1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
udział w badaniu klinicznym - zgodzić się czy nie?
Autor Wiadomość
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #61  Wysłany: 2013-10-03, 21:54  


To w takim razie staraj się o tą konsultację.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #62  Wysłany: 2013-10-04, 11:53  


umówiona na 8.10.
wszyscy złapaliśmy jakiegoś wirusa w spitalu - nudności, wymioty, osłabienie. siostra jest w szpitalu [36 tydz. ciązy], ja snuję się , a mama leży cały czas.
dałam Jej probiotyki, wypiła siemię lniane, wodę z nawadniaczem ,a le nie chce nic jeść :-( wszystko jej śmierdzi. ile czasu po chemii ten stan niechęci do jedzenia może się utrzymywać?
a jak jest po raioterapii, także tak osłabia organizm?
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #63  Wysłany: 2013-10-05, 19:02  


ultra napisał/a:
wszystko jej śmierdzi. ile czasu po chemii ten stan niechęci do jedzenia może się utrzymywać?
a jak jest po raioterapii, także tak osłabia organizm?

To typowy objaw po chemioterapii, który po zakończeniu leczenia pomalutku powinien znikać.
Nie ma recepty jak długo się utrzymuje, bo to jest indywidualna sprawa każdego chorego.

Radioterapia także ma sporo skutków ubocznych.
Podczas naswietlania klatki piersiowej może wystapić :
-ogólne osłabienie organizmu, które może trwać do 6-12 tygodni po zakończonej radioterapii.
-utrata owłosienia na klatce piersiowej 2-3 tygodnie od pierwszej sesji naświetlań. Owłosienie powinno wrócić do normy w okresie 3-6 miesięcy po zakończonym naświetlaniu. Czasami jednak gdy dawka naświetlań jest zbyt mocna owłosienie nie pojawi się.
-zmiany na skórze w obrębie klatki piersiowej- swędzenie ,pieczenie, zaczerwienienie, wysuszenie skóry, pojawienie się wyprysków, opuchlizna.
-zmiany w obrębie gardła, przełyku, może pojawić się uczucie kluski w przełyku, pieczenie w klatce i przełyku. Mogą wystąpić problemy w przełykaniu.
Nie można myć miejsc naświetlanych.
Najlepiej miejsca napromieniane talkować.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #64  Wysłany: 2013-10-06, 09:20  


ano właśnie, również skutki uboczne mogą być bardzo nieprzyjemne dla pacjenta.
dlatego też chcę to skonsultować z innym onkologiem, czy jest sens jeszcze bardziej Mamę obciążać jeżeli i tak to nie przyniosłoby żadnych korzyści.

[ Dodano: 2013-10-06, 10:46 ]
chciałabym wysłać ostatnie wyniki ze szpitala, ale dostałam zaćmienia mózgu i nie wiem jak to zrobić ;)

[ Dodano: 2013-10-06, 10:48 ]
aa, już wiem





[ Dodano: 2013-10-06, 11:02 ]
a tu ciekawy artykuł:
http://www.mp.pl/artykuly/54740

[ Dodano: 2013-10-07, 00:00 ]
http://www.deon.pl/po-god...styce-raka.html

słyszeliście coś na ten temat?


3.10.13 I.jpeg
Pobierz Plik ściągnięto 2015 raz(y) 372,3 KB

3.10.13 II.jpeg
Pobierz Plik ściągnięto 2042 raz(y) 458,35 KB

 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #65  Wysłany: 2013-10-13, 19:49  


witam,
w miniony wtorek byłam z mamą na konsultacji w Instytucie na Płockiej w Warszawie. dużo przyjemneijsze miejsce niż CO, a sama wizyta nic nowego nie wniosła. Pani doktor powiedziała, że dotychczasowe leczenie jest ok i należy je kontynuować. rozwiała wszelkie moje wątpliwości.
to, co mnie bardzo, bardzo mile zaskoczyło to podejscie do pacjenta, ale oczywiście wszytsko zależy od lekarza. Pani dr można powiedzieć ma takie psychoonkologiczne podejscie, emanuje empatią, taktem i dobrym słowem. patrzy w oczy i nie traktuje z wyzszością [czyt. jak głupka:)]
ale na moją mamę nijak to nie zadziałoło, cały czas leży, śpi, jedynie toaleta i łazienka. choć nawet i czynności takie jak umycie się stają się powodem do ostrej wymiany zdań między nami.
18.11 jedziemy do CO. zobaczymy jak to będzie dalej.
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #66  Wysłany: 2013-10-15, 14:09  


witam,
załatwiam mamie hospicjum domowe. dziś byłam dowiedzieć się co potrzeba i okazuje się, że tylko skierowanie od lekarza rodzinnego oraz zgoda pacjenta. jak się uda szybko załatwić skierowanie [siostra musi jechać do miasta gdzie mama mieszka, bo teraz jest u mnie], to 20.10 będzie już u nas lekarz z CO z Warszawy.

mama nadal słąba, nie ma apetytu,szybko męczy się i cały czas leży. dziś obrałas ziemniaki na obiad ledwo ledwo i zaraz po tym musiała położyć się.

tak myślę, że może trzeba by zrobić kontrolną morfologię?
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #67  Wysłany: 2013-10-15, 14:28  


Te słabości nie koniecznie muszą być przez slabą hb,to choroba tak oslabia.Moja mama była tak słaba,że nie miała siły do ubikacji dojść.Teraz śmiga,że aż sie dziwie,nawet na grzyby jezdzi.
Łóżko też mocno osłabia.Mama też potrafiła cały dzień przelezeć.Namawiałam ją żeby choć kawałek z pokoju do pokoju przeszła.Ale to był wysiłek straszny.Pomału dochodziła do siebie,choć mieliśmy czasami chwilę zwątpienia,że będzie jak dawniej.Dzisiaj może nie jest aż tak sprawna,ale jest ogromna poprawa.I tego Wam życzę.

[ Dodano: 2013-10-15, 15:32 ]
Jęśli chodzi o radioterapię mama przeszła ją rewelacyjnie.To była jej chyba jedyna szansa bo miała zespół żyły głównej,puchła na twarzy strasznie,więc jeśli jest taka potrzeba to myślę,że inego wyjścia nie ma.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #68  Wysłany: 2013-10-18, 19:20  


MIsiak, dzięki za info. moja mama właśnie jest taka słaba. ale ja już nie wiem czy to po prostu też nie jest od tego, że nie chce jeść oraz od tego, ze cały czas leży i leży i leży. jedynie do toalety wstaje i na posiłek [minimalną ilość].
przecież i zdrowego człowieka jakby tak położyć to by nie miał sił?

dziś była pielęgniarka pobrać krew. wyniki nie są najgorsze, baaa, niektóre parametry ma lepsze niż ja. postaram się tu wrzucić wuniki. w moczu leukocyty 5-10, nie wiem czy to jeszcze norma?

w niedzielę ok. 10:00 przyjedzie na wizytę hospicyjną onkolog z CO.

cała ta sytuacja zaczyna już męczyć całą moją rodzinę. mój mąż niby nic nie mówi, ale widzę po nim, że nie podoba mu się ta depresja. dzieci też ciągle pytają dlaczego babcia tak cały czas śpi.
boją się z nią zostawać choćby na chwilkę.

no nic, zobaczymy co w niedzielę powie lekarz.
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #69  Wysłany: 2013-10-21, 15:00  


witam,
wczoraj była pani doktor z CO [onkolog radiolog] w ramach wizyty z hospicjum domowego.
płuca ok, nic nie słychać, badania określiła jako ok, oczywiście poza niskim żelazem i leukocytami w moczu [stan zapalny przy leukocytach 5-7?].
przepisała inne plastry - transtec 35[dotychczas był duogestic 50 i uznała je za za mocne i dlatego mama może po nich spać non stop].
poza tym megace i metoclopranol.
stwierdziła duże odwodnienie, pogadała z mamą,ze mną, wszystko było ok.
dziś rano mama mówi mi, że chce do szpitala, ze jej bardzo słabo.
skończyło się na wizycie pielęgniarki z hospicjum domowego, kupiłam w aptece glukozę i NaCl i po glukozie mama dostała drgawek. pielęgniarka najpierw podała glukozę i jak się skończyła, to podłączyła sól i poinstruowała mnie jak odłączyć i pojechała, a zaraz po tym mama mówi, że jej bardzo zimno i zaczęła się strasznie trząść. byłam przerażona, zakręciłam kroplówkę i zadzwoniłam do pielęgniarki, a ta w szoku i mówi, że to może być tak, ze za chwilę zacznie temp. wzrastać w kierunku gorączki i kazała mierzyć. ale po ok. pół h przeszło, a temp nie wzrosła.
co to mogło oznaczać, czy taka reakcja organizmu na glukozę?

dziękuję Wam bardzo za komentarze i namówienie mnie na to hospicjum domowe.
nasza Pani Iwonka pracuje na co dzień w tutejszym szpitalu na oddziale paliatywnym, więc ma spore doświadczenie.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #70  Wysłany: 2013-10-24, 20:28  


ultra,
To była raczej reakcja na szybkie przetoczenie dużej ilości zimnych (o temp. pokojowej lub niższej?) płynów.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #71  Wysłany: 2013-10-24, 22:22  


Madziu70, dzięki za odp.
dziwne, ze pielegniarka tego nie wie, była mocno zdziwiona.
a glukoza faktycznie była kupiona godzinę wcześniej i przewożona w koszyku rowerowym ;)
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #72  Wysłany: 2013-11-01, 23:54  


witam,
czy są jakieś dane/statystyki dotyczące organów na które najczęściej międzybłoniak opłucnej robi przerzuty?
u nas była kilkudniowa walka z biegunką, chyba udało się opanować. zaparcia to niestety skutek uboczny plastrów. same czopki glicerybowe nie pomagały mamie i wzięła bodajże w pon. bisedol czy jakos tak, no i potem było strasznie.
wydaje mi się, ze to był błąd przy ostrym zaparciu zastosować lek przeczyszczjący, to jest nauczka dla mnie żeby bacznie mamy pilnować.
stan był zły, dosłownie przemieszczała się na czworaka.
cały czas jest słaba. najgorsze, ze 2 tyg. piła rano megace i wraz z biegunką zapewne wydaliła to co się udało nagromadzić, a już widać było poprawę apetytu, bo zamiast połowy kromki chleba, udawało się zjeść całą. a od kilku dni znowu mało je. najbardziej lubi ostatnio kleik ryżowy, albo takie mleczne kaszki dla niemowląt.
w ogóle nie tknie owoców czy warzyw, więc jest mało błonnika i przez to także zaparcia.
chociaż ja już nie wiem czy to mogą być zaparcia po tak znikomej ilości spożywanych pokarmów.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #73  Wysłany: 2013-11-02, 14:19  


ultra, Przerzuty raka płuca mogą występować w każdym narządzie i powodować odpowiednie objawy kliniczne.
Najczęściej przerzuty lokalizują się w kościach, wątrobie, mózgu i nadnerczach.

ultra napisał/a:
chociaż ja już nie wiem czy to mogą być zaparcia po tak znikomej ilości spożywanych pokarmów.

Może organizm pomalutku zaczyna się wyłączać.

Trzymaj się jakoś.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #74  Wysłany: 2013-11-02, 15:29  


ultra napisał/a:
czy są jakieś dane/statystyki dotyczące organów na które najczęściej międzybłoniak opłucnej robi przerzuty?

Zerknij tutaj: http://www.asbestos.com/m.../metastasis.php
_________________
 
ultra 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 181
Pomogła: 19 razy

 #75  Wysłany: 2013-11-05, 16:36  


Absenteeism dzięki za linka. teraz rozumiem dlaczego lekarz prowadzący zrobił 2 miesiące przerwy, to przeczekanie żeby zobaczyć czy azbeściak rozwija się/powiększa/przerzuca na inne organy.
18.11 wizyta w CO, TK i pewnie będzie wiadomo co dalej.
od soboty mama była na tym nowym plastrze transec35, ale nie działa na NIą, w niedzielę dokleiłam kolejną 35, w dziś jeszcze połówkę tej 35 i ok. 14 oderwałam i nakleiłam ostatnią sztukę durogestic 50, do tego 2 tabletki p.bólowe i po dosłownym zwijaniu się z bólu, zagryzaniu dłoni i jęków z bólu, teraz leży z zamkniętymi oczami, chyba zasnęła.
kazała przygotować dokumenty w razie gdyby trzeba było jechać do szpitala, bo obawia się, ze jak ją w nocy złapie ból to trzeba będzie jechać.
mija 5 miesięcy od diagnozy zdaje się, jak dobrze liczę, ale tak, bo pierwsza chemia była w lipcu 25.07.
ostatnio mam obsesję rakową. przeraża mnie fakt, że dopiero po 20-30 latach jest on wykrywalny, a przez ten czas rośnie sobie w najlepsze.
boje się, że też mogę go mieć.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group