Mama woli pastylki ale mam obawy, ze się wyłączy i zadławi, chyba ze można je rozgryźć. Więcej przebywa w stanie wyłączenia i to jest niezależne od otoczenia. Wzięłam też len w tabletkach do rozgryzania. Dzisiaj przez cały dzień zjadła ok 10 łyżek zupy i wypiła góra 80 ml. Nie chce więcej.
Niestety jesteście na finiszu i tak on niestety wygląda. Moja Mamcia miała dokładnie to samo. Łyk kawy i wymioty....Tydzień przed śmiercią praktycznie nie jadła.
siły Kochana
jesteśmy z Tobą
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Nie zmuszaj absolutnie, ile zje tyle zje.
Myślę, że już czas zmienić sposób podawania leków na podskórnie, bo jak mama bierze tabletki to i tak za chwilę zwymiotuje, poza tym może dojśc do poddławienia. Trzeba jak najszybciej zmienić tabletki na zastrzyki.
Tak, już do mnie dotarło że to koniec. Na jutro mam umowioną sanitarkę żeby ją do mnie przewieźć i mam nadzieję ze zdążę. Jest mi tak strasznie ciężko, ale najważniejsze by ona nie cierpiała i odeszła bez bólu
[ Dodano: 2018-07-06, 09:24 ]
Skąd takie wymioty, przeciez ona prawie nie je a tak nią rzuca. Jadę do lekarza prosić o zmianę lekow na zastrzyki ale nie wiem czy uda mi sie to załatwić bo może nie być lekarza.
Chyba na Twoim miejscu nie czekałabym do poniedziałku z tymi lekami w zastrzykach - to jednak cały weekend... spróbuj może załatwić coś poprzez nocną i świąteczną opiekę zdrowotną. Ew próbuj na pogotowiu...
Nudności/Wymioty
Objawy te są częste u chorych z zaawansowaną chorobą nowotworową. Przyczyna może być przeszkoda mechaniczna (niedrożność) w zakresie przełyku, żołądka lub jelita grubego. Niedrożność górnego odcinka przewodu pokarmowego powoduje wymioty treścią żołądkową, czasami o zabarwieniu zielonkawym. Przeszkoda w dolnym odcinku przewodu pokarmowego (jelito grube) doprowadza do wymiotów treścią kałową.
Inną przyczyną nudności/wymiotów może być wzmożona ciasnota śródczaszkowa, spowodowana np. przerzutem nowotworu do mózgu lub przyjmowanie leków, powodujących wymioty (np.: naparstnica, opioidy, preparaty żelaza, antybiotyki, niesterydowe leki przeciwzapalne ( NLPZ). Do takich leków należą też leki przeciwnowotworowe (cytostatyki). Przed i przy ich podawaniu powinno się podawać leki przeciwwymiotne (najczęściej antagoniści 5-HT).
Objawy te występują także w przypadku zatruć metabolicznych, przebiegających z kwasicą lub mocznicą). Wzrost ciśnienia w jamie brzusznej, upośledzenie perystaltyki na różnym poziomie także może doprowadzić do nudności/wymiotów (np. duża masa guza, wodobrzusze).
I nie pomogli. Mama nie chce pić Nutramilu. W czym najlepiej przemycić? Może po lyzeczce dodawać do zup? Ona go wyczuwa i nie wiem jak bo smak neutralny. Wczoraj się nakombinoowalam a i tak nie chciała, dzisiaj rozłożę to na 4 h żeby jakoś jej wcisnąć.
[ Dodano: 2018-07-07, 09:27 ]
dodam ze smak neutralny a i tak nie chce, zmusza ją do wymiotów
[ Dodano: 2018-07-07, 20:48 ]
Dzisiaj udalo mi się nakarmić ją w przerwach miedzy snem,bo mama ciągle śpi. Miałam wrażenie że jej przeszkadzam, nie chce rozmów, niczego tylko cisza jej odpowiada. W sumie przez cały dzień udało mi się jej wcisnąć czterokrotnie zmiksowanej zupy, po 5 łyżeczek od herbaty każdorazowo. Trochę picia, coś koło 150-200ml
Mama stała się zupełnie obojętna a zawsze tak bardzo cieszył ją mój widok. Umyłam jej włosy, posiedziałam kilka godzin i wróciłam niedawno do domu.
Z każdym dniem je mniej. Nie cierpi, nie odczuwa bólu. Dzisiaj zjadła kolo 10 łyzeczek od herbaty, w sumie). Od niemal trzech lat dzielnie znosi swój stan, nigdy nie słyszałam jęku skargi. Moja kochana wojowniczka odchodzi w spokoju. Moja kochana bohaterka zabiera ze sobą kawał mojego serca. Tyle pociechy że nic nie boli...Tak bym chciała by wstała i powiedziała, ej, jestem juz zdrowa, stał się cud... albo żeby wrócić do początku, byłaby ze mną 3 lata i wtedy wykorzystałabym każdą chwilę na bycie z nią. Tak szybko to zleciało
Był spokój, nie cierpiała, to dzisiaj pojawiły się duszności-myslę ze to od serca - profil sercowy ma jak wyzej, zawyżony. Znow sięgnelismy po inhalator zapisany przez lekarza. Czekam na telefON w celu umowienia 1 wizyty doktora z hospicjum i każdy dzień dluży się niemiłosiernie. Obiecują ze opanują wlewami wymioty i duszności, nie będzie się męczyła... Cóż zrobić, takie procedury, max do 2 tygodni ale ,, nie znaczy że nie może to być jutro ". Mają dostarczyć łożko i coś zapobiegającego odlezynom.
nuta,
Nie analizuj ile mama zjadła, nie skupiaj się na tym, zje ile może, to na prawdę nie jest już istotne. Daj mamie spokonie spać, robić to co Ona chce, zapewnij spokój i opiekę.
Czasu nie wrócisz niestety ale teraz jesteś i czerp każdą Waszą wspólną chwilę. Mama wie, że jesteś, że kochasz i na pewno jest Ci za to ogromnie wdzięczna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum