[Eufrazja]

Bardzo mi przykro, nie udzielałam się, ale śledziłam Wasz wątek.

[Bonaj]

Współczuję

[marzena66]

emes

Również ode mnie przyjmij najszersze wyrazy współczucia

Tym cudem było to, że stworzyliście tacie wszystko co najlepsze w Jego chorobie i ostatnich dniach życia, byliscie z Nim, był z ludźmi których kochał i którzy Jego kochali.
Dużo sił na kolejne dni.

[SWylana]

Przyjmij wyrazy współczucia...

[halka]

Emes
Przyjmij wyrazy współczucia.Trzymaj się.

[zaniedbała]

Bardzo współczuję....wiem że cudów nie ma :( niestety, chciałabym napisać dużo, ale się nie da :(
Po prostu się TRZYMAJ!

[emes]

Dziękuję wam wszystkim za słowa współczucia, wsparcia i wszelkie rady, których mi udzieliliście.
Ks Kaczkowski napisał kiedyś, że Pan Bóg nie lubi spektakularnych cudów, ale teraz wiem, że jednym z takich maleńkich było to, że pewnej nocy przeszukując jak zwykle internet w poszukiwaniu informacji i pomocy dla taty, natrafiłam na to forum. To dzięki wam tata nie spędził ostatnich dni na bezsensownej diecie i nie wył z bólu umierając.
Ja cały czas nie mogłam uwierzyć, że ta historia zakończy się śmiercią w tak krótkim czasie, więc gdybyście łopatami nie kładli mi do głowy, żeby już wtedy szukać HD, nigdy bym o tym nie pomyślała. Co prawda HD nie udało mi się załatwić, ale trafiłam wtedy na tę cudowną panią dr, której nie zawahałam się powierzyć tatę w HS. Wciąż mam przed oczami chwile w których tata z tak wielkim trudem walczył o każdy oddech... To trwało bardzo krótko, bo zaraz pielęgniarka podała zastrzyki, po których tata spokojnie zasnął, oddech się niemal wyrównał... To jest teraz jedyną naszą pociechą. Tak bardzo się starałam pomóc tacie wyzdrowieć, a nie udało mi się, więc dobrze, że choć udało mi się pomóc mu umrzeć... To tylko dzięki wam, za co zawsze pozostanę wam wdzięczna.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2019-01-31, 07:32 ]

[basik78]

emes, przyjmij moje wyrazy współczucia.

[emes]

Majbas dziękuję.


Kochani mam do was jeszcze jedno pytanie, a nie wiem gdzie je zadać.
Choroba taty zaskoczyła nas kompletnie, więc chyba nic dziwnego w tym, że wolałabym uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości... Zastanawiam się nad tym "pakietem onkologicznym" dostępnym w różnych laboratoriach. Na ile jest on wiarygodny? Czy ma zastosowanie w profilaktyce?
Pomyślałam czyby nie wykupić takiego pakietu w prezencie mamie, bo sama w życiu o sobie nie pomyśli i inaczej też nie da się namówić na badania, a tak jeśli już dostanie taki prezent, to może pójdzie, żeby nie zmarnować moich pieniędzy?...

[megi88]

emes, moim zdaniem to bardzo dobry pomysł. Jak mój tata zachorował to zmusiłam przy okazji mamę do wykonania badań, bo też nie chciałam, żeby sytuacja się powtórzyła.
Nie wiem co wchodzi w skład takiego pakietu, ale moja mama zrobiła RTG płuc, USG jamy brzusznej, EKG, USG serca, badania moczu i kału, badania krwi (enzymy trzustkowe, wątrobowe+ morfologia, CRP,OB itp), cytologia, usg piersi.
Ja sama zapisałam się na badanie genów: https://badamygeny.pl/#!/
nie mam jeszcze wyników.
Pozdrawiam!

[gaba]

Pakiet onkologiczny w laboratoriach opiera się przeważnie na badaniach markerów i niektórych parametrów z krwi. Moim zdaniem nie spełnia wymogów dla badania profilaktycznego bo da jakieś wyniki tylko w fazie w której tak czy inaczej powinny być już objawy. Niestety powinnyśmy przez całe życie wsłuchiwać się w swój organizm i sprawdzać jeżeli daje jakieś sygnały. Ja gdybym nie badała się regularnie to bym się na początek podzieliła na 3 części: układ pokarmowy i rodny razem (TK jamy brzusznej i miednicy małej) płuca i serce (tylko jeżeli występują objawy) i laryngolog (dokładne badanie u specjalisty wystarczy). Lub przyjąć do wiadomości że nigdy nie uda się przewidzieć wszystkiego i morfologia z rozmazem raz na rok wystarczy.

[emes]

megi88 słusznie się domyślam, że te badania twoja mama robiła prywatnie?

gaba czasami jednak organizm zawodzi tak jak to było w przypadku taty i objawy pojawiają się zdecydowanie zbyt późno

Więc jednak te markery to lipa?

[megi88]

emes, Tak w ramach pakietu prywatnej opieki medycznej Medicover. Dużo moich znajomych brało rodzicom taki pakiet na ok 3 mce, żeby ich porządnie przebadać.
Odnośnie markerów to np w raku płuca nie są one miarodajne (tak przynajmniej mówiła nasza onkolog).