Radi !
Mam w pracy koleżankę, u której scenariusz choroby był bardzo podobny, jak u Ciebie.
Gdy była po diagnozie i pierwszym zabiegu jej jedynym marzeniem było, aby jej córka skończyła przed potencjalnym odejściem Mamy podstawówkę, dziewczynka miała wtedy 12 lat....
W międzyczasie miała usuwane inne podejrzane zmiany w skórze, nie wiem dokładnie, czy były to przerzuty, czy tylko zagrożenie, brała jakąś chemie w tabletkach. . Miała jakiś czas rentę, wróciła do pracy, wygląda świetnie, czuje się dobrze. Pamięta o swojej chorobie ,ale już nie ma lęku. Do teraz jest pod kontrolą w Instytucie Onkologii, ale nic się złego nie dzieje
A przedwczoraj oglądałam przepiękne zdjęcia ze ślubu jej córy
Minęło ok. 15 lat !!!