Witacjie Tata jest po 4 chemii. Lekarz dał skierowanie na 5tą.
Taty jedynym w sumie negatywnym skutkiem po chemioterapii, jest to, że jest bardziej senny i łatwiej u Niego można wywołać rozwolnienie. A i ma nogę prawą spuchniętą bardziej, nie wiemy dlaczego. Lekarze to widzieli, ale nic nie reagują na to.
Głowny problem polega na tym, że Tata jest ogólnie bierny - przyzwyczaił się podczas strasznej swojej niemocy - gdy nie mógł chodzić do tego , że wszyscy robią wszystko za Niego i teraz choć jest w stanie nie chce prawie nic sam robić.
My Mu nieba możemy przychylić, tylko piszę o tym, bo uważam, że szkoda tracić ten czas, kiedy Tata może chodzić, ma siłę w lewej ręce - bo wcześniej miał niewładną - na leżenie w łóżku. Cchiałabym, żeby jeszcze troszeczkę porobił coś co może.
Tata nie jest apatyczny, żywo interesuje się tym co się dzieje na swiecie, w sporcie, w telewizji, czasem internecie, tlyko mało chodzi po mieszkaniu.
Szkoda mi po prpostu tego, ze ładnie zareagował na leczenie i wróciła mu możliwość chodzenia oraz ruszania ręką, a nie korzysta z tego w pełni.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2010-11-05, 12:39 ]
Witajcie,
Mam pytanie o tą nogę spuchniętą
Tata ma spuchniętą prawą stopę i w sumie mamy wrażenie że w górę ta opuchlizna idzie. Lekarz z Hospicjum widział i powiedział tlyko, że leki przeciwbólowe brać.
Tata mało chodzi, dużo leży i siedzi - może to od tego. Albo moze jakaś zakrzepica nogi się robi
??
Może ktoś ma jakiś pomysł - myślałam,że lekarze z Hospicjum będą w sposób solidny reagować na dolegliwości, ale stwierdziła, że Tata dobrze wygląda i to wszystko.