1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak żołądka
Autor Wiadomość
Tabaluga 


Dołączyła: 15 Paź 2018
Posty: 38
Pomogła: 1 raz

 #31  Wysłany: 2018-12-22, 23:03  


Dziękuję za tą odpowiedź. Proszę mi nie owijac w bawełnę, ja nie mam wielkich złudzeń, mam dwutorowe myślenie : życzę sobie i mamie i wszystkim chorym na raka wygrania z chorobą, robię wszystko co mogę żeby pomóc, ale chcę też wyraźnie widzieć jak jest.
Chce jak najlepiej dla mojej mamy, najbardziej dlatego że ona tak bardzo chce żyć. I że tak bardzo oczekuje ode mnie pomocy, rozwiązania. Ciągle powtarza że zdaje się na mnie. Ja wszystko załatwiam z lekarzami, konsultuje, organizuję. Cóż, biorę na klate jak źle jej podpowiem, przecież co ja mogę?
 
Misteria 


Dołączyła: 19 Paź 2018
Posty: 76
Pomogła: 6 razy

 #32  Wysłany: 2018-12-24, 09:57  


Marzenko, na trzustce jest naciek, określany przez cechę T czyli wielkość i głębokość guza. W takim przypadku gdyby nie było przerzutow to by żołądek z tym naciekiem usunieto- albo szybko bez przedoperacyjnej chemioterapii lub też po jej wczesniejszym zastosowaniu. Niestety tutaj sprawę komplikuje wątroba. Trzymam za was kciuki :)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #33  Wysłany: 2018-12-29, 20:54  


Misteria napisał/a:
W takim przypadku gdyby nie było przerzutow to by żołądek z tym naciekiem usunieto-

Jak najbardziej się zgadzam.

pozdrawiam
 
Tabaluga 


Dołączyła: 15 Paź 2018
Posty: 38
Pomogła: 1 raz

 #34  Wysłany: 2019-01-08, 19:16  


Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, bardzo.
Z mamą kiepsko. Dostała przed świętami chemię i na dwa tygodnie chemie w tabletkach, w zeszły piątek skończyła tą kapecytabine.
I wtedy się zaczęło. Potworny ból żołądka, biegunka, wymioty. Miała jutro przyjechać na chemię, ale nie jest w stanie wstać z łóżka, praktycznie stan ciężki, nie wiem jak to się w medycynie określa, ale leży, cierpi, po lekach śpi, prawie nic nie może jeść bo zwraca, albo przelatuje niestrawione. Lekarz z hospicjum (chcę tu podziękować osobom z forum że mnie przekonały do przekonania mamy do hospicjum domowego - dziękuję) przepisuje jej coraz mocniejsze leki. Dał jej też Wit b w zastrzykach.
Mama chce przyjechać za tydzień na chemię, że jej minie i będzie lepiej.
Wiem że pewnie nikt tego nie wie na 100 proc. Ale czy jej stan jest przez chemię czy że rak się rozwinął?
Boli ja żołądek. Po prostu. Tak bardzo.
Jeszcze dzisiaj ręka jej zaczęła skakać, ma trochę bezwladna, nie może nią nic robić, kurtki zapiac itp. Czy może być to przerzut do mózgu, czy ta cisplatyna uszkadza końcówki nerwów (tak wyczytałam).
Nie wiem co dalej, to straszne że nie wiem co mamy robić, czy naciskać ja na chemię czy wręcz odradzać żeby nie cierpiała?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #35  Wysłany: 2019-01-08, 20:37  


Tabaluga napisał/a:
Nie wiem co dalej, to straszne że nie wiem co mamy robić, czy naciskać ja na chemię czy wręcz odradzać żeby nie cierpiała?

W tej chwili lekarz hospicyjny niech opanuje ból, wdroży leki przeciwwymiotne, musi się mama zregenerować. Podejrzewam, że nie przerzut ale raczej wynik chemii.
Tabaluga napisał/a:
Czy może być to przerzut do mózgu, czy ta cisplatyna uszkadza końcówki nerwów (tak wyczytałam).

Raczej uszkodzenie pochemiczne nerwów.

Na razie w takim stanie jak najbardziej odpuścić podanie chemii, poczekajcie tydzień i zobaczycie czy stan mamy się poprawi i wtedy można kontynuowac chemię a jak morfologia?

pozdrawiam
 
Tabaluga 


Dołączyła: 15 Paź 2018
Posty: 38
Pomogła: 1 raz

 #36  Wysłany: 2019-01-08, 21:23  


Nie mam pojęcia, nie była teraz robiona. Przy ostatniej chemii czyli około 18 grudnia była ok, tzn WBC 6000, hemoglobina około 12 (norma byla też od około 12), muszę zajrzeć do dokumentów, ale raczej wszystko w normie albo na jej granicy.

[ Dodano: 2019-01-08, 21:26 ]
Bardzo dziękuję za odpowiedź, mam nadzieję że właśnie taki jest scenariusz
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #37  Wysłany: 2019-01-09, 09:41  


Tabaluga,
Mama ma prawdopodobnie niedrożność przewodu pokarmowego. Konieczna jest szybka interwencja. Być może będzie konieczność założenia żywienia pozajelitowego, tzw. PEG.

Z wit. B12 radziłabym się wycofać. Może spowodować szybszy rozwój nowotworu.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Misteria 


Dołączyła: 19 Paź 2018
Posty: 76
Pomogła: 6 razy

 #38  Wysłany: 2019-01-11, 21:12  


Madzia70, w jakis sposób wit. b12 może przyczynić się do rozwoju nowotworu?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2019-01-18, 17:39 ]
Misteria, odpowiadam tu, żeby nie robić off-topu w wątku Tabalugi.
Kobalamina bierze udział w wielu procesach enzymatycznych, dotyczących komórek zdrowych i nowotworowych. Były robiona badania, które wykazały, że suplementacja kwasu foliowego i vit. B12 może powodować (przyspieszać? to nie jest jeszcze jasne) rozwój nowotworów, szczególnie - z guzów litych - raka płuca, jelita grubego, prostaty. Badania w tym kierunku prowadzone są od kilkunastu lat. Mam też doświadczenia (jednostkowe, z mojej pracy klinicznej, więc trudno to traktować jako EBM), że u pacjentów, u których suplementowano vit. B12, próbując wyrównać niedobory następował szybki rozwój nowotworu.


 
Tabaluga 


Dołączyła: 15 Paź 2018
Posty: 38
Pomogła: 1 raz

 #39  Wysłany: 2019-01-12, 16:45  


Dzień dobry, to nie jest b12, to jest b1 i b 6.
Z mamą dużo lepiej, już trawi, chodzi, chemia o tydzień przesunięta na piątek w przyszłym tygodniu.
To wszystko widać jest po chemii.
Pozdrawiam
 
Tabaluga 


Dołączyła: 15 Paź 2018
Posty: 38
Pomogła: 1 raz

 #40  Wysłany: 2019-01-15, 15:17  


Dzisiaj mama trafiła na neurologie, miał 190 ciśnienie rano i przestała mówić, tzn belkocze bez zrozumienia dla nas.
Tomograf nie wykazał udaru, teraz będzie miała rezonans..
Ma niewladna prawą rękę.
Miała mieć chemie w piątek, już wczoraj dobrze się czuła, wracała do normy.
Co dalej? Czego się spodziewać?
Nie dali jej żadnych leków bo bierze ciągle ta co poprzednio dawkę hepartyny. Lekarz czeka na wynik rezonansu.

[ Dodano: 2019-01-15, 15:18 ]
Onkolog powiedzial że mamy wrócić po opanowaniu udaru. Co miał zresztą powiedzieć..
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #41  Wysłany: 2019-01-16, 08:04  


Tabaluga napisał/a:
Dzisiaj mama trafiła na neurologie, miał 190 ciśnienie rano i przestała mówić, tzn belkocze bez zrozumienia dla nas.
Tomograf nie wykazał udaru, teraz będzie miała rezonans..
Ma niewladna prawą rękę.
To mógł być przemijający atak niedokrwienny (TIA) tzw. miniudar. Objawy przemijającego ataku niedokrwiennego ustępują samoistnie, bez leczenia. Tomografia nie wykazuje udaru. Tu poczytaj więcej o tym : https://www.mp.pl/pacjent...edokrwienny-tia
Tabaluga napisał/a:
Co dalej? Czego się spodziewać?
Myślę, że tak jak powiedział onkolog najpierw trzeba tu zakończyć sprawę. To może w zależności jak szybko ustąpią objawy i czy faktycznie był to TIA. W tym wypadku po ca. 24 godzinach powinno wszystko wrócić do normy. Myślę że chemię trzeba jednak będzie o jakiś tydzień, dwa przesunąć. Ale to już lekarze zadecydują.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Tabaluga 


Dołączyła: 15 Paź 2018
Posty: 38
Pomogła: 1 raz

 #42  Wysłany: 2019-01-16, 17:22  


Dziękuję za odpowiedź, mama nadal w szpitalu, jutro będzie opis rezonansu. Mówi dzisiaj lepiej, tzn to jest bełkocząca mowa ale już zrozumiała, mama bardzo się stara , mówi powoli, wyraźnie, chce być zrozumiana.
Ma też paraliż przełyku, nie może przełykać, to też od tego udaru czy mini udaru , krztusi się i włączyli jej żywienie przez sondę.
Ma ciągle niewładną też rękę prawą.
Słabo to wszystko wygląda.
Ech.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #43  Wysłany: 2019-01-17, 08:13  


Tabaluga napisał/a:
Słabo to wszystko wygląda.
No nie wygląda najlepiej. Mój tato też miał problemy w połykaniu - nawet z lekarstwami były kłopoty. Jeżeli objawy i niedowład nie ustępuje to zapewne było coś powżniejszego niż mini udar bo tu skutki mijają do 24 godzin i bez śladu. Rezonans napewno pokaże więcej. U mojego taty udar potwierdziła dopiero druga tomografia z kontrastem zrobiona po 4 dniach.
Pozdrawiam serdecznie.
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Tabaluga 


Dołączyła: 15 Paź 2018
Posty: 38
Pomogła: 1 raz

 #44  Wysłany: 2019-01-17, 09:13  


A czy Twój tata po tym udarze mógł jeszcze dostać chemie?
Ja osobiście uważam że powinna mama dostać chemie paliatywną.
Ta chemia ją zabije, to jest powiązane z chemią, po trzeciej miała te zatorowosc plucna a teraz po czwartej udar.
Ale wczoraj mama z płaczem mi powiedziala że chce tą silną chemie bo tylko przy niej jest szansa na ten proces ewentualnego wyleczenia.
Tata też mnie ochrzanil że trzeba walczyć.
A ja mam przeczucie, że piąta chemia, ta chemia, spowoduje katastrofalne skutki uboczne.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #45  Wysłany: 2019-01-17, 10:19  


Tabaluga Mój tato ze względu na wiek (prawie 90 lat) nie był leczony. Tylko objawowo pod opieką HD. Mini-udar przeszedł bez szwanku ale po drugim udarze (za ca. 3 miesiące) już z niego nie wyszedł - słabł z dnia na dzień i w końcu zmarł.
O chemi u mamy musi zdecydować lekarz - najpierw odczekaj co rezonans pokaże i jaki będzie stan mamy po paru dniach. Na forum są wątki w których chorzy po udarze dalej byli leczeni. Trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group