Trzymam kciuki za rychłą poprawę stanu zdrowia Taty. Jeśli to ZŻGG to trzeba coś z tym fantem zrobić jak najszybciej.
Pozdrawiam i życzę jak najszybszej poprawy zdrowia Tacie.
Leki działają.
Ostani atak był we wtorek o 19 i od tego czasu ciszaaa...
Kaszel także mniej męczący. Przesypia sporo czasu w porównaniu z ostatnimi dniami.
Jedyny minus to były wymioty i mdłości po dexavenie, ale dziś już tylko troszkę mdliło, więc to też się normuje.
Noga nadal opuchnięta, ale to już jest najmniej dla taty uciążliwe.
Wiem od DSS, że wyniki krwi nie wskazują na to, żeby coś niepokojącego działo się w szpiku, jamie brzusznej, nerki i wątroba też ok.
Kochana DSS napisała do profesora Jassema.
To bardzo ważna postać w onkologii (nawet nie miałam pojęcia jak ważna!), więc jestem bardzo ciekawa Jego zdania.
Jusiu, za każdym razem kiedy tu zaglądam mam nadzieję, że przeczytam coś pozytywnego. Cieszę się, że twój tatuś czuje się lepiej. Trzymam za niego mocno kciuki . A ciebie ściskam cieplutko .
U nas różnie - raz lepiej raz gorzej.
Dziś w nocy było właśnie gorzej.
Tata znowu wymiotował do rana.
Kaszel też miał nasilony - może nie aż tak jak przedtem, ale jednak męczył.
Bolało Go też po stronie serca - mówił, że czuje tam kłucie.
Teraz od ponad dwóch godzin śpi, bo noc Go wymęczyła.
Oczywiście nie muszę wspominać, że nie chciał abym dzwoniła do lekarza.
Skontaktowałam się z taty kolegą i powiedział, że jeśli tatę będzie boleć lub będzie kaszlał, to śmiało mogę podać o jedną kreseczkę więcej lekarstwa, bo to nie zaszkodzi.
Jutro przyjdzie pielęgniarka z hospicjum zobaczyć jak tata się czuje.
Zobaczymy co powie na te pogorszenie się.
Więc kolejny raz przekonałam się, że nie ma co się cieszyć z poprawy, bo trwa tylko moment, ale z drugiej strony nawet takie krótkie chwilki pomagają nam złapać oddech i nabrać nadziei...
jusia ja równiez ciągle o Was myslę i za każym razem wchodze w Twój wątek ze strachem co w nim przeczytam i wiarą że będą to jednak dobre wiesci. Trzymajcie się Pozdrawiam.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
jusia, przytulam Cię w tej huśtawce samopoczucia Tatki, wierze, że ten wieczór i noc, minie spokojnie i bezboleśnie. Trzymaj się kochanie.
Myślami z Tobą M.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum