Byłyśmy na usg jamy brzusznej i okazało się, że powstał krwiak o średnicy 5cm oraz jest poszerzony jeden moczowód. Jutro konsultacja u urologa na onkologii. mama nadal ma bardzo silne bóle. Źle reaguje na opioidy. Ma silne, całodniowe wymioty.
Sama nefrostomia nie ma wpływu na rokowanie, natomiast wpływ ma zaawansowanie choroby.
Wskazanie do nefrostomii może pośrednio wskazywać np. na problemy z nerką związane z nowotworem,
jednak nie wiemy tego w sposób pewny na podstawie Twoich informacji,
zatem nie można ocenić, czy wskazuje to na pogorszenie się Waszej sytuacji.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Urolog nie powiedział wprost, co może być przyczyną zablokowania moczowodu. Mówił, że może obrzęk po operacji. Dziwi mnie to, bo operacja była dwa miesiące temu i mama powinna czuć się lepiej a czuje się coraz gorzej. Bóle są coraz silniejsze. Wczoraj zadzwonili z onkologii, że mama będzie miała przyspieszony zabieg na brachyterapii (chyba z powodu tych bóli- sama nie wiem, bo dzwonili na mamy telefon).
Czy jeśli na wypisie ze szpitala było napisane, że rak został wycięty w całości, to czy moczowody mogą być zajęte własnie rakiem?
Czy jeśli na wypisie ze szpitala było napisane, że rak został wycięty w całości, to czy moczowody mogą być zajęte własnie rakiem?
Teoretycznie wykluczyć tego nie można;
pozostaje mieć nadzieję, że zapis karty wypisowej jest zgodny ze stanem faktycznym
i lekarz wykonujący operację właściwie podczas zabiegu ocenił zasięg zajęcia nowotworowego
i brak nacieków w strefach nie objętych zakresem resekcji.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że od lekarzy trudno jest cokolwiek wydobyć. Trzeba "wyszarpywać" każdą informację. Mam wrażenie, że w systemie informacyjnym jest całkiem coś innego niż w karcie wypisu. W zasadzie nie mamy pojęcia, co dokładnie dzieje się u mamy w organizmie. Czuję w związku z tym ogromną bezsilność i żal. Co z tego, że lekarz zalecił nefrostomię najpóźniej do 20 czerwca jak sekretarka z głosem nie znoszącym sprzeciwu informuje nas: "ale ja nie mam miejsca w tym terminie; dopiero w lipcu. proszę czekac na telefon".
Ręce opadają. mama 40 lat pracowała i nie miała ani jednego dnia chorobowego. Emeryturę pobiera od dwóch lat i teraz na wszystko musi czekać! I oto właśnie chyba w rządzie chodzi; żebyśmy nie zdążyli wykorzystać swoich odprowadzonych składek.
Przepraszam za to, co napisałam- musiałam to z siebie wyrzucić
mama jest po zabiegu nefrostomii. Nadal ma silne bóle. Brachyterapia odłożona została do czasu wykonania rezonansu i usg jamy brzusznej- lekarz radiolog podejrzewa, że operacja nie była radykalna mimo, że na wypisie napisano o wycięciu raka w całości.
Widząc jak mama potwornie cierpi też zaczynam tak sądzić. mam wrażenie, że lekarze popełnili jakieś błędy w leczeniu mamy- choćby taki, że pomiędzy operacją a radiochemioterapią nic mamie nie zaplanowali. Dopiero nasza interwencja, że coś jest nie tak spowodowała, że mamę obejrzał urolog i radioterapeuta.
Wczoraj w tym wątku http://www.forum-onkologi...1,15.htm#134058 pytałam o leki przeciwbólowe dla mamy. Poleciliście mi m.in Transtec z buprenorfiną oraz lek przeciwwymiotny. Byłam dzisiaj u lekarza ale zapisał mamie Nimesil przeciwbólowy oraz przeciwwymiotny.
Nimesil działa bardzo słabo na mamę.
Poleciałam też na ginekologię zapytać jak długo jeszcze mamy czekać na radiochemioterapię. Odpowiedź sekretarki mnie powaliła: miesiąc. Stopień zaawansowania nie ma żadnego znaczenia.
23 marca rezonans miednicy wykazał UKM-y i moczowody bez cech poszerzenia. 26 kwietnia mama miała operację. Od tego momentu zamiast lepiej jest coraz gorzej. Bóle są nie do zniesienia.
23 maja po odbiorze wyniku hist.-pat. zapisano nas w kolejkę na radiochemioterapię. termin- pierwsza połowa lipca.
W tzw. "miedzy czasie" z powodu bóli, zrobiliśmy prywatnie USG, które wykazało poszerzony UKM nerki prawej . Dzięki temu badaniu skonsultowano nas na Onkologii i skierowano do urologa. Kolejne Usg na oddziale wykazało nerkę prawą z poszerzonym UKM i początkowym odcinkiem moczowodu. Obecnie mama jest po zabiegu nefrostommii. Bóle nie ustępują.
Opisałam to wszystko, bo mam wrażenie, że choroba postępuje (operacja nieradykalna???) a my jesteśmy bezradni. Nie wiem gdzie i do kogo mamy się udać. Przeraża mnie brak jakichkolwiek działań lekarzy w okresie od operacji. Jeśli będziemy jeszcze czekać, to nie dość, że organizm mamy będzie wycieńczony bólem i lekami, to jeszcze może się okazać za późno na radykalną radiochemioterapię.
Co robić???!!!
Wczoraj w tym wątku http://www.forum-onkologi...1,15.htm#134058 pytałam o leki przeciwbólowe dla mamy. Poleciliście mi m.in Transtec z buprenorfiną oraz lek przeciwwymiotny. Byłam dzisiaj u lekarza ale zapisał mamie Nimesil przeciwbólowy oraz przeciwwymiotny.
Jeśli zapisał Nimesil jako lek p/wymiotny, to Nimesil nie jest lekiem p/wymiotnym.
Czy mama jest zapisana do Poradni Leczenia Bólu lub czy macie możliwość konsultacji z jakimkolwiek innym lekarzem?
Tak jak wynika z podanych norm: mocznik i kreatynina są za wysokie, czyli nerki funkcjonują gorzej, za niskie są parametry związane z czerwonymi krwinkami (hemoglobina, hematokryt), płytki są to za wysokie.
Wczoraj w tym wątku http://www.forum-onkologi...1,15.htm#134058 pytałam o leki przeciwbólowe dla mamy. Poleciliście mi m.in Transtec z buprenorfiną oraz lek przeciwwymiotny. Byłam dzisiaj u lekarza ale zapisał mamie Nimesil przeciwbólowy oraz przeciwwymiotny.
Jeśli zapisał Nimesil jako lek p/wymiotny, to Nimesil nie jest lekiem p/wymiotnym.
Czy mama jest zapisana do Poradni Leczenia Bólu lub czy macie możliwość konsultacji z jakimkolwiek innym lekarzem?
nimesil zapisał jako przeciwbólowy. jako przeciwwymiotny zapisał ten, który polecaliście- Metoclopramid. Nie wiem dlaczego nie chciał zapisać transtecu.
Nie jesteśmy zapisani do poradni leczenia bólu. Lekarz nas do niej nie skierował.
Jeśli chodzi o konsultację to chyba też jest problem, bo ciężko dostać się tu do jakiegokolwiek lekarza (CO Bydgoszcz)
[ Dodano: 2012-06-18, 23:36 ]
Jeśli chodzi o morfologię to robiona była przed zabiegiem nefrostomii na urologii a nie na radiologii. Ale to, myślę, nie ma znaczenia
[ Dodano: 2012-06-18, 23:38 ]
absenteeism napisał/a:
Tak jak wynika z podanych norm: mocznik i kreatynina są za wysokie, czyli nerki funkcjonują gorzej, za niskie są parametry związane z czerwonymi krwinkami (hemoglobina, hematokryt), płytki są to za wysokie.
Rozumiem, że po nefrostomii mocznik i kreatynina powinny wrócić do normy.
A co znaczą takie wysokie płytki?
Proszę o interpretację wyniku RM miednicy: data badania: 19.06-2012
Ca colli uteri- stan po nieradykalnej operacji.
W łączności z kikutem pochwy patologiczna masa wlk ok 29x27x49 mm naciekająca pęcherz moczowy i pętle jelitowe.
Przy naczyniach biodrowych prawych lymphocoele wlk 55 mm.
Wodonercze prawostronne, miedniczka szer. 38 mm, nerka lewa bez cech zastoju moczu.
Powiększonych węzłów chłonnych nie znaleziono.
Kości miednicy bez cech meta.
oraz USG z dnia 23.06.2012:
wątroba normoechogeniczna, bez zmian ogniskowych, niepowiększona.
Pęcherzyk żółciowy złogów nie zawiera, PŻW nieposzerzony.
Trzustka normoechogeniczna.
Cechy obustronnego wodonercza (wyraźniejszego po stronie prawej, gdzie, ponadto, widoczny jest cewnik nefrostomii. Kora nerek zachowana.
Śledziona normoechogeniczna, prawidłowej wielkości.
Węzły okołoaortalne niepowiększone.
Pęcherz moczowy niedopełniony.
Po stronie prawej, w podbrzuszu, owalny zbiornik płynu (50x45 mm) o ścianie grubości do ok. 8mm. W MR limfocele.
U podstawy pęcherza, obszar hipoechogeniczny (43x27 mm). W MR - ognisko wznowy.
[ Dodano: 2012-06-22, 21:56 ]
Nowe fakty: mama musiała zostać zacewnikowana ponieważ nastapiło zatrzymianie moczu.
Ca colli uteri - stan po nieradykalnej operacji.
W łączności z kikutem pochwy patologiczna masa wlk ok 29x27x49 mm naciekająca pęcherz moczowy i pętle jelitowe.
Nieradykalność operacji oraz naciekanie pęcherza i jelit jest złą okolicznością,
obawiam się, że w tej sytuacji wyleczenie może okazać się niemożliwe.
ssisi2 napisał/a:
oraz USG z dnia 23.06.2012:
[...]
Cechy obustronnego wodonercza (wyraźniejszego po stronie prawej, gdzie, ponadto, widoczny jest cewnik nefrostomii.
[...]
Po stronie prawej, w podbrzuszu, owalny zbiornik płynu (50x45 mm) o ścianie grubości do ok. 8mm. W MR limfocele.
U podstawy pęcherza, obszar hipoechogeniczny (43x27 mm). W MR - ognisko wznowy.
Obraz potwierdza wynik badania MRI.
Niestety wyraźnie wygląda to na wznowę procesu nowotworowego i konieczność podjęcia dalszego leczenia
niestety, jest możliwe, że o charakterze terapii paliatywnej.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum