1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jajnika - trzeci nawrót - podwyższona kreatynina
Autor Wiadomość
Sosino 



Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 40
Skąd: Ostróda

 #31  Wysłany: 2016-05-18, 08:11  


Niestety, po trzeciej chemii wyniki tk nie są najlepsze. Guzki dalej są, a do tego pojawiły się na węzłach i płyn na dolnym płacie płuc...

Co teraz? Znając życie, zastosują jakąś słabą chemię, czy się mylę? Wiem jak było w przypadku mojego ojczyma. Znacie może jakieś inne sposoby leczenia? Nie koniecznie Olsztyny. Słyszałem, o różnych innych metodach w Warszawie itp. Może ktoś coś wie?
_________________
11.11.2015 (21:45) *
08.12.2016 (3:10) *
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #32  Wysłany: 2016-06-11, 07:23  


Sosino napisał/a:
Guzki dalej są, a do tego pojawiły się na węzłach i płyn na dolnym płacie płuc...
Sosino napisał/a:
Znając życie, zastosują jakąś słabą chemię, czy się mylę?

To oznacza, że stosowana chemioterapia jest nieskuteczna.
Lekarz może spróbować zaproponować inną, niekoniecznie słabszą,
tyle, że możliwości doboru takiej terapii są bardzo ograniczone z racji stosowanych już wcześniej
(każdy schemat chemioterapii jest skuteczny tylko raz, wcześniej zastosowane później są nieprzydatne).

Sosino napisał/a:
Znacie może jakieś inne sposoby leczenia? Nie koniecznie Olsztyny. Słyszałem, o różnych innych metodach w Warszawie itp.

Oczywiście możecie konsultować się w innym ośrodku, choćby po to, by mieć pewność, że leczenie jest prawidłowe i wykorzystano wszystkie możliwe środki.
Konsultacja taka może jednak nie wnieść istotnie nowych informacji, ponieważ wszystkie ośrodki onkologiczne powinny stosować aktualne wytyczne dotyczące leczenia i stosować się do obowiązujących standardów.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Sosino 



Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 40
Skąd: Ostróda

 #33  Wysłany: 2016-11-23, 12:00  


Po dłuższej nieobecności, ponownie się odzywam.

Mama od tamtej pory ciągle dostaje chemię, różnego rodzaju, w sumie sam już się w tym pogubiłem. Ostatnio był wynik TK i jest poprawa, guzki się zmniejszyły, lecz pojawiły się niedogodności, w normalnym funkcjonowaniu...

Są nacieki na otrzewnej, które sklejają jelita i z tego powodu powstały u mamy nudności, brak apetytu i ogólne osłabienie.

Czy jesteście coś w stanie poradzić, bym poprawić jakość życia? Co mogą zwiastować takie objawy.

P.

Z góry bardzo dziękuję.
_________________
11.11.2015 (21:45) *
08.12.2016 (3:10) *
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #34  Wysłany: 2016-11-24, 15:46  


Sosino,
Czy możesz wkleić ten wynik tk? Jakie guzki się zmniejszyły?
Objawy, które opisujesz, wskazywałyby na rozwijającą się niedrożność w obrębie jelit - czy lekarz odniósł sie jakoś do sprawy nacieków na otrzewnej?
Przepraszam, nie przejrzę teraz całego wątku - czy Wy jesteście pod opieką HD?
 
Sosino 



Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 40
Skąd: Ostróda

 #35  Wysłany: 2016-11-24, 21:02  


missy,
proszę, TK.

Mama miała robione również prześwietlenie jamy brzusznej, które wykazało te nacieki (3-4 plamy). Lekarz stwierdził, że nacieki powodują wspomniane bóle, nudności i brak apetytu. Poinformował, również, że może być gorzej w tej sprawie. Wypisał lek Ubretid, który ma pomóc.

Mama mało je, a jak już zje, bo pojawiają się bóle brzucha, które są bardzo męczące. Ma bardzo mały apetyt. Lekarz proponował również karmienie pozajelitowe (nie wiem co to oznacza).
Niestety, markery wzrosły do około 600.

Prawdopodobnie zostanie zmieniona chemia, na inną...

Opieka HD? O co chodzi?


CCI20161124_00000.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1735 raz(y) 1022,4 KB

 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #36  Wysłany: 2016-11-25, 15:16  


Sosino,
Tk zrobiono bez kontrastu - czy chodzi o problemy z nerkam ( kreatynina)?
Tk faktycznie pokazuje cechy częściowej regresji. Jedyne widoczne pogorszenie to płyn w opłucnej.
Natomiast samopoczucie Mamy nie musi pokrywać się z obrazem w tk. Jeżeli pojawiły się konkretne objawy i lekarz sam mówi, że nastąpi pogorszenie to trzeba zajać się tymi obecnymi dolegliwościami a nie opisem tomografii.
Dlatego pytałam o hospicjum domowe - oni poradzą sobie z odpowiednim ustawieniem właściwych leków tak, aby zminimalizować problemy z odżywianiem, wydalaniem, bólem, dusznością, itd.
Lekarz onkolog nie jest specjalistą w tej dziedzinie.
 
Sosino 



Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 40
Skąd: Ostróda

 #37  Wysłany: 2016-11-25, 21:53  


missy,
dokładnie, to problem z nerkami.

Dzisiaj mama załatwiała HD. Była już lekarka i jest lepiej. Mama dostała plastry i ból się zmniejszył. Ma dostać także coś na apetyt.
W środę jedzie na chemię, którą mają zmienić.
_________________
11.11.2015 (21:45) *
08.12.2016 (3:10) *
 
Sosino 



Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 40
Skąd: Ostróda

 #38  Wysłany: 2016-11-29, 11:44  


Mama dostaję plastry itp. Ból znikł, ale rano czuje się tragicznie. Dzisiaj tak źle się czuła, że myślała, że umiera....
Miała jechać jutro na chemię, ale nie jest w stanie.
Nie wiem co o tym myśleć...

[ Dodano: 2016-11-29, 17:33 ]
Czy ktoś mógłby coś poradzić w tej sprawie? Chodzi o te nacieki na otrzewnej, bo to one powodu ten stan.
Lekarze w Olsztynie nie podejmą się operacyjnego usunięcia ich... Może w innym mieście, w innym szpitalu???

Proszę o pomoc.
_________________
11.11.2015 (21:45) *
08.12.2016 (3:10) *
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #39  Wysłany: 2016-11-29, 18:08  


Sosino napisał/a:
Chodzi o te nacieki na otrzewnej, bo to one powodu ten stan.
Sosino napisał/a:
Lekarze w Olsztynie nie podejmą się operacyjnego usunięcia ich...

Zapewne żaden lekarz nie podejmie się usunięcia ponieważ mimo regresji choroby to proces w jamie brzusznej jest dość rozsiany. Jest nadal rozsiew wewnątrzotrzewnowy jak i liczne guzki. Płyn w jamie otrzewnej, który jest niestety spowodowany tymi zmianami w otrzewnej, nieprawidłową pracą narządów wewnętrznych. Pojawił się również płyn w opłucnej, czego wcześniej nie było.

Teraz powinniście się skupić na tym, żeby minimalizować objawy, które się pojawiają u mamy, więcej nie da się zrobić, przykro mi.

pozdrawiam
 
Sosino 



Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 40
Skąd: Ostróda

 #40  Wysłany: 2016-11-29, 18:14  


Cytat:
Teraz powinniście się skupić na tym, żeby minimalizować objawy, które się pojawiają u mamy, więcej nie da się zrobić, przykro mi.


Czyli pozostaje czekanie na cud...?
_________________
11.11.2015 (21:45) *
08.12.2016 (3:10) *
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #41  Wysłany: 2016-11-29, 18:39  


Sosino napisał/a:
Czyli pozostaje czekanie na cud...?

Cud? czy on się zdarza?, oby Was spotkał ale sama wiesz jak jest.

Nie wiem jak będzie z chemią, czy mama ją otrzyma, czy stan mamy na to pozwoli, czy jak dostanie tą chemię to nastąpi ponowna regresja, a niestety może pójść w tą drugą złą stronę.

Życzę mamie i Tobie dużo sił.
 
Sosino 



Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 40
Skąd: Ostróda

 #42  Wysłany: 2016-12-09, 08:54  


Czytając historię osób na tym forum, zawsze miałem obawy, że kiedyś przyjdzie mi napisać tego posta...

Wczoraj w nocy odeszła moja kochana Mamusia. Minęła nieco ponad doba, a tak bardzo mi jej brakuje.

Byłem przy niej w tych ostatnich chwilach. Niestety, nie było one najmilsze, bo u Mamusi powstała niedrożność oddechowa. Pogotowie nic nie pomogło. Jedyne co mnie pociesza, to że nie trwało to za długo. Ciągle mam ten obraz przed oczami i jej prośby o pomoc. Trudno to opisać słowami... Zawsze o mnie dbała i się troszczyła, a mi przyszło bezradnie na to patrzeć i nic nie mogłem zrobić.

Życzę Wam wszystkim na tym forum, którzy macie do czynienia z tą chorobą, dużo siły i zdrowia. Moja Mamusia walczyła 5 lat i niestety, była to nierówna walka. Dziękuję bardzo wszystkim za wszelkie, nawet drobne rady. Trzymajcie się ciepło.
_________________
11.11.2015 (21:45) *
08.12.2016 (3:10) *
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #43  Wysłany: 2016-12-09, 09:12  


Sosino,
To bardzo smutna wiadomość...
Przyjmij moje najszczersze wyrazy współczucia ::rose::
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #44  Wysłany: 2016-12-09, 09:27  


Przyjmij moje wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Eufrazja 


Dołączyła: 15 Wrz 2014
Posty: 95
Pomogła: 7 razy

 #45  Wysłany: 2016-12-09, 09:57  


Bardzo współczuję...
Uczucie bezradności jest paskudne, ale są sytuacje w których jedyne co możemy, to być przy kimś... Twoja mama nie była sama, i to jest chyba najważniejsze.

Trzymaj się.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group