No to się powyleguję. Złapałam jakąś francę na drobnych zakupach (mówiłam, że się dobrze czuję). katar, gorączka, kaszlu jeszcze prawie nie. Ale mój tchórzliwy mąż za łeb i do lekarza pierwszego kontaktu. Antynbiotyk profilaktycznie. Skierowanie do szpitala jak by co profilaktycznie, leżeć na płask profilaktycznie. A mnie trzeba kupić jeszcze paczkę chustek do nosa.
Trochę pomaga tarzanie w forsie, co ją przysłali za I część Dąbrowskiej. No i cytrusy. Mogą chlapać, bo wszystkie komplety pościeli z elementami żółto-pomarańczymi. Ale zaradna, ale praktyczne. Ho, ho.
Idę dogorywać na katar. Przynajmniej każdy mnie zrozumie.
JaInko uwielbiam czytać Twoje posty, jakoś tak mi sie miło po nich robi, co u Ciebie? Ja tez se pochorowałam, dziś już mniejsza temperatura jest ale pójdę się jutro osłuchać profilaktycznie w w sumie dolega mi tylko duszność i lekka chrypa, nic poza tym a temp wczoraj cały dzień 38 i spałam od rana do nocy jak suseł.
Jak noga?
Fajne te pościele kupiłaś, chlap po nic a co i tak nie widać. Kuruj się kochana <uscisk>
Dziś rano trochę się wystraszyłam, bo najpierw z nosa trochę krwi, a potem przy odkrztuszaniu. Przypomniał mi się lęk przed krwią przy zagrożonej ciąży. Więc niby powinnam przeleżeć, a ja się wystraszyłam, że kolejnej korekty na czas nie oddam i...
Za to mój mąż ma 2 dni opóźnienia w przeziębieniu, dopiero zaczął jęczeć i kichać. A też ma pilną robotę, he, he.
Dziecko dostarczyło gripex max i gripex noc (to polecał mój onkolog, że niby szybko likwiduje, co trzeba) - i uciekło do dziewczyny ze strachu przed zarażeniem. Ale nie ucieknie, he, he.
Twoje posty czyta się z taką przyjemnością. Opis walki z chorobą w Twoim wykonaniu jest niepowtarzalny.
Dlatego życząc Ci wiele zdrowia czekam z utęsknieniem na Twój kolejny post.
JaInka, internet pod tym względem jest bardzo bezpieczny wiec pisz jak najczęściej. Z przyjemnością czytam co u Ciebie i Twoich bliskich.
Pozdrawiam serdecznie
Dziecko dostarczyło gripex max i gripex noc (to polecał mój onkolog, że niby szybko likwiduje, co trzeba)
Gripex niczego nie leczy. On wylacznie likwiduje objawy.
Tylko bron Boze nie walnij sobie sety gdy bierzesz "cóś" z pseudoefedryna! Moj maz kiedys (daaawno temu) odjechal w takich okolicznosciach.
A tak przy okazji - Gripex u was sprzedaja OTC, bez zadnej kontroli?
W kazdym razie, droga Inko, kuruj sie skutecznie z francowatego wirusa.
Na poprawienie samopoczucia dosylam wirtualnie: slonca, nieskazonego chmurka blekitu nieba, wieczornego pilowania cykad, zapachu kwitnacego kumquata (i dziwaczka) oraz dziele sie ciepelkiem (znowu dobrze ponad 30 w cieniu).
Usciski,
Zosia
Dzięki, Zosiu, bardzo by mi się przydało wygrzać na ciepełku. I cykady... Się rozmarzyłam. Cykady znam z wysp na Adriatyku. Dopływaliśmy często w ciszy i nagle "się włączały". Przy tej muzyce robiliśmy jeść, szliśmy na spacer, zasypialiśmy...
U nas Gripexy są ogólnie dostępne, nawet na stacjach benzynowych. O alkoholu z pseudoefedryną ogólnie wiem, ale i tak mężowi i Dziecku przypomnę. Dziecko już kicha.
A Wy co, Moniko i Awilemie - robicie za kibiców mojej walki z wirusami? I tak Was dopadnie!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum