1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Honorata - komentarze
Autor Wiadomość
ewka1 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 2300
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 226 razy

 #31  Wysłany: 2012-04-06, 15:12  


Honoratko i ja podpisuję się pod słowami Romka!Rak to nie wyrok!Musisz być dobrej myśli.Nie możesz myśleć tylko o najgorszym.Musisz być silna dla swojej Mamusi,swojej rodziny no i sama dla siebie.Pozdrawiam Cię ciepło i przytulam |uscisk|
_________________
ewka
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #32  Wysłany: 2012-04-06, 16:02  


Honorato, podpisuję się obiema rękami pod tym co napisał Roman. Korzystajcie jak najlepiej z danego Wam czasu.
Na początku choroby zrozumiałam, że dany czas nie może mnie przeciec przez palce, że nie mogę go stracić na użalanie się nad sobą, na snucie scenariuszy. Skoro teraz jestem chora i być może zostało mnie mało czasu, to na pewno nie zamierzam tracić tego czasu. A wyobrażanie sobie przyszłości takie czy innej jest to strata teraźniejszości, którą masz. Jednego czego można być pewnym, to że masz to TERAZ.
Ja choruję od 2008 roku i ten czas pomimo tego, że jest czasem w chorobie jest przeze mnie przeżytym bardziej intensywnie niż czas przed chorobą. Nie chodzi o jakieś specjalne wydarzenia, ale wykorzystanie tego co mam TERAZ, odczuwanie co mam TERAZ. Tego nauczyła mnie choroba.
Chwila, która trwa jest najcenniejszą chwilą. Nie marnuj czasu, który macie.
Pozdrawiam Cię serdecznie i w tym czasie Świątecznie. Życzę Ci przede wszystkim spokoju, oraz radości w sercu i uśmiechu pomimo wszystko, wbrew wszystkiemu i na przekór wszystkiemu i wszystkim.
:)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Honorata 



Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 279
Pomogła: 79 razy

 #33  Wysłany: 2012-04-06, 21:27  


Dziękuję Martuniu - oj to też się Waszej rodzinie nieszczęścia namnożyły. Tak to już jest, los doświadcza nie rzadko już tych którzy się w życiu i tak nacierpieli. Ale cieszę się bardzo, że Twoja mamunia ma się dobrze - to widać sprawa indywidualna każdego człowieka - przebieg tej choroby. Najważniejsze, by było dobrze a u Was wszystko na to wskazuje |uscisk|
_________________
"Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #34  Wysłany: 2012-04-07, 06:20  


Honorato, mój tata wręcz marzył o operacji- myślał, wytną, wyrzucą i już. Niestety, nie jest to nam dane. To, co napisał Roman na poprzedniej stronie- jest tak .... nie wiem jak to napisac, by nie zabrzmiało zbyt górnolotnie, ale dokładnie takie jest- mądre i dojrzałe, że chyba sobie to wydrukuję i chwilach zwątpienia będę stawiała przed oczyma. Romku, mogę :) ?
Honoratko, rozumiem cię doskonale, ja również ciągle jestem jak oszołomiona, ciągle łapię się na tym, że myślę, to nie może byc prawda... Mój tato jest osobą aktywną, pracuje i oprócz "drobnych " dolegliwości nie wygląda na osobę chorą. Ale nie można się zatrzymac, czekamy na leczenie, przygotowujemy się do tego i wierzymy, że mamy szansę- tego się trzymamy.
 
ewka1 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 2300
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 226 razy

 #35  Wysłany: 2012-04-07, 09:58  


Honoratko mój Tatuś nie kwalifikował się do operacji bo rak był w takim miejscu,że nie było do niego dojścia i miał już postać rozsianą.Raka płaskonabłonkowego(mój Tato miał takiego)operuje się w początkowym stadium.Jeszcze raz powtarzam,że tak było u mojego Taty.Każdy inny pacjent nawet z tym samym typem raka może mieć inne objawy i wdrożony inny tok leczenia.Honoratko jeszcze raz Cię bardzo proszę abyś miała cały czas nadzieję,że będzie dobrze,że będziecie walczyć z tym choróbskiem.Tak,jak napisał Roman,rokowania po operacji są lepsze aniżeli bez operacji(i to są słowa p.doktór,która prowadziła Tatę w szpitalu).Pozdrawiam cię ciepło.Pozdrów również męża a Stefanka ucałuj :)
_________________
ewka
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #36  Wysłany: 2012-04-07, 12:36  


Honoratko moja historia jest banalna jak większości z nas, pierwotne diagnozy wskazywały że mogę być operowany, niestety PET wykazał że mam zaatakowane węzły chłonne śródpiersia po obydwu stronach co automatycznie wykluczyło mnie z zabiegu operacyjnego...
Widać muszę trochę więcej poczekać, pomęczyć się zanim będę zdrowy.
Nie powiedziałem ostatniego słowa w sprawie mojego rakowskiego, chce pokazać draniowi, że potrafię pozbywać się nieproszonych gości, nawet jeśli muszę być cierpliwy, a to już nie jest takie łatwe, dlatego poczucie humoru ma ogromne znaczenie, wezmę łajdaka na przetrzymanie.
Honoratko Uśmiechu i Wiary nie tylko w okresie Świąt, ale na Wszystkie Dni.
Pozdrowienia i uściski Dla Twoich bliskich. :lol: :flower:
_________________
romek
 
 
Honorata 



Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 279
Pomogła: 79 razy

 #37  Wysłany: 2012-04-07, 14:40  


Jesteście cudowni, naprawdę. Dziś zdałam sobie sprawę, że ja to wszystko znoszę dzięki Wam. Mama jest na Święta u siostry, pieką ciasta, gotują. A ja ... we mnie od wczoraj jest jakiś dziwny spokój. Nie pytam mamy jak się czuje, co czuje bez palenia itd. Jeżeli jej choroba pokona i mnie to ona zniesie to najgorzej. Jestem spokojna dla niej, bo jeśli ona zobaczy mój niepokój będzie się bała o mnie i o to jak ja dam radę opiekować się synkiem. Nie ma mowy od wczoraj o chorobie, to wywoływało u niej straszne napady płaczu. Nie ma o czym gadać. Mama idzie na operację i nie ma się nad czym rozwodzić i wałkować tego tematu i ją rozdrażniać. Trzeba drania eksterminować a potem zobaczymy. Mama wiele już w życiu przeszła, naprawdę. Wiem, że jest silna. Mam nadzieję że silniejsza niż to draństwo. A my jej tej siły musimy dodawać normalnie żyjąc. Nasz ból będzie jej bólem. Nasz spokój jej spokojem.
Wam kochani moi życzę by się spełniło to o czym cobie marzycie. I by każdy dzień był dla Was odrodzeniem. I celebrowaniem miłości ludzi którzy Was otaczają i są z Wami. Bardzo dziękuję, że przyjeliście mnie do swego grona. Wesołych Świąt !
_________________
"Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #38  Wysłany: 2012-04-07, 18:27  


jest sliniejsza i da rade....wytna to swinstwo i bedzie zrdrowa...i tej wersji sie trzymajmy..radosnych Świat i pelnych nadzieji Honoratko..dal Ciebie ,meza i slodziutkiego maluszka.
_________________
Za wcześnie odeszłaś a z Toba marzenia i sny Dla Ciebie pamięc i kwiaty, a dla nas ból i lzy.
Mamusia 26.03.2012 1:30
 
Honorata 



Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 279
Pomogła: 79 razy

 #39  Wysłany: 2012-04-07, 18:50  


Kasia - :littlehs:
_________________
"Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #40  Wysłany: 2012-04-07, 20:15  


No nareszcie rozsądnie gadasz ;)
Wam także spokojnych o zdrowych.
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
ewka1 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 2300
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 226 razy

 #41  Wysłany: 2012-04-08, 07:58  


I o to chodzi Honoratko :) O takie właśnie nastawienie.Twój niepokój i obawy mogą udzielić się w jakiś sposób Twojej Mamie,Twoim bliskim no i Tobie a to nie potrzebne.Zdrowych,Spokojnych Świąt dla Was :)
_________________
ewka
 
Honorata 



Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 279
Pomogła: 79 razy

 #42  Wysłany: 2012-04-11, 12:17  


Jadę!!! Jadę!!! Jadę!!! [hura] Jadę do mojej mamuni kochane! Mama idzie do szpitala 23 kwietnia, zaraz potem ma mieć operację, a ja lecę do niej 24 kwietnia na 10 dni. Jadę, bo Daro załatwił urlop i pożyczkę więc możemy wszyscy pojechać !!! On będzie się dziamdziakiem zajmował a ja będę latać do szpitala. I na zmianę. Z nim dam radę, bo sama z dzieckiem nie dałabym. Jest cudowny, taki kochany. On wie, że ja się boję, że mama mogłaby w trakcie tej operacji odejść i nie darowałabym sobie gdyby mnie tam wtedy nie było. Ma mieć prawdopodobnie usunięte całe prawe płuco. Mama nie chciała abyśmy przyjeżdżali, płacze, jest zła. Mówi, że to dla niej zmartwienie, że i tak nie da się nikomu po operacji zobaczyć, że zastrzeże brak odwiedziń dla wszystkich bo nie chce być widziana w tym stanie. Mówi tak z żalu, boi się i nie może pogodzić z chorobą. I mówi, że nie zobaczy i tak Stefanka i to dla niej jeszcze gorzej. I że dla niej to jest straszne bo nie będzie mogła nas przyjąć jak zwykle :shock: Ja jej na to, że skoro fizycznie nic nie czuje, i jak ma płakać to niech zajmie ręce i głowe i zrobi pierogi i je zamrozi. Powiedziłam tak bo mama zawsze "kocha nas" jedzeniem. Oczywiście jest to wybieg, bo ja gotować umiem, a jeśli nie będzie czasu to we Wrocławiu w Śródmieściu są niedrogie bary a w nich smacznie i czysto. Odeszła biedna od komputera tak płacze. Ale ja nie mogę inaczej. Ja muszę tam być. Powiedzcie mi czy źle zrobiłam. Nie konsultowałam tego z nią bo ona by się nie zgodziła, bo mówiłaby że to kłopot. Klamka zapadła - bilety kupione. Powiedzcie mi prosze czego potrzeba osobie po usunięciu płuca? Co kupić, co przywieźć? Jakie środki, leki, kremy na gojenie ran, co taka osoba je i pije? Co?
_________________
"Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #43  Wysłany: 2012-04-11, 14:21  


Jedź i powodzenia :)
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
Johanka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Wrz 2010
Posty: 369
Skąd: Łódź
Pomogła: 112 razy

 #44  Wysłany: 2012-04-11, 14:32  


Honorata, Dobrze zrobiliście. Bardzo, bardzo dobrze. Twojej Mamusi pomoże sama świadomość, że jesteście tak blisko Niej. A że "nie chciała", byście przylecieli do Polski... Ona po prostu zna Waszą sytuację i nie chce Was wpędzać w koszty, ale uwierz, że na pewno będzie bardzo szczęśliwa i raźniej jej będzie. Jak każda Mama, Ona zwyczajnie martwi się bardziej o swoje dzieci, niż o siebie. Jesteś wspaniałą córką, a Twoja Mamusia ma cudownego zięcia:) Życzę Wam wszystkim wielu jeszcze dobrych chwil.
Pozdrawiam serdecznie :-))
_________________
NIL DESPERANDUM
 
ewka1 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 2300
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 226 razy

 #45  Wysłany: 2012-04-11, 14:48  


Honoratko bardzo dobrze zrobiłaś :) Czasem sytuacje zmuszają do postawienia kogoś przed faktem dokonanym.Mama teraz tak mówi w przypływie emocji,ale na pewno w duchu docenia to,że chcecie być z nią.Pozdrawiam :)
_________________
ewka
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group