1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak trzustki + przerzuty
Autor Wiadomość
Lenka91 


Dołączyła: 29 Sie 2016
Posty: 74
Skąd: Gliwice

 #31  Wysłany: 2016-09-17, 09:44  


Tata wczoraj konsultowal się z lekarzem od endoskopii z Tychów, podobno wspaniały lekarz. Porozmawial z tatą szczerze o jego rokowaniach, o tym co może się wydarzyć i jak to będzie wyglądało. Bez robienia złudzeń i niepotrzebnej nadziei. .. stwierdził że na chemię też już nie warto bo znów będzie zoltaczka, powiedział że tata ma czas dla siebie i na załatwienie swoich ostatnich spraw. Ma żyć pełnią życia bo w jego stanie już nic mu nie zaszkodzi . Jestem mu wdzięczna za szczerość tak jak i wam :-)
_________________
+07.11.2016 Tatuś
 
KasiaKasiaKasia 



Dołączyła: 30 Cze 2014
Posty: 421
Pomogła: 28 razy

 #32  Wysłany: 2016-09-17, 09:59  


Lenka91
Mam pytanie, powiedz mi jak tata przyjął tą informację od lekarza?

Pytam bo u mnie też <oby jak najpóźniej> dojdzie do takiej sytuacji, zupełnie nie wiem czego się spodziewać...

Pozdrawiam Kasia:)
_________________
Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje... :)
 
Lenka91 


Dołączyła: 29 Sie 2016
Posty: 74
Skąd: Gliwice

 #33  Wysłany: 2016-09-17, 10:20  


Raczej na spokojnie, po tej gonitwie po lekarzach miał nadzieje że ktoś mu wkoncu powie prawdę, dopiero dzisiaj będę z nim rozmawiać w cztery oczy
_________________
+07.11.2016 Tatuś
 
Lenka91 


Dołączyła: 29 Sie 2016
Posty: 74
Skąd: Gliwice

 #34  Wysłany: 2016-09-26, 07:48  


Kochani dawno nie pisałam.... mój tata ma się całkiem ok, dostał 2 chemię ponieważ po tej pierwszej żółtaczka zeszła, ALT i ASP oraz bilirubina pospadały o połowę, hemoglobina z 10 wzrosła na 12, lekarz był w szoku szczerze mówiąc, bo takiej reakcji organizmu się nie spodziewał.... po tej 2 chemii żółtaczka się nie pojawiła na razie. Lekarz stwierdził że 9/10 lekarzy by mu nie podało chemii ale on czuje że trzeba spróbować, no to spróbowaliśmy. Tata dostał plastry z morfiną, ale mało pomagają i jedzie dziś w końcu do hospicjum. Byle by do następnej mszy o uzdrowienie:) - w końcu w coś trzeba wierzyć. W każdym bądź razie lekarze go jeszcze nie przekreślili. Co o tym sądzicie?

[ Dodano: 2016-09-26, 08:49 ]
ps. 1 października zaczniemy 4 miesiąc ze zdiagnozowanym nowotworem
_________________
+07.11.2016 Tatuś
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #35  Wysłany: 2016-09-26, 07:55  


Lenka91 napisał/a:
W każdym bądź razie lekarze go jeszcze nie przekreślili.

Trzeba się cieszyć każdą daną szansą - to zawsze jest wygrany czas.
Trzymaj się.
Pozdrawiam serdecznie

[ Dodano: 2016-09-26, 08:56 ]
Oczywiście patrzcie tylko by to był czas bez bólu i cierpienia. Bo to nikomu niepotrzebne. Trzymam kciuki.
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
naughty_girl87 


Dołączyła: 06 Kwi 2011
Posty: 68
Pomogła: 5 razy

 #36  Wysłany: 2016-09-26, 08:51  


lenka91 - dobrze że trafiliście na takiego lekarza który zdecydował się zaryzykować, większość by tego nie zrobiła i może akurat uda się Wam ugrać jeszcze więcej czasu :) trzymam kciuki !

[ Dodano: 2016-09-26, 09:56 ]
a co do reakcji organizmu Twojego taty, to każdy jest inny i mimo niekorzystnych statystyk zdarzają się takie przypadki że chemia nie dobije zajętej wątroby, tylko zniszczy część przerzutów, wątroba jak to wątroba będzie się regenerować i człowiek żyje :)

tak było z moją mamą, mija już 9 miesiąc od diagnozy, a miała umrzeć w ciągu 5 tygodni.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #37  Wysłany: 2016-09-26, 16:16  


Lenka91 napisał/a:
ponieważ po tej pierwszej żółtaczka zeszła, ALT i ASP oraz bilirubina pospadały o połowę, hemoglobina z 10 wzrosła na 12,


To tylko się cieszyć, że taty organizm to wszystko pokonał i się zregenerował bo jak pojawi się żółtaczka to na prawdę trudno już ją opanować.

Lenka91 napisał/a:
Tata dostał plastry z morfiną, ale mało pomagają


Nie wiem jaki tato jest "grubiutki" ;) , bo jak człowiek jest wychudzony to plastry mało uśmierzają ból. W hospicjum na pewno pomogą to opanować.

Lenka91 napisał/a:
Co o tym sądzicie?


Jeśli wyniki taty i stan taty pozwala na podanie kolejnej chemii to jak najbardziej dobrze.

pozdrawiam
 
azja 


Dołączyła: 09 Lut 2016
Posty: 93
Pomogła: 5 razy

 #38  Wysłany: 2016-09-26, 17:11  


super... bo wygladalo to wszystko nieciekawie ....
a tu prosze to juz mozna zaliczyc jako maly cud!
my juz 10 miesiac od potwierdzenia a 13 od ostrego zapalenia trzustki co bylo objawem pierwszym nowotworu trzustki
a jak siegne pamiecia to mama ok kwietnia 2015 zaczela chudnac....wiec jakby nbie bylo to 1,5 roku odkad" cos "zaczelo sie dziac/...
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #39  Wysłany: 2016-09-26, 17:32  


No i super :-)
Kolejny raz ta choroba jest nieprzewidywalna, niech nas zadziwia samymi dobrymi niespodziankami, super wiadomość Lenka :-)
 
Katies29 


Dołączyła: 24 Cze 2016
Posty: 42
Pomogła: 2 razy

 #40  Wysłany: 2016-09-27, 21:42  


Lenka czytam Twoje posty od jakiegos czasu, ciesze sie bardzo, ze tata lepiej sie czuje!!!!!
 
Lenka91 


Dołączyła: 29 Sie 2016
Posty: 74
Skąd: Gliwice

 #41  Wysłany: 2016-09-28, 17:01  


Dziękuję Dziewczyny ! :*
Jutro tata ma zrobić badania i lekarz postanowi czy podadzą 3 chemię teraz czy za tydzień. Plastry zaczęły działać na tatę mimo że to chudzina. Apetyt ma, ale nie może za dużo jeść bo potem go boli brzuch i czuje się za pełny - w końcu narządy powiększone, woda się zbiera i jeszcze pełne jelita... dlatego nie wciskamy w niego. Codziennie pije świeże soki. Nastawienie raz lepsze raz gorsze, wiadomo.... W Hospicjum był, ale Pani lekarka choćby siedziała tam za karę, no ale wiadomo mogła mieć gorszy dzień :) sprawy ostateczne z nami ustalił (bo bardzo chciał). Ale jesteśmy pełni nadziei , bo to ona umiera ostatnia, tata naprawdę nie wygląda na "umierającego", nawet lekarz zauważył, że ma taki mocniejszy głos jak z nim rozmawiał, ehh oby tak było dalej bo dawali nam malutko czasu, zresztą wiecie jak wyglądała sytuacja
_________________
+07.11.2016 Tatuś
 
Lenka91 


Dołączyła: 29 Sie 2016
Posty: 74
Skąd: Gliwice

 #42  Wysłany: 2016-10-04, 16:35  


Hej :)
Tata raczej nie dostanie 3 chemii, wyniki na to nie pozwolą, bo nie spadły tak jak po pierwszej chemii , choć w sumie przekonamy się jutro bo będzie robił badania krwi. Tata był u prof. Stanislava Czudka. Kategorycznie odradził chemię. Zaproponował inne rozwiązania :roll: Tata niestety jest coraz słabszy - szybko się męczy, w nocy mało śpi więc cały dzień jest senny. Nie chce mu się rozmawiać. I tak raz lepiej raz słabiej. Chyba żadne kroki już nie mają sensu.... nie wiem co o tym sądzić tak naprawdę :-(
_________________
+07.11.2016 Tatuś
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #43  Wysłany: 2016-10-04, 21:04  


Trudno powiedzieć, warto walczyć o każdy dzień, oczywiście wszystko w granicach rozsądku, żeby nie pogorszyć i tak już ciężkiej sytuacji, tato póki świadomy powinien sam zadecydować, nie obciążaj zanadto swojego sumienia decyzjami za niego, żebyś potem kochana nie myślała czy dobrze zrobiłaś :-( to bardzo trudne i na takie dylematy trzeba być przygotowanym, dobrze że tato został poinformowany o swoim stanie i rokowaniu... pozwólcie mu w miarę możliwości decydować czy chce wykorzystać inne rozwiązania. Najważniejsze żeby nie cierpiał, choć przy trzustce końcowa faza jak widać jest bardzo trudna do opanowania :-( pozdrówka
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #44  Wysłany: 2016-10-04, 21:48  


Lenka91 napisał/a:
Chyba żadne kroki już nie mają sensu.... nie wiem co o tym sądzić tak naprawdę

To tato musi zdecydować czy jeszcze będzie chciał się leczyć jeśli lekarz coś mu zaoferuje. Jeśli wyniki będą kiepskie, tato coraz słabszy to lekarz już nic nie poda, bo jest to wtedy niebezpieczne.

Pamiętaj tylko, żeby nie ratować "na siłę", jeśli tato będzie na prawdę słaby to zadbajcie o jakość Jego życia a nie szukanie kolejnych lekarzy, którzy w pewnym momencie już i tak nie mają nic do zaoferowania.

pozdrawiam
 
Lenka91 


Dołączyła: 29 Sie 2016
Posty: 74
Skąd: Gliwice

 #45  Wysłany: 2016-10-05, 06:42  


pola66, nie miałabym odwagi decydować, tata podejmuje decyzje choć zmienia zdanie z godziny na godzinę :-( taki charakter... ale patrząc jak się męczy, jak nie śpi po nocach tylko chodzi i zmienia pozycję... a wiem że będzie znacznie gorzej. Chciałabym żeby tata miał większą wolę walki a on już teraz się powoli poddaje :-(
_________________
+07.11.2016 Tatuś
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group