Czekamy na wyniki. lekarka prowadząca mówiła mamie, że chciała wyhodować mu mamy jakieś bakterie i da jej potem antybiotyk a kiedy wypisywala ją że szpitala i mama zapytała ją o ten antybiotyk to odparła, że powinna się pani cieszyć bo nie wydało się wyhodować tych bakterii.
Zapewne, lekarz podejrzewał jakieś zapalenie/zakażenie. Pobrali materiał na badanie (na posiew), aby zdiagnozować obecne bakterie.
Posiew to inaczej „hodowla” drobnoustrojów. Wykonuje się go w celu sprawdzenia, czy dany materiał biologiczny nie zawiera bakterii lub innych mikroorganizmów (np. grzybów), których obecność świadczy o zakażeniu. Jeśli w próbce znajdują się drobnoustroje, to można je „wyhodować” w warunkach laboratoryjnych na specjalnych podłożach/pożywkach i dzięki temu sprawdzić, jaki drobnoustrój powoduje zakażenie.
Dalszym krokiem po wyhodowaniu i identyfikacji bakterii jest przeprowadzenie tzw. antybiogramu, czyli oceny, na jakie antybiotyki wrażliwy jest dany mikroorganizm. Dzięki temu, w leczeniu zakażania można zastosować antybiotyk o potwierdzonym działaniu, co umożliwia szybszą i skuteczniejszą terapię, a także ogranicza niepotrzebne skutki uboczne (wyjałowienie organizmu, toksyczność dla organizmu, wzrost lekooporności wśród mikroorganizmów).
Czyli z tego co mówiła lekarka wynika, że nie wyhodowano bakterii (można przyjąć, że ich nie ma) i dlatego nie potrzebny jest antybiotyk.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Witajcie
Dzisiaj przyszły wyniki bronchoskopii i biopsji. Po rozmowie telefonicznej z mamą wiem, że jest to DRP, jutro ma zgłosić się do szpitala na Tk głowy i scyntygrafię kości. Szukają przerzutów, prawda?? :( Czy, jeśli chodzi o DRP, są jakieś nowoczesne leki, bardziej skuteczne niż klasyczna chemia? orientuje się ktoś może w badaniach klinicznych w przypadku tego nowotworu? Jeśli chodzi o chemioterapię jak reaguje na nią DRP? Mama nie chce poddać się żadnemu leczeniu, stwierdziła, że to nic nie da..nie wiem jak mam ją przekonać...Jak tylko dojadę do domu i porozmawiam z lekarzem wkleję wyniki...
[ Dodano: 2013-02-18, 10:33 ]
i jeszcze jedno - czy teraz, wiedząć już że to DRP, możemy z pewnością stwierdzić, że jest to postać rozsiana (biorąc pod uwagę ten guzem meta 9mm z tomografii)?
z góry dziękuję
Czy wskazane jest w naszym przypadku badanie PET? Znajomy lekarz dziwil się, że nie zostało zrobione pet. czy, jeśli lekarz prowadzący nie będzie chciał zrobić tego badania, można szukać prywatnie?
(...) jutro ma zgłosić się do szpitala na Tk głowy i scyntygrafię kości. Szukają przerzutów, prawda?
SCLC jest nowotworem agresywnym i przenosi się najczęściej do OUN i kości, stąd te badania. PET niewiele wniesie, potrzebne jest leczenie systemowe, a jednocześnie z uwagi na kiepską skuteczność chemioterapii w leczeniu metastazy do kości i na barierę krew-mózg robiona jest scyntygrafia i MRI (czy ww tym przypadku CT) głowy by rozważyć potrzebę radioterapii.
paulaa napisał/a:
Czy, jeśli chodzi o DRP, są jakieś nowoczesne leki, bardziej skuteczne niż klasyczna chemia? orientuje się ktoś może w badaniach klinicznych w przypadku tego nowotworu?
Jeśli chodzi o chemioterapię jak reaguje na nią DRP?
Reaguje dobrze i później trzeba mieć nadzieję, że dojdzie do remisji. Niestety, w większości przypadków choroba nawraca i stosuje się wówczas II linię leczenia. Jednak procent chorych, u których notuje się odpowiedź na chemioterapię jest znacznie wyższy niż w przypadku NSCLC.
Majkelek, będę wdzięczna za bliższe informacje dotyczące tych badań klinicznych, niestety nie znam na tyle angielskiego, żeby wszystko zrozumieć. I dziękuję za tak wyczerpujące odpowiedzi:-)
pozdrawiam
(...) niestety nie znam na tyle angielskiego, żeby wszystko zrozumieć.
Kurcze, u mnie też z angielskim kiepsko ... ale może razem damy jakoś radę.
Przede wszystkim jednak chciałem zaznaczyć, że do każdej z tych prób jest szereg kryteriów włączenia i wyłączenia, które powinien ocenić lekarz (choćby to czy według kryteriów zawartych w protokole w tym przypadku jest faza ED SCLC).
Do tego badania http://clinicaltrials.gov...how_locs=Y#locn rekrutacja jest w Gdańsku, Warszawie i Szczecinie. Są dwa ramiona badania - karboplatyna+etopozyd vs karboplatyna+etopozyd+palifosfamid Znaczy to tyle, że pierwsza z kohort leczona bedzie standardowo, a drugiej dodatkowo podadzą coś bardzo zbliżonego do ifosfamidu (tyle, że znacznie mniej toksycznego). Ifosfamid (czyli taka starsza wersja palifosfamidu) jest używany w terapii wielu rodzajów raka, w tym także raka płuc. Został on stworzony jako alternatywa dla ifosfamidu w leczeniu STS.
Natomiast do tego badania http://clinicaltrials.gov...how_locs=Y#locn mozna sie kwalifikować w Warszawie, Toruniu, Otwocku, Krakowie i Gdańsku (część placówek mogła jeszcze nie uruchomić rekrutacji, albo siedzi cicho i się do tego nie przyznaje na ct.gov). Tutaj też są dwa ramiona - cisplatyna/karboplatyna+etopozyd vs cisplatyna/karboplatyna+etopozyd+ipilimumab. Znów, jedna z kohort leczona jest standardowo, a drugiej dodatkowo podaje się ipilimumab czyli przeciwciało anty-CTLA4 - to jest w pewnym sensie "szczepionka" (prawdę mówiąc to nie jest szczepionka, ale wpływa w pewnym sensie podobnie na układ immunologiczny). Ipilimumab ma na celu wywołanie reakcji ze strony układu odpornościowego, tak by ten zaczął "atakować" komórki nowotworu. Lek ten okazał się być wielkim przełomem w leczeniu czerniaka, ale dotychczas nie wykazano skuteczności tego przeciwciała w leczeniu innego typu raka (ale badania trwają).
Jeśli Twoja mama zdecyduje, że chce wziąć udział w jednym z tych badań, to powinna o tym porozmawiać ze swoim onkologiem.
Mam nadzieję, że choć troche odpowiedziałem na Twoje pytania.
Witajcie!
mama dzisiaj wyszła że szpitala po badaniach. Zrobiono TK głowy i scyntygrafie kości. Wyniki są dobre, tzn nie ma przerzutow. Morfologia w normie, ogólne samopoczucie w porządku. Pojawiły się większe duszności, ale mamie przepisano jakiś lek, który pomógł. Jutro ma być kominek, na którym określone zostanie leczenie. Lekarka prowadząca powiedzila, że jeśli tk głowy i scyntygrafia nie wykaza przerzutow to uznają to za postać ograniczona i leczenie będzie polegało na chemio i radioterapii. Pytałam o ten guzek meta z tomografii czy nie należy tego traktować już jako przerzutu i postaci rozsianej, powiedziała że jeśli zmiany mieszczą się w jednej połowie klatki piersiowej to traktują to jako postać ograniczona. Sama nie wiem już co myśleć...jeśli tylko dosla mi wszystkie wyniki postaram się je wkleic.
Pozdrawiamps. Czy tarceve stosuje się czasem do drp?
No wlasnie też tak myślałam jeśli chodzi o tarceve, wspomnialam coś o tym leku lekarce, powiedziała mi, że są przypadki kiedy stosuje się tarceve na drp ( )
mam jeszcze pytanie: mama mieszka w olsztynie, mamy możliwość leczenia w krakowie (znajomy onkolog) albo w warszawie, w związku z tym zastanawiamy się nad wyjechaniem do krakowa bądź warszawy. Czy jest sens? Tzn kraków to drugi koniec polski, warszawa też kawałek drogi, biorąc pod uwagę potencjalne źle samopoczucie mamy po chemii obawiam się tych podróży. Jednak są to duże ośrodki, może jakieś większe możliwości, badania klinicZne? Czy orientuje się ktoś, jak na tym tle wypada ośrodek w olsztynie (szpital gruźlicy i chorob pluc)?
Wydaje mi się, że o ile o tym szpitalu najbliżej nie ma okropnych opinii to powinnaś go wybrać. Mama będzie się różnie czuła, radio i chemioterapia będzie niszczyła jej organizm.
W moim przypadku 80 km z ojcem czasami było okropne. Były i wymioty i przystanki co 500 m.
Chyba szkoda mamę narażać na dodatkowe cierpienie. U nas te 80 km to było najbliżej.
Nie wiem jak w przypadku postaci zamkniętej ale u taty chemioterapia to 6 cykli 3 dniowych co 3 tygodnie więc tych wyjazdów trochę będzie.
Znajomy lekarz poza tym że może wpłynąć na pielęgniarki i zwracać lepszą uwagę na mamę niewiele się zda bo ten nowotwór leczony jest wg tabelek (waga = dawka).
Duży ośrodek wcale nie znaczy lepszy. CO w dużym mieście, to masa ludzi i tłumy na korytarzach. My wybrałyśmy mały szpital chorób płuc, niż duży ośrodek onkologiczny. Przyjęcie 15 minut, natychmiast mama dostaje łóżko w dwu osobowej sali z toaletą. Może poleżeć/odpocząć/spać, w czasie podawania chemii, wszystkie badania i wyniki na cito i ogólnie super. No, może poza wiecznym fochem Pana ordynatora, ale to szczegół ;-)
W tamtym dużym CO leczyli się znani nam ludzie, z ich opowiadań wiemy jaka gehennę tam przechodzili, po kilka razy odsyłani do domy, bo np łóżka nie było wolnego, na korytarzach ludzie się na podłogach kładli, bo nawet miejsc siedzących nie było... Ja się bardzo cieszę, że trafiłyśmy tam, gdzie trafiłyśmy. W dużym CO nie ma takiego komfortu.
Witam
od piątku zaczynamy chemię. Po dwóch cyklach rozpocznie się radioterapia. Ile w ogóle cykli jest planowane, ani wg jakiego schematu będzie chemia nie wiem, bo z onkologiem rozmawiała mama i tak naprawdę nie wiedziała o co dokładnie pytać. Zadzwonie do lekarza w poniedziałek i wypytam co i jak.
Mama skarży się od jakiegoś czasu na ból po prawej stronie, kiedy powiedziała lekarce prowadzącej o ty, że ją boli ta odparła "niemozliwe"...no cóż...może i niemożliwe wg pani doktor, ale boli. Czy to może sugerować jakis rozwój nowotworu na prawe pluco? Poza tym po lewej stronie, na piersi zrobił się mamie duży siniak, twierdzi, że się nie uderzyła, zresztą nawet jakby tak było, to musiałoby być to dość silne uderzenie, które na pewno zapamietalaby. Czy to może być coś niepokojącego?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum