betsi,
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dużo zdrowia, radości na co dzień, wytrwałości, a dla Męża dużo sił w walce z chorobą i oby wreszcie pokonał tego ;dziada;
Ja też po zraziło miałam bóle, bolały mnie wszystkie kości nawet rzebra, a szczególnie w nocy środki przeciw bólowe niewiele pomagały tak że nie mogłam spać, ale to minie oby tylko wyniki były dobre.
Pozdrawiam i przytulam
[ Dodano: 2016-01-02, 08:54 ]
Przepraszam to nie wątek Betsii , a Tobie Dronka życzę dużo wytrwałości w postanowieniach Noworocznych i dbaj o Siebie.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-01-03, 09:17 ] Już wątek Betsi
Mąż czuje się słabo. Jak byłam na mieście dzwoni, że chce porozmawiać. Oddzwaniam, a on ,że się bardzo źle czuje. J lecę szybko do domu, mówię, że jak mu nic przez tel. nie pomogę, że jak coś niech woła pielęgniarkę lub lekarza. Ale jakoś nie, Łączymy się na skypa, mówię, żeby pił przy mnie-pije parę łyków, później zjadł trochę rosołu. Za jakiś czas dzwoni i mówi ,że ta bakteria u nich, jest groźna, zwłaszcza dla nich -chorych, i ogólnie. Ja na niego, że cały czas o tym, i czeka na nią.Chyba się wykończę
Mąż denerwuje się, jest osłabiony, wie, że krąży po szpitalu jakaś bakteria i boi się tego. Szuka u Ciebie wsparcia. Wiem, że Ci ciężko. Mój mąż po operacji wydzwaniał do mnie o 4 nad ranem, że chce pić (był na pół przytomny, otumaniony lekami). Mówiłam, zawołaj pielęgniarkę to mówił nie o odkładał słuchawkę i ja za chwilę pędziłam do szpitala, żeby dać mu dosłownie łyczka wody, bo nie mógł jeszcze pić i zasypiał. Też byłam wykończona, też chodziłam jak wulkan, bałam się. Uwierz droga Betsi, że wszyscy to przeżywamy i wiemy jak jest ciężko ale kto inny jak nie my, najbliżsi możemy mobilizować nasze osoby do walki, podtrzymywać na duchu, wspierać psychicznie, choć sami mamy mało sił to robimy to z miłości, troski, bo chcemy uratować zdrowie i życie kochanej osoby. Lekarze leczą, my wspieramy i walczymy razem z nimi. Mąż się boi i wcale mu się nie dziwię, chyba każdy z nas boi się tych wstrętnych chorób.
Ty wspieraj męża a my będziemy wspierać Ciebie psychicznie, dasz radę na pewno
Ty to wiesz najlepiej.
Łatwo było wcześniej.
Dziś - jutro -cały czas ciężko... i od górkę.
Chłopak Twój radzi sobie.. jak może.
Ty jesteś Jego filarem w tej walce o trwanie i przetrwanie.
Dzwigasz ogromny ciężar a choróbsko nakręca sprężynę emocji .
Zwyczajnie dajesz radę - a to zwyczajne nie jest.
Adrenalina nakręca i trzyma wysokie obroty a organizm się mimo wszystko męczy.
Czy tego chcesz czy nie sposób na regenerację dla siebie znalezć powinnaś i musisz.
Co to będzie nie wiem.
Dla każdego może to być coś innego.
Najważniejsze w tym wszystkim, by On czuł Twoje Uczucie-Miłość.
To daje Moc.
Podobnie jak strach - może zwielokrotnić wolę walki i siłę (może też strach sparaliżować).
Ja mam tą wiarę w Ciebie.... i Jego i Twoją siłę.
Choć czujesz się bezsilna.
Tak nie jest- owszem balansujesz na krawędzi lecz sprostasz zadaniu.
marzena66 kochana, ja mam 240 km do szpitala-ta niemoc
obertas, marzena66 - dziękuję za słowa otuchy-łzy same lecą ,tylko nie mam się jak zregenerować, w pracy nie mogłam się dziś uśmiechać-chciałam nie mogłam!
betsi, Ja wiem, że Ty masz daleko. Pisząc o swoim mężu, chciałam Ci tylko pokazać, że większość osób chorych tak się zachowuje, że Twój mąż nie jest wyjątkiem, że wszyscy mieli/mają podobnie.
betsi napisał/a:
tylko nie mam się jak zregenerować,
Mąż jest w szpitalu, jest pod opieką lekarzy, Ty go wspieraj telefonicznie, jak obowiązki pozwalają jedź do Niego a kiedy jesteś w domu, po pracy wyjdź z synem na spacer, pooddychaj spokojnie, może jakaś koleżanka, wypłacz się jej, pogadaj, wywal swój ból. Zabierz syna może do kina, On też się boi i bardzo Cię potrzebuje. wiem, że w tej chwili wszyscy Oni Cię potrzebują a Ty nie masz siły tego dźwignąć ale czasami trzeba robić coś na siłę, typu wychodzić, wygadać się żeby nie popaść w jakiś totalny dól. Choroba w rodzinie wpływa na wszystkich i budzi ogromny strach ale trzeba z tym walczyć i mieć nadzieję.
Doga Betsi - tak bardzo chcemy Ci pomóc, jesteśmy z Tobą, wspieramy i wierzymy w Ciebie.
Twój mąż wie, że zrobisz wszystko co możliwe, w swoich słabościach chce Twojej bliskości. Wspieraj Go ile tylko możesz. Wiem, że często brakuje sił, ale tak jest w tej okropnej chorobie - nie ma miejsca na uśmiech, lecz wspólna walka jest dowodem naszej miłości i daje siłę.
Życzę, aby wyjaśniła się sprawa bakterii, tj. aby nie było jej u męża i aby było lepiej. Jesteście w moich myślach.
Droga Betsi,
Musisz zadbać o siebie,syna.Rozmawiaj z mężem o tym ,że ty też się boisz ,że jest ci ciężko .Faceci są silni kiedy widzą naszą słabość.
Ciężki to czas lecz jeśli nie zadbasz i nie zawalczysz o siebie to odbije się to na twoim zdrowiu.
Ja chronilam Piotra przed złymi wiadomościami, wszystko brałam na siebie.Nie przespane noce ,nie dojadanie.
Kiedy trzy tygodnie temu źle się poczułam i wyladowalam w szpitalu okazało się,że jestem po kilku drobnych zawalach o których nie wiedziałam.
Dbaj o męża ale pomyśl również o sobie.
Pobrane były 2 wymazy na tą bakterię,ale na szczęście nic nie wyszło.
I to pozytywna informacja.
betsi napisał/a:
Mąż mówi, że wygląda jak kościotrup
Betsi wszystkie choroby osłabiają, nawet silniejsze przeziębienie. Mąż ciągle szpitale, intensywne leczenie, brak apetytu to robi swoje i waga spada i osłabienie męczy. To teraz najmniej istotne, chudy/gruby, ważne żeby wyniki były w miarę dobre i była siła na dalsze leczenie. Ciała nabierze po wszystkim.
W poniedziałek moja teściowa złamała nogę- jestem zła, bo myślałam, że później jak będzie odział czynny,to pojedzie po chemii do mojego męża w razie"w".
We wtorek u mojego szwagra w pracy wybuchł piec gazowy. Ma poparzone obie ręce i trochę twarzy, Najgorzej to prawa ręka, nie wiadomo jak będzie, może jak się uda przeszczep skóry.
I dlaczego cały czas coś?
Ja już wysiadam, ciesze się, że jest dawca, ale jeszcze 2 chemie, które mąż przechodzi coraz gorzej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum