Mam taką nadzieję, że właśnie po chemii będzie po zawodach i ta choroba nie będzie ważyć się już wrócić. Zdarząją się takie przypadki, czy nawroty to reguła?
Tak, zdarzają się przypadki, że ktoś ma chłoniaka, leczy go chemioterapią a następnie żyje kilkadziesiąt lat bez nawrotu i umiera na coś zupełnie innego. Oczywiście zależy to od rodzaju chłoniaka.
TK wykazało liczne powiększone węzły chłonne w całym ciele oraz, co najbardziej niepokojące, bardzo duży naciek korzenia krezki.
Jeśli założymy, że ten naciek to naciek chłoniaka, to mamy tu do czynienia z IV, najwyższym stopniem choroby.
Przydałoby się bardzo jednak przyspieszyć wynik hist-pat, proponuję zadzwonić do zakładu patologii w Co, gdzie jak rozumiem zostały przesłane wycinki i zapytać o taką możliwość.
Czy zaplanowano badanie PET? Na kiedy?
Czy tata ma iść z tymi wynikami do swojego lekarza prowadzącego? Kiedy?
Rokowania w IV stopniu chłoniaka są oczywiście zawsze gorsze, niż w stopniu I takiego samego chłoniaka. O wiele więcej jednak zależy od rodzaju chłoniaka. Dlatego nikt jeszcze wam nie powie, czy to się da wyleczyć czy nie i jakie są szanse.
Badanie PET da nam być może dokładniejsze informacje na temat charakteru nacieku na korzeń krężki.
Stopień zaawansowania chłoniaka:
I – zajęcie jednej grupy węzłów chłonnych
II – zajęcie dwóch lub więcej grup węzłów chłonnych po jednej stronie przepony
III – zajęcie dwóch lub więcej grup węzłów chłonnych po obu stronach przepony
IV – zajęcie szpiku lub narządu nie wchodzącego w skład narządów limfatycznych
A – objawy ogólne nieobecne
B – objawy ogólne obecne – gorączka, poty nocne, szybka utrata masy ciała
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Aha. To słowo "lub" jest tu kluczowe, a pominąłem je wcześniej.
Ale rozumiem, że wyleczenie chemioterapią chłoniaka w IV stadium i jego nie nawrót są możliwe, tylko, że są na to mniejsze szanse niż np. w II stadium?
Właśnie rozmawiałem z tatą. Mówił, że dokładny wynik hist-pat będzie dopiero 11 lipca i naprawdę CO-I nie da rady podać tego szybciej. Jutro tata będzie dzwonił do swojej pani doktor. Postaramy się wysłać ten wynik TK. Niech zobaczy jaki jest fatalny i może w końcu coś się przyspieszy! Bo muszę przyznać, że wiadomość o 4 stadium choroby zupełnie mnie dzisiaj sparaliżowała...
[ Dodano: 2012-06-28, 19:02 ]
Finlandia - mam do Ciebie kilka pytań. Prosiłbym o odpowiedzi, tak łopatologicznie.
Cytat:
Jeśli założymy, że ten naciek to naciek chłoniaka, to mamy tu do czynienia z IV, najwyższym stopniem choroby.
A jeżeli nie jest to naciek chłoniaka, to co mogło spowodować ten naciek? I czy jest to bardzo niebezpieczne? Muszę przyznać, że rozmiary zwaliły mnie z nóg.
Jeśli nie jest to naciek chłoniaka, to wtedy tacie przypisuje III stadium choroby czy które? Bo naprawdę, czytam te opisy każdego ze stopni i sam nie mogę dobrze określić jak to jest u taty.
Vanceon, pozwolisz, że ja trochę napiszę. Oczywiście Finlandia swoją drogą też napisze, a Jej wiedza na ten temat na pewno jest większa.
Rzeczywiście ten naciek na korzeń krężki jest bardzo duży. Nie wiem co go może spowodować. Ale jeśli się nie okaże naciekiem chłoniaka, a na przykład guzem innego nowotworu złośliwego, to sytuacja będzie o wiele gorsza niż IV stopień chłoniaka.
W medycynie wszystko jest możliwe, także może się okazać, że jest to guz nowotworu łagodnego i wtedy sytuacja będzie lepsza.
Jednak myślę, że prawdopodobnie jest to naciek chłoniaka.
vanceon napisał/a:
Jeśli nie jest to naciek chłoniaka, to wtedy tacie przypisuje III stadium choroby czy które?
TAK III stadium choroby, Twój Tata ma powiększone węzły chłonne po obu stronach przepony.
Badanie PET: uznawane jest za najdokładniejsze badanie rozpoznawania nowotworów złośliwych. Ono wskaże najdokładniej, które miejsca są zajęte przez nowotwór złośliwy.
I czekamy na odpowiedź Finlandii.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Ten materiał w Bydgoszczy był zaledwie 24h. Potem tata go wziął z powrotem i zawiózł do CO-I w Warszawie. Ja nie wiem jak długo można to badać. Operacja była robiona 28 maja, a my dopiero po 1,5 miesiąca wiemy dokładnie co to jest. Ogólnie to już dzisiaj jestem wewnątrz zupełnie rozbity. Czuję coś w brzuchu jak sobie tylko pomyślę o tym IV stadium. Modlę się tylko, żeby do gwiazdki wszystko zakończyło się dobrze.
[ Dodano: 2012-06-28, 21:26 ]
JustynaS1975 napisał/a:
IV – zajęcie szpiku lub narządu nie wchodzącego w skład narządów limfatycznych
Czyli jeżeli chłoniak zajął już korzeń krezki, to ze szpikiem kostnym wszystko jest dobrze? Bo tam występuje słowo lub - czyli to albo to. Tak bynajmniej wynika logicznie ze zdania.
Czy badanie PET może obalić te wyniki TK, czy już na 1000% można być pewnym, że tam jest napisana prawda?
Czyli jeżeli chłoniak zajął już korzeń krezki, to ze szpikiem kostnym wszystko jest dobrze? Bo tam występuje słowo lub - czyli to albo to. Tak bynajmniej wynika logicznie ze zdania.
No to mieliśmy jakąś inną logikę na matematyce. Spójnik "lub" oznacza, że albo jedna z dwóch rzeczy jest prawdą albo że obie są prawdą (natomiast dla wykluczających się dwóch wariantów zastosowanie ma spójnik "albo").
Szpik może być zajęty, może nie być zajęty.
Jeśli chodzi o naciek krezki: w medycynie staramy się nie szyć jakichś nieprawdopodobnych scenariuszy i szukać chorób z księżyca jak w Housie, tylko przyjmować najbardziej prawdopodobne warianty. Tu wariant najbardziej prawdopodobny to naciek chłoniaka. Jest też wariant gorszy, ale o wiele mniej prawdopodobny - że to inny nowotwór, np. pochodzący z jelita. Tak jak napisała Justyna, byłby to wariant gorszy. Natomiast tak duży nowotwór łagodny w tym położeniu - to by było coś bardzo nietypowego.
Bardzo mi trudno odpowiedzieć na pytanie, czy guz tej wielkości w tamtym miejscu jest jakoś bezpośrednio niebezpieczny. Koniecznie trzeba o to zapytać lekarza, dlatego powinien tata się z panią doktor skontaktować. Jeśli jest, to pewnie trzeba go wyciąć jakoś zaraz. Jeśli nie, to można poczekać, powinien się zmniejszyć podczas chemioterapii.
Jeśli chodzi o PET: To badanie pokaże nam, które z powiększonych węzłów są na pewno zajęte przez chłoniaka i ewentualnie mogłoby pokazać, że ten guz jest łagodny (jeśliby był). Natomiast raczej nie pomoże w odpowiedzi na pytanie czy to jest naciek chłoniaka czy innego raka.
Warto je wykonać w takim stopniu choroby, ponieważ możliwe jest, że po chemioterapii pozostaną jakieś zwłókniałe resztki guza i węzłów, które będzie widać na TK wykonanym po leczeniu i nie będzie wiadomo czym one są. Natomiast jeśli wykona się PET teraz i po leczeniu, to lepiej będzie je do siebie porównać i mieć pewność, że nic już nie zostało złośliwego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum