1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: DumSpiro-Spero
2013-04-06, 20:58
Żałoba
Autor Wiadomość
M_Ona 


Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 13
Pomogła: 1 raz

 #376  Wysłany: 2011-12-15, 23:33  


Witajcie,
niedawno zmarł na raka tata mojego chłopaka (jesteśmy ze sobą dość długo). Od tego czasu nasz związek przechodzi kryzys, nawet nie wiem, czy to dobre słowo… Czuję, że jesteśmy razem, a jednak osobno. Jest bardzo skryty, mówi że chce dużo prywatności, wolności, uczucia okazuje mi coraz rzadziej. Wiem, ze większość z Was pomyśli, że jestem egoistką, która myśli tylko o sobie. Wcale nie... Kocham go, też cierpię, gdy widzę, jak on się męczy. Nie wiem kompletnie jak mam się zachowywać, czasami emocje biorą górę, zapominam o tym, że on ma żałobę i cały czas cierpi. Obrażam się (wiem, zachowanie na poziomie przedszkolaka), potem płaczę i wiem, że źle robię. Czasem sobie myślę, że jak zachoruję na raka, to się mną zainteresuje…
:-(
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #377  Wysłany: 2011-12-16, 00:06  


M_Ona, przykro mi bardzo, że spotkała Was tak trudna sytuacja.
To ciężki czas dla Twojego chłopaka ale i dla Ciebie. Jeśli mogę coś doradzić to bądź przy nim, nie ponaglaj go widocznie potrzebuje więcej czasu aby oswoić się ze stratą. Daj mu odczuć, że może na Ciebie liczyć, że jesteś obok. Nie znam Twojego chłopaka i nie wiem jak reaguje na niektóre gesty, mogę jedynie wypowiedzieć się w swoim imieniu. Mnie strasznie denerwowało kiedy ktoś mówił, że już czas się otrząsnąć. Żebym nie płakała bo Mama by sobie tego nie życzyła albo dla odmiany nachalnie byłam namawiana na wyrzucenie z siebie wszystkiego w momencie kiedy tego nie potrzebowałam.
Potrzeba dużo delikatności i wyczucia aby towarzyszyć i pomagać w przejściu żałoby po ukochanej osobie.

M_Ona, po prostą bądź i niech On o tym wie.

M_Ona napisał/a:
Czasem sobie myślę, że jak zachoruję na raka, to się mną zainteresuje…

A ja myślę, że wtedy męczyłby się i cierpiał podwójnie. Proszę Cię zapomnij o takich myślach.
Czas wszytko ukoi. Życzę tego Tobie o Twojemu chłopakowi. Trzymajcie się.
Pozdrawiam.
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
M_Ona 


Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 13
Pomogła: 1 raz

 #378  Wysłany: 2011-12-16, 09:02  


Chyba brakuje mi cierpliwości. I wychodzi ze mnie egoizm...
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #379  Wysłany: 2011-12-16, 09:05  


M_Ona,


Potrzebujecie czasu ,żeby się z tym jakoś poukładać.Nie wywieraj na Nim presji ,nie obrażaj się .Czasami może chce pobyć sam i w kąciku popłakać .Pamiętaj ,że nigdy już nie będzie jak było .Wytrwałości życzę
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #380  Wysłany: 2011-12-16, 09:13  


M_Ona, poczytaj sobie po prostu ten temat od początku. Zobaczysz, że wszyscy czujemy bardzo podobnie. Tak naprawdę to nie ma mozliwości żebyc poczuła to co On. Możesz "zrozumieć" ale nie "poczuć".
Ja też nie potrafię się "dzielić smutkiem" z mężem. Z drugiej strony potrzebuję widzieć, że dla niego jest to również wielka tragedia. I chyba o to mi chodzi. Chcę widzieć, że nie czeka aż mi "przejdzie".
Lubie jak mój mąż mówi o mojej Mamie, jak sam zaproponuje żeby pojechać na cmentarz, jak zapyta czy chce żeby poszedł ze mną na mszę za Mamę ... Chyba to mi pomaga "przeżywać to razem".
 
M_Ona 


Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 13
Pomogła: 1 raz

 #381  Wysłany: 2011-12-16, 09:33  


Dzięki dziewczyny :)
Czytałam ten wątek od początku. Wiem, że każdy ma prawo przeżywać stratę na swój sposób. Owszem staram się to zrozumieć. Tylko czuję, że im bardziej mi na tym zależy, tym bardziej się od siebie oddalamy...
 
momika 


Dołączyła: 21 Kwi 2010
Posty: 138
Skąd: Rzeszów
Pomogła: 6 razy

 #382  Wysłany: 2011-12-16, 10:41  


dla mnie tez mąż jes wielkim wparciem chociaz tez czasem nie jest latwo
bardzo mi pomaga ze proponuje zebysmy pojechali na cmentarz
zawsze chodzi ze mna na msze za Tate
nawet placze razem ze mną
tez cierpi bo swoich rodziców ma daleko i moj Tatus zastepowal mu ojca...

siedze w pracy
w radiu leci last christmas i mam łzy w oczach i wlacze zeby nie polecialy na policzki...
boje sie coraz bardziej tych swiat
 
aneri 


Dołączyła: 29 Mar 2011
Posty: 121
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 9 razy

 #383  Wysłany: 2011-12-16, 11:18  


momika napisał/a:
w radiu leci last christmas i mam łzy w oczach i wlacze zeby nie polecialy na policzki...
boje sie coraz bardziej tych swiat


ja również boję się tych świąt, nie cieszy mnie ten czas wcale :-(
wczoraj wracałam z pracy a na ulicy ktoś grał na saksofonie kolędy - popłakałam się bardzo, nawet nie potrafiłam zapanować nad łzami :-(
 
M_Ona 


Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 13
Pomogła: 1 raz

 #384  Wysłany: 2011-12-16, 11:20  


:-( Mnie też dołują świąteczne piosenki.
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #385  Wysłany: 2011-12-16, 22:19  


I doszłam ja do tego wątku :uuu: .Wczoraj pożegnałam mojego ukochanego Tatusia ,bardzo szybko przegrał z chorobą z tą "dziadoską choroba"tak ją nazywal Tatko w ostatnim czasie .Nie wiem jak sobie poradzę po takiej stracie co prawda nie mieszkałam z rodzicami ale cały czas myślęo Nim ,a to takie świeże .Dzisiaj np umyłam okna i zawsze stroiłam mieszkanie świątecznie ozdoby ,girlandy itp a dzisiaj nie mam nastroju ,nie chce mieć świąt ,nawet bym powiedziała ,że ich nienawidze .Wieczorem zaczoł padać śnieg ,więc nos do szyby i tylko myśli ,że moj Kochany Tatuś leży na cmentarzu a tam tak zimno, ciemno .Jestem w stałym kontakcie z mamcią ,dzwoniłam do Niej płakała.....jak i ja mowi że się boi ,że sobie nie poradzi :cry: bo jak tu sobie radzić .Za chwile zacznie się bieganie ostatnie po sklepach ludzie będą siadać do stołu wigilijnego a my ????? My też siądziemy ale już będzie inaczej już bez Tatusia ,który zawsze z moim synem byli w głownej mierze prowadzącymi kolację wigilijną ,Tatulek zawsze podchodził z opłatkiem najpierw do mamy potem z nami ,a teraz teraz będzie inaczej ,nie będzie śpiewu kolęd ,nie będzie otwierania prezentów ,wspólnego śmiechu będzie ciuchutko ,smutnie i z łzami bo już nigdy nie będzie jak było !!!!!!!Cierpienie dopiero teraz do mnie przychodzi ,jeszcze wczoraj było pełno ludzi ,rodzina ,przyjaciele a dziś zostaliśmy sami ,uśwadamiam sobie że już nigdy nie zadzwonie nie zapytam Haloo Tatko jak się dzisiaj czujesz ? :cry: :cry: Wiem ,że najciężej ma mama bo jest zupełnie sama ,ja mam rodzinę jest ciężko ale lżej niż mama ma.A mój synek już nie będzie z dziadkiem robił pierniczki już nic nie będzie .Można zacytować słowa piosenki Ale to już było i nie wróci więcej i wiecej Tatuś nie wróci.Wczoraj byłam silna dawałam radę a dziś nie umie ,wiem ,że będzie coraz gorzej coraz tudniej .Wszędzie w domu moim jest obecny tatuś na komodzie stoją Jego zdjęcia ,uśmiecha się do mnie a ja tylko patrze i pytam Tatusiu gdzie Ty teraz jesteś jak tam jest Tobie czy nie jest Ci zimno bo taka brzydka pogoda :cry: :cry:
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #386  Wysłany: 2011-12-16, 22:30  


asiu jak juz się kończy bieganina , krzątanie sie podczas choroby potem przygotowania do tej ostatnej drogi to czas i myśli sa zajęte

ale potem przychodzi ten czas kiedy sie siada i czuje pustkę
tego nie ma czym zapełnić
nie da sie tego niczym zapełnić

wiesz ja tez mysle ze tacie tam samotnie i zimno, myślenie małej dziewczynki, jakbym nie wiedziała co sie dzieje dalej
jakbym nie rozumiała
daj sobie czas na początek -na przetrwanie
jesli potrafisz płacz, czasem łzy pomagają

zabierz mamę jesli możesz do siebie na jakis czas,

przykro mi , czytałam jak bardzo się bałas ze tata nie dozyje do swiat i stało się to co czego tak bardzo sie bałaś
tym bardziej zal
zycie bywa trudne
wiesz o tym
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #387  Wysłany: 2011-12-16, 22:47  


asia77 napisał/a:
.Za chwile zacznie się bieganie ostatnie po sklepach ludzie będą siadać do stołu wigilijnego a my ?????

a my (jakaś większa część Nas) będzie smutna, zapłakana, w myślach gdzieś daleko zawieszona. Będziemy siebie nawzajem tu wspierać :/pociesza:/
:cry:
Dobrze, że jest to miejsce gdzie w tak trudnej chwili można sobie popłakać wspólnie i się nawzajem zrozumieć...
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #388  Wysłany: 2011-12-16, 22:49  


niki napisał/a:
zabierz mamę jesli możesz do siebie na jakis czas,

Mama nie chce ,mówi ze musi sama sobie poukladac i przyzwyczaić sie do samtoności ,moj brat jest na miejscu zachodzi do mamy ja dzwonie kilka razy dziennie w niedziele pojade ,ciężko to wszystko zwłaszcza ,że przeczuwałam ze Tata nie doczeka Świąt ,nie wierze że juz Go nie ma nie wierze jak sen !!!!!!!!

[ Dodano: 2011-12-16, 22:51 ]
Anelia, wczoraj bylam silna a dziś ,dziś ciągle płacze i dłuuugo będe płakać .Tylko czy to pomoże??? :?ale?:
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #389  Wysłany: 2011-12-16, 22:59  


asia77 napisał/a:
Anelia, wczoraj bylam silna a dziś ,dziś ciągle płacze i dłuuugo będe płakać .Tylko czy to pomoże???

Asiu, lepiej jest wylać z siebie "litry" łez niż dusić je w sobie :/pociesza:/ Czy to Ci pomoże, nie wiem , oby !
Ja dużo płakałam i często płacze nadal pomaga mi to troszkę, bo wyrzucam jakieś emocje z siebie. Pomaga mi też to miejsce na forum, za które bardzo dziękuję !

Asiu :/pociesza:/
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #390  Wysłany: 2011-12-16, 23:04  


Anelia napisał/a:
Pomaga mi też to miejsce na forum, za które bardzo dziękuję !


I mi pomaga bo wiem ,że takich osób jak ja ja jest mnóstwo i zawsze można się wspierać ! ZA to dziękuję
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group