterylny dom . Cieszę się, że samopoczucie u Ciebie dobre
krystyna48 dziękuję przekażę całuski dziewczynkom
Ewa52 również pozdrawiam
hedfunk tak, masz rację.. musimy sie razem trzymać, bo takie wsparcie jest nieocenione.. pozdrawiam serdecznie
Danita , babinka, marko1, Mąż ślicznie dziękuję
Melduję się i ogłaszam , że smak mi wrócił, może nie tak na 100%, ale na 90 na pewno
Muszę dalej wszystko zapijać wodą, bo mam mało śliny, ale tragedii nie ma.
I tak to jest, jedno wraca do normy, to drugie się ujawnia. Pojawił mi się kolejny odczyn popromienny - przeczulica skóry. I najciekawsze jest to, że nie boli mnie tam gdzie miałam naświetlaną skórę, tylko na rękach i dłoniach Nie mogę jej dotykać, to tak, jakbym miała poparzoną skórę, ale nic tam nie ma, z wyglądu jest ok. Najbardziej to czuję, gdy mam założoną bluzkę z długim rękawem. Podobno to samo mija, ale na razie jakoś to muszę ścierpieć, bo troszkę jest to niekomfortowe odczucie. No ale co zrobić.. damy radę!
dziękuję za każdy kciuk, pozdrawiam
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-07-17, 17:10 ] Musisz dać radę, nie ma to, tamto
Kup sobie Alanerv, bez recepty. 1-2 kapsułki dziennie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Część postów została wydzielona do wątku niemerytorycznego.
Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby /"niemerytoryczne"/, słowa wsparcia, pociechy itp., uprzejmie proszę pisać w tym wątku. Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Cześć, jestem nowa na forum, ale mam doświadczenie z chloniakiem grudkowym Męża od 1,5 roku. Polecam CO w Gliwicach, mimo tlumu wysokie standardy i żadnych problemów z badaniami, od bardzo szczegółowych krwi, tzw. panel chloniakowy po PET. Wszelkie info od lekarzy, np.jak chronic skórę i gardło. Obecnie jestesmy 3 m-ce po radioterapii i czekamy na wynik TK. Pozdrawiam
[ Dodano: 2017-08-22, 11:14 ]
Acha, na skórę dobry stary poczciwy alantan z apreki za 7 zl i maść tranowa i nie wolno na słońce
Fruzek, witam i dziękuję
Ale ja już jestem po leczeniu i na razie nie mam zamiaru nigdzie się wybierać wystarczą mi już te wizyty kontrolne ,a o mojej chorobie nie chcę już więcej słyszeć
Też jestem 3 miesiące po radioterapii i czuję się rewelacyjnie! Mam pełno energii, wróciłam do swojego zajęcia, wszytko robię w domu ( nawet rąbie drzewo, kopie w grządkach ), świruję ze swoimi córeczkami i ogólnie cieszę się życiem Smak mi wrócił i po detoksie od cukru nie jem słodyczy (oprócz tych , które ja sama upiekę ). Skóra już nie jest wrażliwa, nic mnie nie boli. Jeszcze borykam się z małą ilością śliny, ale to pikuś, ciągłe towarzystwo butelki z wodą, wychodzi mi tylko na zdrowie
Ja smarowałam szyję kremem RadioXar i polecam, jest świetny. A jamę ustną płukałam płynem Solus Nano, bardzo mi pomógł.
No i tyle cóż jeszcze mogę tu napisać.. grunt to pozytywne nastawienie
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-08-22, 14:40 ] Brawo Asiu, tak trzymaj. Zostaw to drzewo mężowi, niech porąbie
Cześć Asbaria, super że dobrze się czujesz, napisalam o Gliwicach na wszelki wypadek...U nas tez ok, ale będą badania kontrolne, a po 8-9 m-ca ch PET. Radioterapia byla zlecona bo chloniak zajął tyko jeden węzeł chłonny szyi i nie było objawów ogólnych. Później co 3 mce kontrola krwi itp. Dodatkowo konsultujemy się u profesora Giebela w Katowicach, prywatnie. Serdecznie pozdrawiam i życzę, wiadomo, zdrówka.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-08-26, 22:18 ] Bardzo proszę nie opisywać dwóch historii choroby w jednym wątku.
Fruzek, jeśli chcesz opisywać swoją chorobę (aby otrzymać pomoc, lub chcieć w ten sposób pomóc innym), proszę załóż oddzielny wątek.
Pozdrawiam
Witajcie
Jak tak sobie zaglądnęłam na forum, to już coś tu napiszę
Już niedługo będzie dwa lata od radioterapii i moją jedyna pamiątką po walce z chorobą jest blizna na szyi (ale bardzo ją lubię a mojego męża kręci.. ha ha ha ).
Czuję się świetnie, wyniki krwi są w miarę dobre, ale wspomagam się witaminą B6 i kwasem foliowym, co by ta krew była jeszcze lepsza.
Od września poszłam do nowej pracy, która lekką nie jest, ale dodaje mi skrzydeł bo traktuje to jak kolejne wyzwanie które trzeba przerobić.
Podsumowując: żyję i mam się świetnie. W głowie mam wbity program: co było minęło i już więcej nie wróci
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dużo zdrówka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum