Hej, dzisiaj miałam kontrolne TK. Wyniki za niecałe 2 tygodnie. Kto wie, jak długi i trudny okres oczekiwania na wyniki, ten pewnie mnie zrozumie w z związku z moimi pytaniami. Po raz pierwszy zrobiłam sobie badanie LDH - 190U/l (norma 135 - 214). Czy to już jest wynik podwyższony (mimo, iż w mieści się w granicach normy). No i na ile jest on miarodajny? W sensie LDH w porządku, a są już przerzuty? Czy po prostu jedne może być niezależne od drugiego?
Twoj wynik jest w normie a do granicy jeszcze jednak troche brakuje Podane normy okresla sie na podstawie tego, jak rozkladaja sie one w zdrowej populacji.
Slyszalam ze z LDH jest tak jak w przypadku badan innych markerow - wynik podwyzszony jest niepokojacy, ale wynik w normie nie wyklucza niestety niczego.
Rozumiem Twoj stres oczekiwania na wynik doskonale i wiem tez jaka jest specyfika - im blizej do otrzymania wyniku w rece tym wiekszy stres Ale trzeba uzbroic sie w cierpliwosc.
eskate, dziękuję za odzew. Takiej też odpowiedzi się spodziewałam. Pozostaje mi czekać na wynik TK i uzbroić się w cierpliwość. Ale cóż, to moje już czwarte TK więc mam wprawę Pozdrawiam
LDH - 190U/l (norma 135 - 214). Czy to już jest wynik podwyższony
To wynik wciąż w granicach normy i nie ma powodu do paniki.
arawis napisał/a:
No i na ile jest on miarodajny? W sensie LDH w porządku, a są już przerzuty?
pierwsza z brzegu inf.
http://www.medonet.pl/bad...ul,1570269.html
Marker ten na pewno nie jest badaniem, który może świadczyć, że mamy przerzuty czy ich nie ma, owszem jakby był bardzo, bardzo wysoki to wtedy to ryzyko występuje tak jak i inne choroby, które z tym markerem się wiążą. Uważam, ze nie ma się co markerem zajmować, istotne sa badania obrazowe.
TP53, dziękuję za odpowiedź, choć dopóki nie mam wyniku badań obrazowych jak wskazała marzena66, to nie wiem czy jestem wciąż w "szczęśliwym" III stadium czy dostałam już awans na IV Marzenko (Tobie również dziękuję, jesteś nieoceniona w swoich poradach), dostałam skierowanie od lekarza. Swoją drogą trafiłam na bardzo miłą, młodą, empatyczną Panią Doktor, która nie dość, że zleciła mi kompleksowe badanie krwi, to jeszcze tak sama od siebie dała skierowanie na TK KP i JM i RM głowy.. Oby więcej takich lekarzy
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-02-09, 18:44 ] awans dobra rzecz bo wiąże się z różnymi profitami ale Ty może zostań już na swoim stanowisku a najlepiej daj się zdegradować
Marzenko, o degradację to już nie tak łatwo, ale przynajmniej postaram się jak najdłużej pozostać na obecnym, i tak dość wysokim stanowisku
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-02-13, 22:57 ]
[ Dodano: 2018-02-14, 18:21 ]
Nie wiem czy pisać w tym wątku, czy lepiej w kciukowym (najwyżej mnie przerzucicie ) Od tygodnia mam dziwne bóle a raczej kłucie na plecach po prawej stronie pod żebrami, głównie przy ruchu ale nie tylko. Wiem, ze nikt mnie nie zdiagnozuje przez neta, ale już się zastanawiam, czy odebrać wyniki TK w przyszłym tygodniu (wizyta u lekarza) czy w najbliższy piątek (bo też mam taką możliwość). Boję się, że to mogą być potencjalne przerzuty. Czy ktoś mógłby mnie oświecić czy przerzuty do wątroby (nawet wczesne) są odczuwalne i w jaki sposób? Czy powiększona wątroba, niekoniecznie przez przerzuty może dawać takie objawy kłucia? Czy takie kłucie może być też na tle nerwowym? Nie wiem czy po prostu zafundować sobie weekend bez świadomości wyników, czy lepiej odebrać je wcześniej. Dodam jeszcze, że mam stwierdzone ognisko stłuszczenia na wątrobie..
Aniele, masz nerwoból międzyżebrowy, daj se spokój z tym upartym dążeniem do awansu...
Te dzisiejsze ludzie, nic, tylko kariera...
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madzia70, nerwoból międzyżebrowy = stres, a tego mi ostatnio nie brakuje (już nawet pomijając moje czerniakowe historie). A do awansu innego (finansowego) dążę, ale jakoś nikt nie chce mnie do niego mianować.. Wniosek tego z taki, że nie stać mnie na żadne inne awanse i na dalsze "kariery" :D Bo chorować, to też trzeba mieć za co..
arawis, to wszystko przez nerwy. Mnie już chyba od miesiąca trzymało na samą myśl o Pecie. W tym tygodniu przed wynikami to już była totalna masakra, bolało mnie wszystko. Bóle pleców, karku, kłucie w boku, uczucie obręczy na głowie, rwanie nogi ...i wiele innych. Jak wróciłam wieczorem do domu z wynikami pierwsze co zrobiłam to....zwymiotowałam. I to było prawdziwe oczyszczenie. Wszystko przeszło jak ręką odjął. Tyle złego potrafi z człowiekiem zrobić stres.
Głowa do góry!!!
Melduję się z kolejnymi wynikami TK. Generalnie wyniki są dobre, żadnych zmian, żadnych nowych ognisk. Jedyne co wyszło nowego, to "na granicy pola badania - krezkowy węzeł chłonny w prawym podbrzuszu w osi krótkiej 11 mm (poprzednio poza zakresem badania)." Lekarz dopytał o dolegliwości ze strony brzucha( biegunki) oraz o problemy z miesiączką. Wobec niewskazania przeze mnie konkretnej odpowiedzi (zachowuję się u lekarza, jak ostatnia p..a, nie wiem dlaczego tak mam, pewnie przez stresy), zaproponował badanie USG jamy brzusznej za niecałe 6 miesięcy celem sprawdzenia tego węzła. Czy nie jest to zbyt długi okres oczekiwania, czy taki węzeł może być na przykład tylko objawem jakiegoś stanu zapalnego? Nie chcę się za bardzo nakręcać, tylko odetchnąć przez chwilę i nacieszyć się faktem, że wątroba, o którą się ostatnio obawiałam jak i pozostałe narządy są czyste
arawis,
Węzły krezkowe bardzo lubią się powiększać ( grupowo) zwłaszcza u dzieci 😉 w reakcji na przeróżne infekcje i pasożyty 😱 Taka jest po prostu lokalizacja tych węzłów, „pokarmowa”.
U dorosłych też reagują na podrażnienia układu pokarmowego, może nie tak żywiołowo jak u dzieci, ale też wyłapują co trzeba ( w sensie wirusy, bakterie, toksyny). Jeden węzeł nie wygląda strasznie, możesz dla swojego spokoju zrobić usg nie za 6 a np. za 3 miesiące.
Dziękuję missy, Ty to umiesz pocieszyć U siebie w pierwszej kolejności obstawiałabym pasożyty, zwłaszcza że moje koty non stop jak nie glistę, to tasiemca łapią. Sama też zresztą swego czasu był "szczęśliwym" posiadaczem jaj glisty ludzkiej.. Do kompletu badań zafunduję sobie jeszcze badanie kału, a USG na pewno szybciej zrobię. Pozdrawiam serdecznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum