Madziu, wybacz, że używam Twojego imienia, do którego niechcący się przyznałaś, ale tak jest mi łatwiej.
Ze wszystkich spraw jakie drażnią mnie najbardziej jest skłonność do wystawiania ocen, zadufanym w swoją wiedzę konowałów, etyków w czarnych lub innych sukienkach, wszelkiego rodzaju specjalistów wygłaszających tylko święte słowa i prawdy objawione...
Lekarz gdy zwrócisz uwagę na istnienie innej możliwości na pewno nie obrazi się, nie zlekceważy Twojej opinii... absolwent Akademii Medycznej, nawet jeśli posiada tytuły naukowe (Wałęsa jest np wielokrotnym doktorem) momentalnie zrobi oczy i zapyta dlaczego nie leczysz sama, skoro zwracasz się do niego z prośbą o pomoc.
Madziu.
Każdy pacjent, lub jego rodzina mają prawo do wyboru lekarza prowadzącego, nawet bez podawania przyczyny swojego wyboru.
Jeżeli uważasz, że w sprawie Twojego Tatusia istnieje coś co może mu pomóc, a nie jest robione zażądaj zmiany lekarza, korzystaj ze swoich praw, jeżeli tłumaczenie personelu medycznego nie jest dla Ciebie jasne lub jest niewystarczające, żądaj wyjaśnień do skutku.
Wiem, że może zbytnio się podniecam i pozwalam ponosić adrenalinie, może nie potrafię obiektywnie ocenić sytuacji...
Jest mi to idealnie obojętne, co ktoś powie o moim sposobie myślenia.
Uważam, że każdy ma prawo do godnej śmierci, a przede wszystkim do traktowania mnie jak człowieka.
Wiązanie chorego na straszną chorobę człowieka, pozbawianie go nawet odrobiny godności osobistej, nawet w imię pojęcia "dobro pacjenta" będzie dla mnie zwykłą zbrodnią i przestępstwem, jeżeli lekarz nie widzi innych możliwości, niech zacznie się uczyć, a miejsce przy pacjencie udostępni takiemu fachowcowi, który znajdzie rozwiązanie
Madziu, wiem, że kochasz swojego Tatusia, nie pozwól mu cierpieć więcej niżeli to konieczne, niech pozostanie w Twojej pamięci biednym schorowanym Tatulkiem, nawet, jeśli miałby pozostać do ostatniej swojej chwili będąc nieprzytomnym.
Opinie wszystkich "autorytetów" mówiąc kolokwialnie po prostu olej, nawet swoje wątpliwości zostaw sobie na inny czas, zawsze będziesz mogła wypłakiwać swoje wątpliwości i żale po śmierci Tatusia, bo masz świadomość, że medycyna zrobiła już praktycznie wszystko co można było zrobić.
Jeżeli nie można przywrócić zdrowia, jeżeli nie można przywrócić sił... należy zrobić wszystko aby uniknąć zbędnego cierpienia za pomocą wszystkich środków i bez względu na koszty.
Nie wiem gdzie leży Twój Tatuś, w szpitalu na 3go maja w 84 roku zmarł mój brat, od tego czasu nigdy nie kochałem Wrocławskich szpitali.
Wybacz, jeśli źle się czujesz z moimi opiniami, daj znać a natychmiast przestanę Cię zadręczać.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2012-03-23, 13:21 ]
Różnica pomiędzy absolwentem uczelni medycznej a lekarzem, jest taka jak pomiędzy posiadaczem prawa jazdy i kierowcą