Madziu.
Myślę, że każdy, kto choć pobieżnie zapoznał się z historią Twojego Tatusia doskonale rozumie przez co przeszliście całą rodziną...
Dla wielu z nas, chorych i ich rodzin stało się koniecznością, sposobem na przedłużenie chwil spędzonych z naszymi bliskimi, którzy niestety odeszli...
Wielu z nas spotkało się tutaj z ludzką przyjaźnią, jest to w sumie bardzo rzadkie zdarzenie dlatego w jakiś sposób stara się spłacić zaciągnięty dług...
Ale nie ma identycznej motywacji dla każdego z nas, każdy jest indywidualnością i dlatego nikt nie nakłada na Ciebie żadnych obowiązków, nie czuj się zobowiązana do niczego, naprawdę nikt nie będzie miał Ci za złe jeśli więcej tu nie zaglądniesz, nikt kto napisał do Ciebie choćby jedno słowo nie oczekuje, że będziesz "spłacała dług"...
Nie masz w stosunku do Forum żadnych zobowiązań, nikomu nie jesteś niczego winna ani personalnie ani w bardziej ogólnej formie...
Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że chciałabyś zobaczyć co słychać na Forum...zaglądnij co u nas słychać, serdecznie powitamy Ciebie znów, może nie wszyscy, będą mogli to uczynić, ale nie sądzę aby zabrakło nas, odczuwających braterstwo z każdym chorym, odczuwających ból bliskich osób.
Madziu jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebować pomocy, nie tylko w sprawach dotyczących choroby onkologicznej... wiesz gdzie szukać przyjaciół.. jesteśmy tu