1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz głowy trzustki/ operacja vs cybernóż
Autor Wiadomość
grażka 


Dołączyła: 19 Gru 2011
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #61  Wysłany: 2012-05-17, 10:34  


ankita,
nam radiolog powiedział, że wg niego zmiana na trzustce ma charakter zapalny. Chirurg na podstawie wyników krwi i badań TK i USG stwierdził, że na 99% jest to guz złośliwy. Miał rację, potwierdziło to badanie hist - pat. U Was jest dużo bardziej skomplikowana sprawa.
Guz u Twojej mamy nie powiększył się, ma niezłe wyniki krwi więc chyba, tak myślę, można mieć nadzieję. Wiem, takie oczekiwanie na diagnozę jest niemożliwie trudne. Oby jak nakszybciej to nastąpiło. Dbaj o mamę, musi być silna.
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #62  Wysłany: 2012-05-17, 11:23  


NO właśnie dzwoniła profesor Starzyńska -marker C 19-9 wynosi około 500 u/ml. dokładnie nie pamięta ale nie więcej niż w okolicach 500. Wcześniej jak wiemy było 655u/ml. I znowu: wg Prof to nic nie znaczy - bo samo podwyższenie wskazuje na nowotwór, a wg onkologa znaczy - bo skoro się obniżył to znaczy że zapalenie trzustki wpływa na jego wartość, skoro działają zespolenia, trzustka dostaje leki to marker powinien spadać.

Violinista - chcę skonsultować mamy wyniki oczywiście, ale nie mam pomysłu z kim!!! Prof jest wybitnym gastroenterelogiem (cv wybitne), onkolog Pilecka + prof Bębenek + jeszcze jeden onkolog też stanowią zespoł dobrych onkologów. Chirurdzy z zespołu prof. Lampe raczej nie mają póki co już nic do roboty chyba że ponowny wycinek.

No i teraz: albo kolejny gastroenterolog od trzustki (Zalecenie ze szpitala w Szczecinie - TK z biopsją ale tylko w wybitnym ośrodku - u kogo nie wskazują), albo onkolog ale we Wrocławiu brak specjalistów poza dr PIlecką od przewodu pokarmowego - proszę więc może pomóżcie mi do kogo mam się udać? MOże w Warszawie? Dr Pilecka mówi żeby po wyniku biopsji węzła chłonnego o ile znów nie będzie wiadomo udać się na Banacha do Warszawy bo tam leczą w ogóle trzustki nie tylko nowotworowo. ale to kolejne dwa tygodnie - czy w międzyczasie robić gdzie TK z biopsją? Ale Gdzie? grrrrrrrrrrrrrrrrr
 
violinista 


Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 115
Skąd: Zamość / Kraków
Pomogła: 9 razy

 #63  Wysłany: 2012-05-17, 12:23  


ankita, wyślę Ci co nieco z informacji, które udało mi się zebrać w trakcie choroby Taty na priv. Może coś Ci się z tego przyda. Wiem, jak Ci ciężko i w tym momencie pewni wychodzisz z siebie, ale spokój pomoże znaleźć rozwiązanie.
Trzymaj się!
_________________
Tatulek ur. 23.07.1945 - zm. 29.01.2012 godz.22.56 [*] Przegraliśmy batalię...
 
grażka 


Dołączyła: 19 Gru 2011
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #64  Wysłany: 2012-05-17, 12:31  


Ankita,
może uda Ci się skonsultować z chirurgiem dr Cichockiem /poprawnie zdiagnozował chorobę mojego męża a później Go operował/. Poza CO przyjmuje w Przychodni Polskiej Fundacji Europejskiej Szkoły Onkologii www.pfeso.pl
Drugim lekarzem, którego mogę Ci polecić to dr Kryński - pracuje w CO, prywatnie przyjmuje www.hipertermia.pl Specjalizuje się głównie w nowotworach przewodu pokarmowego. Monitoruje przebieg leczenia mojego męża. Obaj lekarze pracują w Warszawie.
 
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #65  Wysłany: 2012-05-17, 17:27  


ankita, przykro mi że nadal nici z diagnozy. Wierzyłam,że profesor coś zadziała, ale widzę że sprawa jest skomplikowana. A za grażką też polecę dr Cichockiego-operował mnie dwukrotnie:-)
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #66  Wysłany: 2012-05-21, 13:24  


Może jest tu ktoś obecny po operacji - zespoleniach i wie

z czego mogą wynikać rwące bóle w dolnej prawej części jamy brzusznej?

boję się że to jakieś przerzuty :( wcześniej byłam pewna że nic nie ma - ale zapomniałam że na usg jamy brzusznej nie można ocenić jelita grubego. boję się aż myśleć. poczekamy jeszcze kilka godzin czy to nie jest kwestia niestrawności, a jak nie przejdzie jedziemy do lekarza tylko

nie wiem jakiego :( gastrologa? onkologa? chirurga? jakim badaniem obrazowym można to sprawdzić? TK?bo może pojadę prywatnie coś zrobić. mama ma też zalecenie TK z biopsją -

więc nie wiem czy takie naświetlanie bez biopsją jest najszczęśliwsze? (prywatnie nikt we wro nie robi z biopsją :(
 
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #67  Wysłany: 2012-05-21, 16:04  


ankita, też mam takie rwące bóle po prawej stronie śródbrzusza. Do dziś nie wiem od czego one są. Lekarze rozkładają ręce, że może zrosty, może guz, może nie wiadomo co jeszcze. A ja cierpię. W lipcu będę miała TK może się coś rozjaśni. W tym miejscu co boli wyczuwam przyciskając brzuch jakiś twardy twór. Jaki rodzaj zespolenia zrobili u mamy? Ja mam Roux-en-Y.
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #68  Wysłany: 2012-05-21, 17:21  


mama miała: zespolenie przewodu żółciowego wspólnego z jelitem i zespolenie żołądkowo-jelitowe. Opórcz tego bólu - a to jest naprawdę na dole brzucha , poniżej linii pępka, mama cały czas czuje ból ale to od dnia diagnozy pod mostkiem - trzustka i tam wyczuwa guza.....
 
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #69  Wysłany: 2012-05-21, 17:46  


Czyli u mamy ból jest w innym miejscu niż u mnie. A może coś z jelitami, nie ma mamusia zaparć po środkach przeciwbólowych? Przeważnie po morfinie i innych opiatach są paskudne zaparcia, które mogą powodować skurczowe bóle brzucha. Zapytajcie lekarza, bo warto to skonsultować jeśli boli. Najlepiej do gastrologa się wybrać, bo inni i tak zapewne odeślą do niego.
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #70  Wysłany: 2012-05-21, 18:05  


mama nie bierze nic przeciwbólowego. opróżnia się normalnie. probelm w tym że mama dopieo co wyszła z oddziału gastrologicznego gdzie 3 razy robiono jej usg!!! i wszystko było super. wiem tylko że jelito grube na usg nie jest badane - trzeba kolonoskopię i tego się obawiam.... pewnie panikuję. poczekamy do wieczora i zobaczymy. jak nic się nie zmieni rano do lekarza... Babka w aptece sugeruje, że to moze być kolka watrobowa.... dzięki Gabi za wsparcie!!
 
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #71  Wysłany: 2012-05-22, 08:24  


Ankita czy jak mama leżała w Szczecinie robił jej USG doc. Smereczyński? Jeśli tak, to lepszego specjalisty od USG nie znajdziesz, ocenia w badaniu nawet jelita :shock: . Mi dla przykładu znalazł guz na trzustce, gdzie TK go nie widział. On się upierał ,że guz jest. Dopiero chirurg po operacji potwierdził występowanie guza. A TK miałam 3 razy i nic.
Trzymajcie się, musi być dobrze.
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #72  Wysłany: 2012-05-22, 09:17  


Tak tak, ten docent robił mamie badanie - trwało baaaaaardzo długo, i napisał: PWW śr 4 mm, w okolicy wyrostka haczykowatego trzustki zmiana o niskiej echogeniczości 27mm. W całej trzustce zaznaczona redukcja miąższu i poszerzony do 9 mm przewód Wirsunga o krętym przebiegu. Pojedyncze hypogechogeniczne węzły chłonne o śr 9 mm w więzadle żołądkowo-okrężniczym. Żyła krezkowa górna w odcinku końcowym nie wypełnia się całkowicie. Zbiornik płynowy kształtu rurowatego o śr 17 mmm na długości prawie 5 cm położony pod głową trzustki w osi przebiegu PŻW. Śledziona, nerki w USG bez zmian.

O jelicie nic nie ma. ale myślę, że jakby coś było to by napisał bo był bardzo dokładny.
 
grażka 


Dołączyła: 19 Gru 2011
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #73  Wysłany: 2012-05-22, 09:53  


ankita,
czas płynie na niekorzyść Twojej mamy. Gdybym była na Twoim miejscu zaufałabym opinii prof. Starzyńskiej i doc. Smereczyńskiemu. Już nie radiolog, chirurg tylko onkolog kliniczny chemioterapeuta i najlepiej ten, który specjalizuje się w nowotworach jamy brzusznej.
Ankita, spróbuj telefonicznie skontaktować się z dr Kryńskim / podałam wcześniej namiary/. Prywatnie, będzie szybciej, mamę trzeba zacząć leczyć. Nie chcę Cię straszyć ale u mojego męża bardzo szybko po operacji pojawiły się przerzuty. Lepiej dmuchać na zimne.
Jeśli chodzi o bóle. Wiadomo, mogą być róźnego pochodzenia. Mój mąż miał zespolenie żółciowo-jelitowe m Roux-en-Y - bardzo długo zgłaszał bóle.
Nasza lekarka "wspomagająca" powiedziała, że przyczyną bóli są zrosty. I miała rację. Zaleciła aktywny tryb życia, bóle powoli ustępowały. Jedynie przez pierwszy miesiąc po operacji mąż brał leki przeciwbólowe.
Czas, żeby Twoja mamą zajął się jeden lekarz i rozpoczął leczenie!!!!
Trzymam kciuki
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #74  Wysłany: 2012-05-22, 09:59  


Wiem Grażka wiem, dzowniłam do dr Kryńskiego ale kazano mi dzwonić 23 bo dopiero wtedy ustalają jakiś tam grafik. + żaden onkolog nie poda mamie chemii jak nie ma rodzaju rozpoznanego nowotwora (nie mówiąc w ogóle o braku rozpoznania...) Prof. Starzyńska napisała guz trzustki pochodzenia npl - ale dała też zalecenie: poczekać na biopsję węzła +wykonać TK z biopsją i wszyscy każą mi czekać!!!! nikt nie poda chemii nawet prywatnie., jutro będę w Warszawie i spróbuję po prostu wbić się na dyżur do kliniki i dorwać jakiegokolwiek ze wskazywanych mi onkologów. w nocy mam koszmary że nie leczę mamy.

[ Dodano: 2012-05-22, 10:08 ]
dr KRyński może mnie przyjąć najszybciej we wtorek za tydzień. Myślę czy jutro nie pojechać do Centrum ONkologii na ursynowie i po prostu złapać jego. Problem w tym że będę w Wawie dopiero o 16.00 i wtedy z reguły na oddziale nie ma już lekarzy. Wrocław nic nie chce robić.
 
grażka 


Dołączyła: 19 Gru 2011
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #75  Wysłany: 2012-05-22, 10:20  


ankita,
nie dziwię Ci się. To jeden wielki koszmar. Wiele niewiadomych. Ale znajdziesz wreszcie tego właściwego człowieka, który Wam pomoże. Nie ma innej opcji. Jestem o tym przekonana. Bo należysz do tych osób, które osiągają wyznaczony przez siebie cel. Wiem, wiem ile to kosztuje zdrowia. Ale warto. Trzymam kciuki za powodzenie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group