mada miałam nie dawno bo miałam jakieś dziwne duszności i tego typu sprawy ale było ok.
Po wielu perypetiach ( okazało się że dziś się lekarze w przychodni pozamieniali i przyjmował tamten poprzedni lekarz a mój nowy był wczoraj i stwierdziłam ze nie ma sensu iść bo nic nie załatwię, zresztą to samo powiedziała Pani piel z gabinetu, ale szczęśliwie spotkałam zaprzyjaźnioną piel z oddziału, która doradziła żebym poszła do swojego lekarza na oddział i pokazała mu wyniki.Nie lubię tak robić ale w sumie za tydzień jest święto w środę a ta kochana piel utorowała mi już drogę u niego więc się skusiłam ) skonsultowałam swoje wyniki i tak:
prawdopodobnie fosfataza jest podwyższona z racji tego, że kości się przebudowują po radioterapii.nie zmienia to faktu, że muszę ja kontrolować, bo jeżeli zaczęła by znacznie rosnąć (np o 100 )to mam natychmiast przyjść, bo oznaczać to będzie że prawdopodobnie coś się dzieje w kościach.no i mam przyjść planowo w grudniu po skierowanie na MR
o leukocytach powiedział, że jak wzrosły do 2,9 już to ok tez kontrolować i narazie tyle.
a pozatym jak zwykle wizyta na ławce w korytarzu przebiegła w miłej atmosferze.fajnie jest iść do lekarza, który się interesuje człowiekiem wreszcie zapyta jak się czujesz czy leki działają.gadaliśmy też o samokontroli blizny po zabiegu, że muszę ją często obserwować i jak coś będzie coś niepokojącego też przyjść i zrobimy usg.
tak więc za jakieś 2 tygodnie skontroluje wyniki i zobaczymy
dzięki dziewczyny za kciuki.