Dzwonilam do laboratorium gdzie jest moj preparat i do laboratorium MSWiA. Do CO nie udalo mi się jak dotąd dodzwonić. Jestem juz umówiona na zawiezienie preparatu do MSWiA jak otrzymam go kurierem z laboratorium. Dam znać jak będę coś wiedzieć.
Icia, dziękuję za pomoc dot. zamieszczania zdjęcia, teraz chyba się uda.
TP53, rozumiem i przepraszam za zamieszczenie posta w złym miejscu.
Dzis pisze ku przestrodze. Bulam dzis z preparatem u profesor w MSWiA. Przesympatyczna kobieta. W mojej obecności spojrzała pod mikroskop i to co powiedziała mnie zaszokowało: po pierwsze, zakwalifikowałaby moje znamie nie jako lagodne brzeżne, ale jako posrednie miedzy lagodnym a czerniakiem, poniewaz melanocyty sa pobudzone powierzchownie. Krotko mowiac - wkrotce zrobilby sie z tego czerniak. Po drugie, super wazne - z tego co widzi, chociaz bedzie jeszcze dodatkowo kroic to znamie z bloczka, znamie nie zostalo usuniete w calosci! Melanocyty dochodza do linii ciecia! Powiedziala ze po ostateczny wynik mam sie zglosic w pn i jesli sie potwierdzi to co wstepnie widzi, to mam dociac blizne. Gdyby nie moja czujnosc i Wasze sugestie, za jakis czas moglabym miec "odrodzonego" dorodnego czerniaka. Btw, wycielam jeszcze jedno, czekam na wynik, a jak juz go dostane to rowniez udam sie na konsultacje. Trzeba badac swoje znamiona przynajmniej w 2 miejscach - taki z tego wniosek. Raz jeszcze dziekuje Wam za wskazanie miejsca, gdzie warto sie udac na konsultacje. Dam Wam znac jak bede miec ostateczny wynik.
No, to rzeczywiscie "niespodzianka".
Na całe szczęście, jakiejś drastycznej różnicy w wynikach nie było.
Myślę, ze badanie każdego preparatu w dwóch różnych miejscach jest raczej niemożliwie.
Wiem, to bo, mój lekarz bardzo niechętnie daje karteczke z prośbą o wypożyczenie preparatów.
Muszą być ku temu jakieś powody.
[ Dodano: 2016-12-01, 07:54 ]
Eskate
Jeszcze jedno, jak już będziesz mieć wynik ostateczny, to powinnaś sie skontaktować z labolatorium w którym było pierwotne badanie wykonywanie i cgociaż przez telefon porozmawiać z patomorfologiem o tych rozbieżnosciach w diagnozie.
Lekarze powinni o tym wiedzieć, powinno sie o tym mówić.
Powinni być świadomi, ze czegoś niedopatrzyli, albo maja niedostateczna wiedzę.
Przecież to nie są źle obcięte włosy u fryzjera, ale "partactwo", które może kogoś kosztować życie.
Informujmy lekarzy o ich błędach, żeby nie stać sie ofiarą.
I może moderatror powinien przywrócic wątek do działu merytorycznego, bo to są ważne informacje.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-12-01, 09:39 ] Zgodnie z sugestią Moderator przeniósł wątek.
Również jestem zdania, że warto zadzwonić i poinformować pierwsze laboratorium o pomyłce. Takie sprawy należy nagłaśniać.
Pewnie badanie znamion w 2 miejscach nie jest latwe, ja mialam to szczescie, ze uzyskalam od Was pomoc gdzie mozna je dodatkowo przebadac a w laboratorium w ktorym badali moje znamie wypozyczaja nawet na prosbe pacjenta - nie tylko lekarza.
Oczywiscie, ze poinformuje laboratorium. Takie informacje trzeba naglasniac, bo moga komus bardzo pomoc. Z tego samego powodu poinformowalam Was tutaj - uwazam, ze jesli poswiecacie czas, zeby tu komus pomoc, to osoba ktora o ta pomoc prosi jest wrecz zobligowana do tego zeby inormacjami zwrotnymi sie podzielic.
Osobiscie drazni mnie gdy ktos zaklada watek, pisze i uzyskuje pomoc, czesto przez dlugi czas, a nie jest sklonny podzielic sie zwrotnie informacjami i w pewnym momencie watek sie urywa - mowie tu w szczegolnosci o watkach dotyczacych diagnozowania, roznych niejsanych przypadkach, gdzie wiedza o tym, jak sie dana sprawa zakonczyla ma duzy walor edukacyjny. Btw, moze warto by sprobowac uregulowac taka kwestie w regulaminie?
Osobiscie drazni mnie gdy ktos zaklada watek, pisze i uzyskuje pomoc, czesto przez dlugi czas, a nie jest sklonny podzielic sie zwrotnie informacjami i w pewnym momencie watek sie urywa -
Nie można kogoś zmusić do zakończenia wątku. Na każdym forum( chyba )obowiązuje zasada, że piszemy ile chcemy, kiedy chcemy i możemy w każdej chwili przerwać pisanie. Pisanie na forach nie jest obowiązkiem. Ktoś otrzymał pomoc do swojej wypowiedzi i tyle mu wystarczy i kończy temat. Kogoś historia skończyła się dramatycznie, nie każdy chce się tym dzielić z innymi i też trzeba to uszanować.
eskate napisał/a:
jak sie dana sprawa zakonczyla ma duzy walor edukacyjny.
Na pewno tak ale tak jak napisałam, każdy ma swoją wolę i chęć dzielenia się z innymi w różny sposób.
eskate napisał/a:
moze warto by sprobowac uregulowac taka kwestie w regulaminie?
eskate, w Twoim przypadku okazało się, że czujność popłaca.
To niestety nie jest odosobniony przypadek.
Również uważam, że ktoś powinien się dowiedzieć i ewentualnie ustosunkować się do nowej oceny.
Co do Twojej sugestii regulaminowego "zmuszenia" do kontynuowania wątków, to przecież nikt nikogo do tego nie zmusi.
Znam temat z forum specjalizującego się w innym typie nowotworu. Niestety tam też duża ilość wątków chorobowych wygasła, bez jakiejkolwiek przyczyny. Może uczestnicy stracili wiarę w pomoc, może znaleźli inne rozwiązanie i nie chcą dalej tego publicznie ciągnąć. Bywa, że odeszli z tego świata a bliscy nie czują, albo nie mogą odpisać (logowanie). to tylko przypuszczenia.
Takie są realia na tym i na innych forach. Regulamin nic nie pomoże.
Oczywiście to moje prywatne zdanie.
Pozdrawiam
Armands
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Ja przez ostatnie 15 lat wyciełam sobie 15 znamion.
Nie możliwością jest przebadanie ich wszystkich po raz drugi.
Teraz mam o tyle komfort, że wycinam już w jednym miejscu i "zapozanłam się" z patomorfologiem wykonującym badania.
Zna moją historię i właściwie po każdym badaniu rozmawiam z nim albo przez telefon, albo osobiście o tym co tam widział.
Nie wiem jakie na kompetencje i czy jest dobrym specjalistą, ale zawsze jest to indywidualne podejście do pacjenta i jego przypadku.
Wiem, że na szerszą skalę to jest niemożliwe, ale ja dzięki temu czuję się chociaż trochę spokojniejsza.
Chociaż rego typu informację zawsze wzbudzają duży niepokój
[ Dodano: 2016-12-01, 12:56 ]
Eskate
Prosze wklej wynik powtórnego badania jak go otrzymasz.
moze warto by sprobowac uregulowac taka kwestie w regulaminie
Ludzie którzy piszą na tym forum zwierzają się tu ze swoich emocji, niepwności, strachu, nadzieji i zwątpień. Szukają pomocy, rady, nadziei.
Walczą sami albo pomagają w walce swoim bliskim chorującymi na cieżkie, czasami śmiertelne przypadki nowotworów.
Czasami piszą wiecej, czasami mniej.
To ich osobista sprawa i osobiste odczucie czy chcą się dzielić swoimi problemami z innymi czy nie i czy właśnie tu.
Zaczynają pewnego dnia i tak samo czasami kończą. Czasami tu zostaja a czasami nie.
Tego żaden regulamin nie ogarnie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Marzena66, Armands, Ola Olka - absolutnie nie jestem za zmuszaniem kogokolwiek do czegokolwiek. Bardzo szanuje emocje i odczucia towarzyszace chorobie wlasnej i/lub bliskich. Sama doswiadczylam straty Mamy z powodu nowotworu i sama doswiadczam od kilku miesiecy trudnych emocji z powodu niezdiagnozowania dotychczas powodu powiekszonych wezlow chlonnych.
Mysle raczej o miekkim zachecaniu do dzielenia sie wiedzaniz twardym nakazywaniu zwierzania sie, zwlaszcza, ze to drugie nie przyniosloby skutku. W pelni rozumiem, co macie na mysli.
Eskate, wiem, że masz dobre intencje i chcesz dzielić się dobrymi i złymi (oby jak najmniej) informacjami.
Ja również mam taką potrzebę, bo sam wiem, co to jest stanąć z wynikiem biopsji i nie wiedzieć co dalej.
Dlatego tez założyłem tu konto i opisuję dość dokładnie wszystko co jej dotyczy.
Jeśli to komuś pomoże, to będzie super.
Tobie życzę, aby Twoja historia była jak najkrótsza i ze szczęśliwym zakończeniem.
Bardzo szanuje emocje i odczucia towarzyszace chorobie wlasnej i/lub bliskich.
I to na forum jest najważniejsze, wzajemny szacunek do osób, które cierpią i Ich rodzin, które tak dzielnie, tak bohatersko walczą o swoich kochanych najbliższych.
Armands napisał/a:
Tobie życzę, aby Twoja historia była jak najkrótsza i ze szczęśliwym zakończeniem.
Dziekuje Wam bardzo. Moze ta historia bedzie optymistyczna, ale inna juz niestety tak kolorowo nie wyglada :( wlasnie napisalam w innym dziale odnosnie mojej historii powiekszonych wezlow, liczac, ze i tam uzyskam pomoc.
Wam rowniez zycze szczesliwych zakonczen i duzo zdrowia!
Struchlałam. Prawdopodobnie to jednak czerniak :( Byłam dziś u profesor po wynik, powiedziała mi że wyniku jeszcze nie ma ponieważ musiała zlecić dodatkowe barwienia. Po docięciu znamienia z bloczka okazało się, że głębiej - nie przy samej powierzchni skóry, w/na naczyniu zauważyła skupisko komórek, które ją niepokoją.
Obraz jest podobno nietypowy. Powiedziała mi też, że jest to wczesna zmiana (poniżej 1 mm).
Zastanawia mnie - jak się ma obecność tych komórek w/na naczyniu do wczesnej zmiany <1mm? Na ile obniża to rokowania i czy oznacza bardzo prawdopodobne przerzuty? Jestem przerażona i kompletnie nie wiem, co to łącznie oznacza.
Ostateczny wynik mam mieć w środę. Powiedziała mi, że na pewno będę musiała mieć poszerzaną bliznę. Zapisałam się już do prof. Rutkowskiego, ale termin dopiero na 30.01. Co powinnam zrobić teraz w pierwszej kolejności? Czy powinnam teraz zgłosić się do CO? Jak wyglądają zapisy, ile się czeka? Czy konieczna jest zielona karta?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum