1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: DumSpiro-Spero
2012-02-27, 01:02
dziecinada
Autor Wiadomość
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #1  Wysłany: 2012-02-25, 06:54  dziecinada


Szanowni forumowicze (i forumowiczki),
Jestem tutaj dość krótko ale może mieliście okzaję poznać mnie z tej strony
http://www.forum-onkologi...scia-vt5128.htm
Dziś spotkała mnie ciekawa rzecz, kiedy będąc bardzo zmęczony i zdenerwowany - byłem w samolotach i na lotnisakch cały dzień a na dodatek mój Teść dostał dziś pierwszą dawkę chemii - usłyszałem w jednym z samolotów jak kobieta nuciła przez telefon kołysankę swojemu dziecku, gdyz nie chciało bez Niej zasnąć. Sytuacja była na tyle interesująca, że kobieta ta była juz bardzo spóźniona na samolot a na dodatek pogoda w jakiej lecieliśmy była delikatnie mówiąc niesprzyjająca. Dołączając do tego fakt, że pewna bardzo miła o dobra osoba ma dziś szczególne urodziny a na dodatek znalazłem dość ciekawą myśl:

Thousands of candles can be lit from a single candle, and the life of the candle will not be shortened. Happiness never decreases by being shared. (Tysiące świec mogą byc zapalone do jednej świeczki a jej żywot nie zostanie skrócony. Radość nidgy nie maleje kiedy się nią dzielisz.).

to proponuję temat następujący - o czym marzyliśmy będąc dziećmi, albo o czym marzyły (marzą) nasze dzieci lub wnuki. Wszyscy wiemy, że marzenia dzieci sa najpiękniejsze bo nieskażone dorosłym - TO SIĘ NIE UDA |SModM|
Ja zacznę (i mam nadzieję, że ktoś będzie kontynuował):
Jak byłem dzieciekiem to marzyłem o tym, żeby (na przykład, bo marzeń miałem wiele) zostać pilotem. Wymyślałem sobie historie jak to będę latał samolotami, takimi mysliwcami jak najlepsi wojskowi bohateorwie. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że po pierwsze to miałem (i chyba nadal mam) lęk wysokości (teraz wolę to nazywać rozsądkiem) a na dodatek cokolwiek nie wziąłem do ręki to zaraz popsułem, no i było kombinowanie jak to naprawić, a później jak rozłożyłem na części to zawsze nie dawało się złożyć i trochę zostawało. Więc jakbym chyba dostał samolot do ręki to bym musiał mieć dobre ubezpeiczenie :uuu: Nie poddawałem się jednak i sklejałem modele samolotów i miałem ich dużo ale nie trzymałem porządku więc jednego pięknego dnia moja Mama odkryła w nich jakieś muszki i modele wylądowały na smietniku. Z tego pozostały mi dwie rzeczy: wywiad z pilotem, który zrobiłem na lekcję polskiego i lęk za każdym razem jak wsiadam do samolotu, bo później odkryłem, że ja się strasznie boje latać! No ale i tak nie byłem lepszy od mojego Ojca, który ma dwóch braci i każdy z Nich chciał byc księdzem ( w końcu jeden został, ale nie mój ojciec oczywiście), więc wynosili Babci z domu stare szczotki i najlepsza zastawę oraz piękny biały obrus i odprawiali mszę :) Z tego zostały im piękne wspomnienia i poplamiony lniany obrus rodowy mojej Babci :mrgreen: Chłopaki musieli byc z siebie dumni.

Dla nas juz czasy błogiego dzieciństwa minęły, ale pamiętamy jeszcze jak to było, oj na pewno pamiętacie ;) Niektórzy z nas maja małe pociechy (dzieci albo wnuki), więc to jest miejsce do pochwalenia się swoimi osiągnieciami za młodu i pochwalenia się tym jakie nasi następcy mają genialne pomysły na życie.
Znacie może taką książkę 'Przygody Mikołajka' - jeśli tak to przyjrzyjcie sie uważnie bo wokół Was działo i dzieje się to samo, a jeśli tej książki nie znacie to polecam!
teraz mi się przypomniało jak to było jak zbierałem znaczki (a musze powiedzieć, że zawsze miałem ADHD) :-D ale o tym kiedy indziej.
Czekam na Was :)
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #2  Wysłany: 2012-02-25, 08:39  


mój kuba lat prawie 5 marzy o torcie na urodzinach i ciągle pyta czy zrobię, i o ,,imprezie,, zaprosi wszystkich, listonosza , panią ze slkepu, -a mame synek zaprosisz/ .pytam
-tak mamo mooożesz być (dobre i to hi hi hi)

a prezent kt go cieszy najbardziej to są papaje- czytaj baterie (ku mojej rozpaczy :lol: )


Pawełek nie ma wygórowanych życzeń też baterie,



ja nie pamiętam czy miałam jakieś marzenia, nie miałam za ciekawie w domu, mama pracowała tata chlał a dziadkowie się pastwili, po za tym miałam przes.... bo byłam najmłodsza
 
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #3  Wysłany: 2012-02-25, 10:15  


Kurcze no Majkelek, kolejny ciekawy temat zapodajesz. Znęcasz się nad nami ;) .
Pamiętam,że jako dziecko marzyłam o dużej rodzinie ( jestem jedynaczką) i o tym aby zostać lekarzem. Koniecznie patologiem. Marzyłam o tym dość długo, ale gdy przyszło do wybierania szkoły moje marzenia poszły gdzieś. Na marzeniach się skończyło.
Synów mam dorosłych (20 i 18) starszy ma jedno marzenie-jeździć motocyklem bo to kocha. I marzenie realizuje-zjechał już pół polski, a na wakacje szykuje się na objazd europy. Ku rozpaczy i strachowi mamy.
Młodszy z synów jest autystykiem,ale marzenia ma i owszem. Kocha gry na konsole,jest to jego ogromna pasja i miłość. Jestem z niego niezmiernie dumna,jak widzę że potrafi się porozumieć bez problemów z ludźmi z innych krajów.Oczywiście podczas grania przez sieć. Kolejną jego pasją są języki obce ( angielski i japoński), nauczył się ich sam. Autystycy mają w tym kierunku uzdolnienia i mój Michał jest tego przykładem.

A moim marzeniem obecnym jest doczekać i zobaczyć czy moje słońce da sobie radę w życiu, czy będzie potrafił sobie zapewnić byt. Spędza mi to sen z powiek, bo marzenia marzeniami a życie życiem.
Tak bardzo bym chciała,żeby się wszystko ułożyło,żeby Michał skończył anglistykę i został tłumaczem jak sobie założył. Byłabym spokojniejsza wiedząc,że nie zginie w tłumie lub nie skończy w jakimś ośrodku.
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #4  Wysłany: 2012-02-25, 17:31  


No ja się znecam, nie przesadzaj proszę bo nie dość, że mnie szefuńcie wywalą to jeszcze z Waszej strony na mnie gromy lecą (i to o dziwo nie od Iwonki ;P )
Gabi, zajefajne marzenia Ci Twoi synowie mają ;) a może sięgniesz trochę pamięcią wstecz i przypomnisz sobie jak to było jak młodsi byli, o czym wtedy marzyli? W kwestii bycia autystykiem to powiem Ci, że teraz pracuję z jednym chłopakiem, który cierpi właśnie na to schorzenie i powiem Ci, że świetnie sobie radzi, a ponoć jeszcze parę lat temu było z NIm gorzej. Chłopak aktualnie kończy doktorat z biostatystyki i podobno potrafi podnieść w pamięci liczbę trzy do 94 potęgi :shock:
Plamiasta, no widzisz początki były nieciekawe a na jaką dobrą i ciepłą osobę wyrosłaś _itsme_ Potwierdzam, wszystkie rzeczy, które mają w sobie jakąs ukryta tajemnicę (jak baterie) to super zabawki i prezenty. Widzę, że synek się w mamę wrodził bo już w tym wieku robi imprezy bez rodziców :mrgreen: Ja też jestem najmłodszy z rodzeństwa więc rozumiem o co Ci chodzi, ale nie gadaj no co Ty na pewno miałaś marzenia co to będziesz robić jak dorośniesz. Mnie jak było smutno zawsze w marzenia uciekałem. A tak mi się pomyślało, może masz jakieś kawały o małym Jasiu (tylko cenzuralne błagam :--: )
Mam już ciekawą historię z dzieciństwa i kilka innych małych ale to napisze wieczorem.
A tymczasem pytanko jak myślicie KIM CHCIAŁA ZOSTAĆ NASZA KOCHANA Iwka ? :?ale?: Z uwagi na to że strzeliła focha i sie do mnie nie odzywa to sami sobie wykombinujemy łaski bez! ;P
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #5  Wysłany: 2012-02-25, 18:08  


ja uciekałam w książki . chciałam się wyrwać, a marzenie to żebym z domu się wyrwała, a imprezy mnie omijały. w szkole wszyscy szli na piwo pizze ja zapierdzielałam do pracy . nawet 18 nie wyprawiałam nawet dla rodziny.

a te baterie to zgadza się do zabawek .. naajczęściej głośnych
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #6  Wysłany: 2012-02-25, 18:12  


Z marzeniami to też nie zawsze jest dobrze jak się spełnią.

Ja (w dzieciństwie) marzyłam, żeby najeść się czereśni. Dziadki mieli wielkie drzewo czereśniowe, ale my (rodzeństwo cioteczne) nie mogliśmy ich dosięgnąć. Jeżeli już jakiś wujek je nam zerwał to zawsze ich było za mało dla naszej dużej gromady.

No i marzenie się spełniło (mamy wieeellllkkki ogród czereśniowy)...... a ja czekam kiedy te czereśnie się skończą i przestaję marzyć. Wracam do rzeczywistości
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #7  Wysłany: 2012-02-25, 18:12  


No a jakie książki pamiętasz najlepiej z dzieciństwa?
:mrgreen:
No i kim chciała być Iwonka?? ;P

[ Dodano: 2012-02-25, 18:15 ]
DorotaP, to bardzo fajne, no co Ty nie ma co tak od razu wracac do rzeczywistości. Ja też chodziłem na czereśnie ale do sąsiada i kojarzą mi się z tym nieodłącznie podarte portki i wkurzona Babcia :)
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #8  Wysłany: 2012-02-25, 18:16  


cała seria ani z zielonego wzgórza, hary poter, dzieci z bulerbyn, książ
ki o tematyce śmierci, umierania, i życia pozagrobowego, no i trochę takich pozycji psychologiczno-psychiatrycznych
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #9  Wysłany: 2012-02-25, 18:18  


Łojojojojoj jakie poważne książki? A co z tymi kawałami o Jasiu? :?ale?:
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #10  Wysłany: 2012-02-25, 18:24  


kawały tez lubię, wiesz, nie zawsze jest żle mimo tego jak dostałam po dupie to fajnie jest się pośmiać . a tematyka smierci umierania i tym co jest po interesowałam się już w przedszkolu . kiedyś mi mówili że nadaje się na medium bo mam otwarte kanały
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #11  Wysłany: 2012-02-25, 18:26  


Że się powtórzę łojojojojoj :--: a co to śa otwarte kanały?? :shock:
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #12  Wysłany: 2012-02-25, 18:54  


takie sprawy że miałam 6 lat weszłam do ciotki do jej nowego domu bo właśnie kupiła oglądnelam wszystkie pokoje itd weszłam na strych , zaczełam się bac uciekłam do ciotki że tam ktoś jest jakaś pani i bałam się jej . okazało się że tam rok wcześniej ta pani powiesiła się

wiele takich sytuacji było koleżanka mnie zaprosiła do siebie idziemy do niej (ja po raz pierwszy bo nigdy tam nie była) po drodze takiej leśnej gęsto zarośniętej krzakami
ja do nie kaśka ale tu dziwnie czuje się jak na cmentarzu
a ona odsłania krzaki i mi pokazuje cmentarz poniemiecki.
dużo tego było ...i jest nadal
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #13  Wysłany: 2012-02-25, 19:13  


No kurka wodna a ja myślałem, że dzwieczynki to chcą być jak właśnie Ania z Zielonego Wzgórza a tu takie historie :shock: ale dobra rzeczywiście to bardzo ciekawe, każdy ma jakiś dar tylko niektórzy (jak na przykład ja) mają bardzo malutki więc się muszą dłużej naszukać (robię sobie nadzieję, że jeszcze znajdę :uuu: więc mi jej nie zabierajcie tak od razu).
Mnie się dziś przypomniało jak ksiądz pytał dzieci na kazaniu: Co by było gdyby wszyscy nie grzeszyli? Po dłuższej chwili ciszy jedna dziewczynka odpowiada: Straszna nuda by była! ;)
I drugie - Też ksiądz pyta dzieci na kazaniu (to jeden z powodów dla których lubię msze dla dzieci): Co to jest czas? Na to syn (7 lat) mojego znajomego (który jest fizykiem): To jest czwarty wymiar proszę księdza! :mrgreen:
Czasem nie idzie powstrzymać się od łez ze śmiechu.
Dzieciaki są suuperaśne, no pogłówkujcie trochę pamiętacie przecież jak to było, nie?
::thnx::
 
małgosia_43 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 768
Skąd: Łódź
Pomogła: 75 razy

 #14  Wysłany: 2012-02-25, 19:27  


Córka bratanicy mojego chłopa, w rozmowie przez telefon powiedziała do swojej mamy: " Mamusiu kocham Cię najbardziej na świecie" , na co usłyszała: "Ja Ciebie też" i co na to dziecko: TAK MYŚLAŁAM :lol:
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #15  Wysłany: 2012-02-25, 19:35  


Dobreee, mocneee ale przede wszystkim prawdziwe :-D
Dzieciaki takie są bo pewnie każde z nas mówiąc Kocham Cie do bliskich oczekuje usłyszeć to w odpowiedzi ale żadne z nas się do tego nie przyzna!
Superaśnie idzie :uhm!:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group