1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
betsi - komentarze
Autor Wiadomość
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #196  Wysłany: 2016-04-28, 09:43  


:-D Dzięki!
 
Danita 


Dołączyła: 21 Sie 2014
Posty: 166
Skąd: Lubelskie
Pomogła: 19 razy

 #197  Wysłany: 2016-04-28, 10:45  


betsi,
Tak się cieszę, gratulacje dla Męża - przetrwał najtrudniejszy okres, teraz będzie juz tylko lepiej [zacieszacz]
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia , optymizmu że to się wreszcie skończyło, oraz samych dobrych wyników [hura]
_________________
Danita
 
Judita 



Dołączyła: 19 Gru 2014
Posty: 150
Skąd: Jaworzno
Pomogła: 21 razy

 #198  Wysłany: 2016-05-02, 09:00  


Gratulacje dla Ciebie! :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#261426
 
krystyna48 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 03 Lip 2014
Posty: 270
Pomogła: 22 razy

 #199  Wysłany: 2016-05-18, 20:09  


Trzymam!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #200  Wysłany: 2016-05-18, 20:49  


betsi,

Trzymam kciuki, żebyście wreszcie odetchnęli od chorowania i nacieszyli sobą.

pozdrawiam
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #201  Wysłany: 2016-05-25, 20:56  


Wysiadam :cry:
Mąż się ze mną kłóci, poszło o to, ze jeo mama zaprosiła nas jutro na obiad. Po pierwsze, mąż ledwo chodzi z powodu bólu brzucha, nie ma dziś siły, po drugie, ja nie mam zamiaru tam jechać-w ostateczności poświeciłabym się.
Doszło do poważnej kłótni, aż syn się na nas darł.
Nie odzywamy si e.
Czuje się nie doceniana przez męża, nic nie warta- a wszystko na mojej głowie :roll: ja też mam dość.
A w dodatku kwestia finansów, jest kiepsko, wizyty co tydzień, drogie leki!!!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #202  Wysłany: 2016-05-25, 21:42  


betsi,

Szkoda czasu na pierdoły, iść na obiad/nie iść. Zobacz jaka droga za Wami, jaka jeszcze przed Wami. W grę u Was wchodzi zdrowie a nawet życie męża.
Przeszliście tyle różnych zawirowań w życiu, nie szkoda Wam marnować energii na takie bzdury.

Nie znamy Waszych relacji rodzinnych, to jest tylko Wasza sprawa, więc ciężko jest wtrącać swoje rady.

Trzeba w życiu iść na kompromis, czasami trzeba ustąpić to najlepsze rozwiązania. Możecie iść wszyscy, może iść tylko mąż z dzieckiem jeśli Ty nie chcesz, zawsze jest rozwiązanie i nie trzeba sporów załatwiać krzykiem, kłótnią zwłaszcza przy dziecku. Ono już przeszło lekcję życia, jak tata był ciągle poza domem (szpitale), widział jak tata się źle czuł, wie że jest ciężko chory, jak Ty jesteś ciągle zestresowana, wystraszona, to dużo jak na jedno, jeszcze małe dziecko. Taki mały człowiek nie ma stabilizacji, czuje lęk przed tym wszystkim co działo się u Was w rodzinie i jeszcze dostarczacie mu takich emocji w postaci kłótni?, dziecko nie będzie się czuło bezpiecznie.

betsi napisał/a:
Czuje się nie doceniana przez męża, nic nie warta-


Jesteś zapewne mocno przemęczona i fizycznie i psychicznie więc łatwo wpadasz w złość. Chciałabyś mieć oparcie w mężu, chciałabyś, żeby część obowiązków ktoś z Ciebie zabrał a na razie nic z tego nie wychodzi. Musisz jeszcze trochę poczekać, mąż musi nabrać sił, dużo przecież przeszedł, przyjdzie moment, że nastąpi stabilizacja, życie stanie się barwniejsze i poczujesz się wreszcie sobą.

No niestety jak ktoś choruje, pieniądze ulatniają się w locie. Teraz macie ciężko ale kiedyś ten stan minie, cierpliwości. Rozejrzyj się, może MOPS pomógłby do czegoś dopłacić. Może w Twojej pracy są jakieś zapomogi, może ktoś z rodziny bliższej/dalszej pomógłby stanąć Wam na nogi.

Trzymaj się i na prawdę są lepsze metody rozwiązywania konfliktów. Kłótnia, ciche dni do niczego dobrego nie prowadzą a tylko oddalają partnerów od siebie.

pozdrawiam.
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #203  Wysłany: 2016-05-25, 21:52  


Tak, oddalają.
Mąż dziś nawet powiedział mi, że dojedzie do rozwodu, bo przeszedł dużo, i nie chce mieć ciągle stresów???
A jeżeli chodzi o pieniądze to nawet nie śmiałbym prosić rodzinę męża, matka też mogłaby się domyśleć!!!
A też nie chcę tam jeździć, bo rodzeństwo męża jeździ na wakacje, na weekendy, powodzi się im-a my pod górkę!!!
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #204  Wysłany: 2016-06-05, 13:17  


Mam doła, płakać mi się chce :cry: ,tylko nie mogę przed mężem!!!
Bardzo się boję, że znowu coś :cry: , jak sobie pomyślę, że będzie musiał być znowu w szpitalu, to aż mnie to przeraża. Mąż też zamyślony, widać po nim, że się boi, ma dosyć!
Nawet ta trepanobiopsja, że znowu będzie bolało!
Wiecie, że mam najgorsze myśli?
dziś w kościele widzę same rodziny, dzieci, a ja sama z dzieckiem.
Do tego mamy kredyty, nie mamy pieniędzy, a tu wizyty, leki. Wkurzona jestem na rodzinę męża-przecież mogła by się domyśleć? Jaki ja mam do nich cholerny żal-nie trawię ich!
Rodzeństwu męża się powodzi, a nam nie.
Życie jest takie niesprawiedliwe
Kiedy to się wszystko skończy :cry:
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #205  Wysłany: 2016-06-05, 17:31  


betsi,

Nie patrz na innych, żyj swoim życiem. To, że ktoś posiada jest Jego zasługą i jeśli nie chce się dzielić nie musi a Ty nie możesz wymagać. Takie myślenie tylko Cię negatywnie nastraja. Oczywiście, że w sytuacjach kryzysowych powinno się liczyć na najbliższych, rodzina powinna się wspierać, pomagać ale nie musi. Możemy wymagać tylko od siebie, możemy liczyć na siebie a jak ktoś pomoże to cudownie, jak nie to nikogo do tego nie zmusimy, nie mamy takiego prawa. To Ich dobra wola, Ich chęci i Ich sumienie.

Zmień myślenie, skup się na mężu, sobie, dziecku, nie potęguj swojej złości, żalu bo to niszczy tylko Ciebie a i tak nie działa na Twoją rodzinę.

Skupcie się na sobie i zajmujcie sobą. Mąż zapewne nie jedno jeszcze w swoim życiu przejdzie badanie, nie jedną wizytę czy wyjazd do szpitala, musicie to zaakceptować.

Może zamiast trzymać w sobie ogromny żal, pretensje warto usiąść i uczciwie porozmawiać z rodziną męża o Waszych problemach, co tą Waszą wspólną niechęć do siebie wywołało wcześniej, może jest czas na wyjaśnienie jakiś niedomówień, co poprawi Wasze wspólne relacje.

Pozdrawiam
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #206  Wysłany: 2016-06-05, 18:26  


Co do rodziny,nie mam ochoty z nimi rozmawiać,może zostanę źle odebrana, a przecież màż też może coś podpowiedzieć.On twierdzi że nie jest nauczony brać!
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #207  Wysłany: 2016-06-14, 15:08  


Co teraz.Nie mogę nie płakać przy mèżu.to silniejsze ode mnie.Nie dam chyba już rady :cry:
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #208  Wysłany: 2016-06-14, 16:45  


betsi, _itsme_
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #209  Wysłany: 2016-06-14, 16:46  


betsi,

Tak mi strasznie przykro, że znowu zaczyna się u Was walka, znowu, szpital. Miałam taką cichą nadzieję, że jesteście już po najgorszym, że teraz będzie tylko lepiej.

Wiem, że ciężko nie płakać, wiem, że nie trudno się znowu podłamać, wiem, że brakuje już Wam sił na to wszystko.

Droga betsi, ale nie można się poddać, załamać, póki piłka w grze trzeba grać do końca, jeśli są jakieś szanse, nawet minimalne trzeba je wykorzystać.

Pomyśl sobie jak może się w tej chwili czuć Twój mąż, Twoje łzy nie są mu potrzebne. Zobacz ile On przeszedł w ostatnim czasie i dostaje taki przykry telefon od lekarza, jakie Jego może być samopoczucie, jak Jego psychika dostała siarczystego kopa.

Musicie się wzajemnie mobilizować do walki, wspierać wzajemnie bo to pomoże Wam znowu przetrwać te trudne chwile, które pewnie Was czekają znowu.

Strasznie mi przykro Betsi, przesyłam Wam mnóstwo sił fizycznych i psychicznych bardzo mocno Was przytulam :/pociesza:/
 
marysia5 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 975
Pomogła: 107 razy

 #210  Wysłany: 2016-06-14, 17:56  


Droga betsi- tak bardzo wierzyłam i cieszyłam się, że u Was najgorsze minęło. Teraz znowu trudna walka. Jeśli nie potrafisz być przy mężu bez łez, przytul się do Niego i razem się wspierajcie. Wiem, że to nie jest łatwe, ale Wasza miłość zwycięży tego gada. Tak bardzo ciepło o Was myślę i życzę dużo siły i polepszenia. :tull:
_________________
marysia5
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group