Mama dalej w szpitalu, podobno podleczają wrzód na żołądku. Oddział jest zamknięty, bo panuje grypa i dodatkowo grypa żołądkowa (którą i mnie udało się podłapać).
Mama strasznie kaszle, znowu ma zadyszkę i bardzo szybko się męczy. Chcieli koniecznie wypisać ją dziś do domu, ale się nie zgodziła. Kaszle, wymiotuje. Pani dr była bardzo niezadowolona z postawy mamy, ale za chwilę przyniosła jakiś lek wziewny.
Zabrano też mamę na badanie do ginekologa, okazało się, że ma torbiele na jajnikach.
Najgorsze jest to, ze kolejna wizyta u onkologa się odwleka, a ja nawet nie mogę przy niej być...
[ Dodano: 2013-01-04, 15:56 ]
Mama dostała Oxodil i Zafiron.
_________________ Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
Witam serdecznie Marto!
Krótki oddech, uporczywy kaszel oraz brak sił mogą być spowodowane także przedłużającą się infekcją (co oczywiście nie znaczy, że nie należy niepokoić się o kwestię nowotworu). Jeśli Twoja mama będzie miała infekcję, to stanowić to będzie istotną przeszkodę w podaniu kolejnej dawki chemioterapii. Stąd moje pytanie - Czy Twoja mama otrzymuje jeszcze antybiotyki, czy może stwierdzone zostało, że infekcja dróg oddechowych została zatrzymana? Skoro Twoja mama leży w szpitalu, to nie powinno być chyba kłopotu z pobraniem wydzieliny na posiew?
To są leki zawierające tę samą substancję, zarówno Oxodil jak i Zafiron to formoterol (jak słusznie zauważył w PW do mnie Michał) - mama dostaje i to i to?
Z tego co się dowiedziałam od mamy to tabletka - oxodil, a na inhalatorze jest napisane zafiron??? Mama czuje się coraz gorzej, wiem, ze przy raku płuc kaszel to nic nadzwyczajnego, ale mama zaczęła strasznie kaszleć. Jutro pójdę do lekarki i o wszystko dokładnie wypytam oddział jest nadal zamknięty, więc rozmawiałam z mamą tylko przez telefon, a ona jest na wpół przytomna i ciężko się dogadać. Wczoraj lekarka powiedziała, że mama ma hgb 9,9 i jeżeli taki poziom się utrzyma,to mamę wypiszą.
Jeszcze jedno, mama skarży się na silny ból lewej łopatki, czy to może być oznaka dalszej progresji choroby, czy infekcji.
Jest naprawdę coraz słabsza, obawiam się bo tren oddział to umieralnia - mam już wczesniejsze doświadczenia z nim związane i z tym jak może być.
Lekarz prowadzący z WCPiT kazał przyjechać natychmiast jak mamę wypiszą, może w Poznaniu coś uradzą.
Mam nadzieję, ze jutro dowiem się więcej.
_________________ Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
Z tego co się dowiedziałam od mamy to tabletka - oxodil, a na inhalatorze jest napisane zafiron???
Oxodil bez problemu miesci się w inhalatorze z Zafironu ,tak więc mama dostała jeden lek a nie dwa
obojetnie co z tej grupy ale jeden , tylko że to nie rozwiązuje problemu bo przy dusznościach sam Oxodil czy Zafiron( obojętnie ) nie pomoże,
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Inhalator mama i tak dostała na odczepne, jak się postawiła lekarce, że nie da się wypisać do domu, bo czuje się gorzej niż jak przyszła do szpitala. Mam nadzieję, że jutro ją wypiszą i pojedziemy do Poznania, bo u nas już nie mam sił.
_________________ Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
Mama jest w Pile. Załatwiłam, ze przyjmą ją 16 stycznia w Poznaniu, ale raczej wątpię, ze pojedziemy. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - moja mamusia odchodzi....
Jeszcze tydzień temu było lepiej, spacerowałyśmy po szpitalu, a teraz jest prawie nieświadoma... czy w ciągu tygodnia mogło się tak pogorszyć??
Mam nadzieję Gosiu, ze u was dobrze?
_________________ Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
Marto to bardzo trudne, ale myślę, że jeśli mama jest bardzo słaba, to chyba przewożenie jej do Poznania byłoby zbyt dużym obciążeniem dla niej. Dla Ciebie chyba też lepiej, gdy mama jest na miejscu, teraz warunki na drogach nieciekawe i jazdy do Poznania dla ciebie i maleństwa niewskazane.
Strasznie się męczy, jest zupełnie nieświadoma...odchodzi, dostaje morfinę i methohexital jeśli dobrze zapamiętałam nazwę. Siedzę przy mamie ile tylko mogę, ale też już ledwo się kulam. Przywiązali ją skórzanymi pasami do łóżka, bo wychodziła przez barierki.
Wygląda to strasznie, nie tak wygląda godne umieranie, żeby tak kończyć. Chciałabym ją za wszelką cenę zatrzymać, ale jeszcze bardziej chciałabym żeby się nie męczyła.
Ciężko się dostać na oddział bo jest zakaz odwiedzin, panuje AH1N1, ale lekarze przymykają oko.
Boję się też, że odejdzie, gdy mnie przy niej nie będzie...
Mamusiu proszę poczekaj na mnie
_________________ Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
Marta82, czytam każdy Twój wpis.Po cichu 'kibicowałam'Wam w tej walce.Może to okrutne,co teraz napiszę,ale pozwól Mamie odejść.Powiedz Jej,że dasz sobie radę,że ma być o Ciebie i resztę rodziny spokojna-wtedy będzie Jej łatwiej odejść.
Przytulam Cię mocno
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum