Ultra, choć nie często pisałam, śledziłam Twój wątek i byłam przy Was myślami...
Bardzo Ci współczuję Kochana i życzę Ci dużo siły.
Trzymaj się! I gdybyś kiedyś tylko chciała- pisz.
ultra Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia.
Dokładnie 2 miesiące temu odszedł mój tata, tylko o 1 w nocy, trzymaj się, Ona się już nie męczy, nic już ją nie boli, może spokojnie spać.
Ultra kochana tak mi przykro jestem z tobą myslami przez cały czas.
Ultra kochana przecież dobrze wiesz ,że mama juz nie cierpi jest jej już dobrze i sie nie męczy.Teraz kochana musisz zadbac o siebie .Sciskam bardzo mocno.
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Dziękuję Wam bardzo, bardzo za wsparcie.
Tak, właśnie świadomość, ze już nie cierpi pomaga mi przez to przechodzić.
[ Dodano: 2014-01-16, 13:08 ]
kiedyś myślałam, że jak mi przyjdzie pisać ostatnie pożegnianie, to nie bedę wiedziała , jak to zrobić, ale okazuje się, ze to samo do głowy przychodzi.
Terlewa, dzięki za tego linka , któy tu wkleiłaś, pierwszy raz jak go czytałam byłam przerażona, ale potem już było mi na prawdę łatwiej. w ogóle zresztą kiedy człowiek jest przygotowany [bo wiadomo, że nigdy nie jest gotowy!] na śmierć najbliższej osoby, to jest łatwiej, widząc po kolei przechodzące symptomy/oznaki, ma się już tą świadomośc, choć wiadomo,że nigdy nie traci się nadziei, ale jest łatwiej kiedy się wie.
nie wyobrażam sobie, jak straszne musi być odejśce nagłe, tragiczne i obym nigdy już nie musiała tego doświadczać.
choroba Mamy nauczyła mnie wiele pokory, przełamała wiele osobistych lęków i niechęci, obrzydzenia, to dla mnie ogromna szkoła życia, która na zawsze już pozostanie we mnie i moim podejściu do życia, ludzi, świata.
Przykro mi - jedyne pocieszenie to takie , że już nie cierpi.
Jesteś wspaniałą osobą..czytając takie wpisy jak ten wierzę troszkę więcej w ludzi.
Trzymaj się.
Bardzo mi przykro, ale wiesz - myślę, że nasze mamy musiały być jakimiś pokrewnymi duszami - bardzo podobnie przechodziły kolejne etapy choroby. Moja mamusia odeszła wczoraj o godz. 20.30 - myślę, że one są tam teraz razem... i cieszą się życiem... po życiu...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum