1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak szyjki macicy, wznowa |
ssisi2
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 10063
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2014-05-11, 22:50 Temat: Rak szyjki macicy, wznowa |
Skierowanie do hospicjum domowego może wystawić lekarz rodzinny.
Czy po zakończeniu leczenia przez te trzy lata była mama pod opieką onkologa? chodzi mi o wizyty kontrolne?
jakie leki przepisał lekarz rodzinny?
Wszystkie informacje powinnaś podać już w pierwszym poście, bo są bardzo istotne; zwłaszcza wynik TK, wypis ze szpitala z oddziału ginekologicznego, wyniki badań krwi.
Opuchnięte nogi mogą świadczyć o zajęciu węzłów chłonnych. Tu może pomóc układanie nóg nieco wyżej podczas leżenia.
Jeśli mama traci apetyt to spróbuj podawać nutridrinki. |
Temat: Rak szyjki macicy, wznowa |
ssisi2
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 10063
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2014-05-11, 15:05 Temat: Rak szyjki macicy, wznowa |
Można spróbować Octeniseptu- poleciła go pani doktor z hospicjum na nie gojące się u mojej mamy rany po biopsji. Nie zaklejać plastrami tylko spryskiwać.
No i oczywiście udać się do onkologa- pewnie trzeba będzie przebadać sączący się płyn. |
Temat: dane z 14 ośrodków onkologicznych w jednym miejscu |
ssisi2
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4324
|
Dział: 'NEWS' - co nowego w onkologii? Wysłany: 2014-05-11, 11:24 Temat: dane z 14 ośrodków onkologicznych w jednym miejscu |
http://publicznecentraonkologii.pl/ |
Temat: Rak szyjki macicy |
ssisi2
Odpowiedzi: 112
Wyświetleń: 51466
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2014-05-09, 08:18 Temat: Rak szyjki macicy |
A jak długo będzie czekać na radio-chemioterpaię? W CO Bydgoszcz kolejki są około 2-miesięczne. I nijak nie idzie tego przeskoczyć- wszak inni też czekają.
Co do operacji- moja mama miała wykonaną operację w zbyt zaawansowanym stadium RSM; wówczas wydawało mi się, że to jedyne i najlepsze rozwiązanie więc bardzo prosiliśmy o nią lekarza , tym bardziej, że znajomy chirurg powiedział "ciąć i jeszcze raz ciąć". Życie pokazało, że tak nie jest- po operacji nastąpił bardzo gwałtowny rozsiew raka.
Pamiętam sytuację, jak spotkałyśmy na onkologii znajomą(mama była już po operacji i czekała na radiochemioterapię). Okazało się, że ma ona wyższy stopień zaawansowania RSM (IIIA) i była własnie w trakcie naświetlań. Mama powiedziała wówczas do mnie: "zobacz Bożenka ma gorzej, bo nie chcieli jej zrobić operacji". Od tej sytuacji minęły dwa lata- Bożenka żyje i jeździ nawet rowerem a moja mama nie żyje od roku.
Powyższa sytuacja potwierdza, że operacja w zbyt wysokim stadium pogarsza tylko sytuację i przysparza więcej niepotrzebnego cierpienia pacjentowi. Ponadto osłabia znacznie organizm, który jest potrzebuje dużo sił podczas radio-chemioterapii.
Bądźcie więc dobrej myśli- lekarz na pewno chce Wami dobrze pokierować. |
Temat: Rak szyjki macicy |
ssisi2
Odpowiedzi: 187
Wyświetleń: 110737
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2014-01-27, 23:48 Temat: Rak szyjki macicy |
scyntygrafia.....
cytat za termedia.pl:
"Wnioski:
1. Przerzuty w raku szyjki macicy mogą powstawać w sposób nieprzewidywalny, mogą umiejscawiać się w każdym narządzie, co powinno skłaniać lekarza monitorującego chorą do umiejętnego zbierania wywiadu podczas badań kontrolnych i wykonywania adekwatnych badań dodatkowych. 2. Przerzuty mogą występować w różnym czasie po leczeniu raka szyjki macicy od pół roku do kilku lat. 3. Pacjentka z rozpoznanym uogólnieniem choroby często kwalifikuje się do dalszego leczenia specjalistycznego, które może na wiele miesięcy, a niekiedy na wiele lat, zmniejszyć lub wyeliminować dolegliwości, poprawić jakość i przedłużyć życie."
http://www.termedia.pl/Ni...4,5546,1,0.html |
Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
ssisi2
Odpowiedzi: 322
Wyświetleń: 133108
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-10-05, 09:01 Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
Klaryso- uszanujcie wolę Magdy; jak ją naciskacie to z pewnością jej to nie wycisza. Powiedzcie jej, że nigdzie jej nie zawieziecie jeśli nie chce- niech nie denerwuje się Waszymi naciskami.
Nie myjcie jej całej. Kupcie chusteczki do mycia, które można podgrzewać w mikrofali i delikatnie ją wycierajcie. Nie zakładajcie jej koszuli nocnej czy piżamy a przetnijcie na plecach męski t-shirt i na wysokości szyi przyszyjcie dwie tasiemki-będzie łatwiej. Zamiast sadzać Magdę na basen- nie jest to wygodne- przystosujcie sobie krzesło, tzn. obetnijcie nogi aby było niższe od łóżka i wytnijcie w siedzisku dziurę. Pod tę dziurę wsuńcie podsuwacz wyłożony workiem na śmieci. Łóżko odsuńcie od ściany, aby mieć do Magdy dostęp z dwóch stron. Na niższe krzesełko stojące koło łóżka będzie łatwiej posadzić Magdę niż na podsuwacz- nam było lżej.
Na rany nie zakładajcie już opatrunków- wystarczy octenisept. Bez opatrunków z samym octeniseptem było mniej boleśnie dla mojej mamy; może dla Magdy też będzie. Tak radziła mi pani doktor z hospicjum.
[ Dodano: 2013-10-05, 11:59 ]
Jeśli chodzi o to krzesło to zapomniałam napisać, że na tę wyciętą dziurę przymocowaliśmy deskę sedesową. |
Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
ssisi2
Odpowiedzi: 322
Wyświetleń: 133108
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-09-30, 10:41 Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
Klaryso, bardzo mi przykro. Śledzę od dłuższego czasu Wasz wątek i po tym, co piszesz widać jak choroba postępuje. Wydaje mi się, że najbardziej pomoglibyście bratowej, gdybyście zatroszczyli się o dobre leczenie objawowe (hospicjum domowe). Moja mama na duszności i kaszel miała zapisane leki midanium i buskolizynę. Na obrzęki, niestety, nie było sposobu.
Wiem, jak bardzo trudno pogodzić się z tym, że Twoja bratowa odchodzi. Pomyśl tylko, czy warto ją męczyć kolejnymi badaniami czy też chemią? Może przedłużylibyście jej życie o około miesiąc, ale byłby to miesiąc męczarni. Nie chciałabym, abyś zrozumiała mnie źle- nie namawiam Was do poddania się. Przychodzi jednak moment, że trzeba pogodzić się z odchodzeniem ukochanej osoby- właśnie dla jej dobra. W ostatnich tygodniach życia ból sprawia niemal każde badanie- czy tego właśnie chcecie? Czy nie lepiej zapewnić bratowej dobrą opiekę hospicjum domowego aby ostatnie dni spędziła w domu, wśród swojej rodziny, gdzie czuje się bezpiecznie?
Bardzo mi przykro, że to właśnie ja napisałam Ci te słowa. Widzę jak bardzo walczycie, ale chyba przyszedł już moment, że trzeba pogodzić się z losem. Rozumiem Was doskonale- ja też przez to przeszłam...
Życzę sił w trudnych chwilach...
[ Dodano: 2013-09-30, 11:42 ]
Morfina też zmniejsza na duszności. |
Temat: essiac ??? :?ale?: |
ssisi2
Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 34147
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2013-02-25, 23:05 Temat: essiac ??? :?ale?: |
Moja mama jest przykładem, że "herbatka" nie wyleczy z raka. W momencie gdy zaczynałam ten wątek nie wiedziałam, że przed moją mamą jest tylko 12 dni życia. Gdyby te ziółka działały to choroba zatrzymałaby się chociaż (mama wg lekarzy miała żyć ok. 1- 1,5 roku a żyła tylko 6 mies.).
Obstawiam więc, że to chemia pomogła Waszym bliskim.... |
Temat: Rak szyjki macicy |
ssisi2
Odpowiedzi: 77
Wyświetleń: 31252
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-01-20, 09:59 Temat: Rak szyjki macicy |
Elwiro- nam lekarze w lipcu obiecywali rok, półtorej roku- a było tylko 6 miesięcy.
Jeśli chodzi o załatwianie się: my wycięliśmy w krześle dziurę i na niej przymocowaliśmy deskę sedesową. Pod tę dziurę wkładaliśmy podsuwacz wyłożony workiem i ligniną, aby łatwo było nam sprzątać. Wyciągaliśmy tylko worek i wyrzucaliśmy. Krzesełko było przysuwane do łóżka tak, aby tylko mamę podnieść i posadzić na tym krzesełku. Coś podobne do tego: http://www.sklepdlalekarz...okosci,996.html tylko na zwykłym pokojowym krześle zrobione.
Dobrym pomysłem byłoby też przeniesienie się ze spaniem do mamy pokoju- miałabyś większą kontrolę nad wszystkim, zwłaszcza, że mamie zacznie mylić się dzień z nocą.
Dobrze, że twoja mama przyjmuje jeszcze tabletki ale może być dla ciebie szokiem, że niemalże w "jednej minucie" może to się zmienić. |
Temat: Rak szyjki macicy |
ssisi2
Odpowiedzi: 120
Wyświetleń: 49864
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-01-07, 23:48 Temat: Rak szyjki macicy |
Nasza wspólna walka dobiega powoli końca....
Mama jest coraz słabsza. Nie ma siły sama siedzieć, przesunąć się na łóżku, ruszyć nogą, przestała jeść, troszkę jeszcze pije. Guzy są tak duże, że widać je niemal przez skórę. W nocy z soboty na niedzielę okazało się, że wysunęła się lekko jedna nefrostomia; mocz ciekł wzdłuż drenu po skórze (udało się to jakoś opanować, przyklejając do skóry worek do kolostomii). Podjęliśmy jednak decyzję, że nie pojedziemy na onkologię. Sama droga byłaby wyczerpująca. Lekarze zostawiliby pewnie mamę na oddziale, byłaby męczona pobraniami krwi, samym zabiegiem (konieczność leżenia na boku i nakłuwanie nerki), w nocy nie dostałaby pewnie na czas środków przeciwbólowych.
Wiem, że nie chciałaby tego.... Nie chciałaby kolejny raz przez to przechodzić....
Wiele łez wylałam nim "dorosłam" do tej decyzji- do zaprzestania walki za wszelką cenę- dla dobra mojej ukochanej mamy..
Zrobiliśmy dzisiaj tylko delikatną lewatywę- bo męczyła się mama od paru dni nie mając siły przeć. Udało się wypróżnić- taka błaha rzecz dla zdrowego a tak ogromnie ważna dla chorego. I zaczęła mama od nas odchodzić- nie niepokojona dolegliwościami fizjologicznymi, w swoim łóżku, przy nas...
Czekamy.... |
Temat: Rak szyjki macicy |
ssisi2
Odpowiedzi: 77
Wyświetleń: 31252
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-01-07, 19:49 Temat: Rak szyjki macicy |
Bardzo mi przykro. Zadbaj o dobre leczenie objawowe. Wiem, co czujesz. Ja też zmagałam się z tym wszystkim... Po odmowie dalszego leczenia, w łzach obiecałam mojej mamie, że zrobię wszystko, żeby ją nie bolało. To był jedyny dzień jak razem płakałyśmy. Na razie spełniam swoją obietnicę; mam nadzieję, że będzie tak do końca. Przed Tobą wiele trudnych decyzji. Zawsze będziesz miała poczucie winy, że można było wybrać inaczej. Najważniejsze to zrozumieć, że nie zawsze da się walczyć do końca, że ważniejsze jest to, aby kochana osoba nie cierpiała- nawet kosztem krótszego życia.
Mam tu na myśli nic nie dające już np. pobrania krwi, męczącą rehabilitację, czy wymianę nefrostomii- jeśli wiadomo, że do końca pozostało raptem parę lub paręnaście dni życia.
Jeśli wiadomo, że chemia nie przedłuży życia Twojej mamie- to po co ją męczyć. Cieszcie się każdym dniem, który został. My np. zaczęłyśmy wspólnie oglądać seriale, czego do tej pory nie robiłyśmy.
U mojej mamy o wiele szybciej zakończono leczenie niż u Twojej. Bardzo cierpiałam. Poukładałam to sobie w głowie, bo wiem, że nie ma już innej drogi.
Życzę Ci, abyś szybko też to zrozumiała. Dla dobra Twojej mamy.
Wiem, że serce boli....
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-01-07, 20:46 ]
Podpisuję się pod tą bardzo mądrą i dojrzałą wypowiedzią.
|
Temat: Rak szyjki macicy |
ssisi2
Odpowiedzi: 77
Wyświetleń: 31252
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-09-09, 18:34 Temat: Rak szyjki macicy |
Elwira25 napisał/a: | Witam,
długo nie było mnie na forum.. Na chwilę obecną moja mama jest w szpitalu w Rybniku na oddziale onkologicznym... Lekarka z mojego miasta podjęła się podawania mamie chemioterapii. Mam dostaje pierwszy cykl. podają jej Topotecan łączony z cisplatyną. Dzis u niej byłam i jak to przy chemii- mama jest słaba, senna, wymiotuje.. Najgorsze jest to, że lewa noga jest strasznie obrzęknięta. Lekarze mówią, ze to obrzęk limfatyczny. Byłyśmy u róznych lekarzy i nikt nie może pomóc.. Lekarze w szpitalu mówią, że trzeba liczyć na to, że po chemii obrzęk sie zmniejszy. Mnie to przeraża bo ta noga wygląda jakby miała eksplodować!! Obrzęk obejmuje całą nogę, mama ledwo chodzi, mówi że ta noga jej ciąży.. Na masaż limfatyczny lekarze nie są chętni, twierdzą że w czynnej chorobie nowotworowej to nie jest dobry pomysł. A ja już nie wiem jak mam pomóc. Bardzo proszę jeżeli ktoś wie, co możnaby zrobić w tym przypadku proszę napiszcie!! |
Moja mama też miała duży obrzęk limfatyczny. Pomogły (systematyczne, kilkukrotne w ciągu dnia) ćwiczenia kończyny. Zestaw ćwiczeń dostałam od fizjoterapeuty. Trzeba było nieraz na siłę wykonywać te ćwiczenia, bo mama nie miała na nie ochoty. Siedziałam w szpitalu codziennie po 4-5 godzin i uparcie ćwiczyłam z mamą. Teraz wystarczą ćwiczenia raz dziennie wieczorem; potem spanie z klinem pod nogą (tzw. szyna Brauna) a rano zakładamy pończochę uciskową, którą oczywiście sama wyszukałam w internecie.
Ze strony lekarzy nie było żadnego zainteresowania faktem, że z powodu obrzęku mama nie może iść dalej niż 50 metrów. Zostałyśmy z tym problemem same. |
|
|