Po wszystkim...
Złożyliśmy sprawy doczesne w ziemi, miłość i wspomnienia pozostawiając ku złagodzeniu bólu i tęsknoty...
A te są potężne
Strasznie to trudne i niezwykle wzruszające chwile...
Ostatnie pożegnanie i powracające wspomnienia pięknych, szczęśliwych momentów naszego wspólnego życia.
Tak, życia...
A to życie dobiegło kresu.
Nic, żadna z tych chwil juz nie powróci.
Nie wrócą Kochane tak bardzo Osoby.
Pozostaje tęsknota serca i ta czysto fizyczna potrzeba przytulenia, zobaczenia ukochanych twarzy...
Jedynym pocieszeniem jest to, że Dziadziuś z Babusią są już razem.
Że tam gdzie są nie ma już bólu i cierpienia, które nierozerwalnie zwiazane były z Nimi przez ostatnie lata.
Wiecie, Dziadziuś zmarł w 3 rocznicę naszego ślubu cywilnego...
Postanowiliśmy z Mężusiem, że to nasze małżeństwo (wszystkie te starania, by było ono jak najlepsze) ofiarujemy i Ich intencji- w intencji naszych Dziadków...
To będzie również dla nas potężna mobilizacja, by o to życie we dwoje- zarówno jako małżeństwo, jak i o naszą mała rodzinkę dbać ze wszechmiar całym serduchem
Taki prezent w podzięce za to co sami od Nich otrzymaliśmy...
A dom bez Dziadków wieje pustką...
Niby miejsce to samo, a nie do poznania.
A na cmentarzu, z płyty grobowca patrzą dwie Kochane, uśmiechnięte twarze...
Śpijcie spokojnie Kochani...