Po pierwsze-
Szerokości tym co w drodze byli, są, będą.
Między jednym a drugim,(obrotem-ciał niebieskich) czy kolejnym kęsem
tego co z grilla uda się zdjąć-
Między jedną wycieczką a kolejną, wejściem na pokład pontonu, łykiem g o r ą c e j mikstury -zwanej herbatą -
uprasza się mających dostęp do Cywilizacji (czytaj jenternetu)
o Zdanie Gorącej (żeby nie wystygła! jak świeże bułeczki)
Relacji
O tym jak słowiki (i inne latające) trel w niebo wznoszą?
Czy kto sprawdzał ponton od spodu? jest dziurawy czy też nie?
Czy ktoś tam łazi pod oknem? (kuna, lis a może ślimak?)
Łazi i gwiżdże- fałszując nutę- czyniąc dyskomfort dla uszu-
nad Popradem a woda niesie głos na Słowacką stronę?
Czy góry bardzo urosły?
Pozdrowienia
Serdeczności
nieobecny
(uprasza się o wyrozumiałość
)
obertas
PS.
Istnieje realne zagrożenie, że wyczerpani intensywnym życiem
sił nie znajdziecie nie wspominając o ochocie na wklepanie tekstu.............
Góra z górą się nie zejdzie a człowiek z człowiekiem..... i owszem
Słowa pisane z Mazowsza