1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi przewodowy
Autor Wiadomość
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #16  Wysłany: 2015-03-31, 16:25  


Nie bądź schematyczna, druty są passe, życie towarzyskie: to jest to!
_________________
sprzątnięta
 
córeczkaMamusi 


Dołączyła: 12 Mar 2015
Posty: 54
Skąd: Kraków
Pomogła: 3 razy

 #17  Wysłany: 2015-03-31, 16:40  


No z tymi drutami to żarcik oczywiście, życie towarzyskie to jest to. Jak rozmawiałam z Mamą to mówi, że dużo znajomych się martwi i interesuje i ciągle pyta ją o chorobę (z grzeczności i troski) a ją to już męczy, już chciałaby tak normalnie poplotkować o przysłowiowej "dupie Marynie" :) Zamierzam zafundować jej jakąś rozrywkę w maju jak pojadę w odwiedziny ;)
 
córeczkaMamusi 


Dołączyła: 12 Mar 2015
Posty: 54
Skąd: Kraków
Pomogła: 3 razy

 #18  Wysłany: 2015-04-08, 15:38  


Dla śledzących wieści Mamy - nadaj czekamy na dalszą organizację leczenia. Mama dalej dochodzi do siebie po tej drugiej operacji usunięcia węzłów, mówi, że jest bardzo osłabiona, szybko się męczy ale dba o siebie i odpoczywa tyle ile trzeba. Dren miała mieć do 31 marca ale usunięto go wcześniej bo się przytkał i po usunięciu drenu niestety puchnięcie rany pod pachą, bardzo szybko się zbierała chłoonka. Jednorazowo odciągnięto chyba 250 ml i dopiero teraz po świętach (wczoraj) Mamie zdjęto pozostałe szwy (takie jak zszywki :) ) i ściągnięto resztę płynu. Na razie ćwiczy rękę, masuje tak jak pokazywały panie rehabilitantki i pielęgniarki. Więc wszystko jakoś zmierza ku dobremu powolutku. Na forach czasem piszą Kobietki, że spały po takim zabiegu z jakimś specjalnym klockiem czy poduszką na której się układa rękę - jest coś takiego powszechne? I czy można takie bajery znaleźć w sklepach (ortopedycznych? medycznych? )Mama nie ma czegoś takiego a może powinna skoro tak ta ręka dokucza? Tym bardziej, że w nocy nie kontrolujemy swoich ruchów i nawet układając się na drugim boku do snu, można obudzić się na drugiej stronie.
 
kucja15 


Dołączyła: 24 Cze 2013
Posty: 83
Skąd: ŚLĄSKIE
Pomogła: 6 razy

 #19  Wysłany: 2015-04-08, 17:15  


Witaj :)
Ja po usunięciu piersi z węzłami chłonnymi podkładałam pod rękę poduszeczkę - jasiek, aby była wyżej co ułatwiało spływ chłonce.Unikałam spania na boku po stronie operowanej piersi. Ćwiczenia jak najbardziej wskazane.Korzystałam i nadal korzystam z zestawu ćwiczeń na płytce, którą otrzymałam od Amazonek.
Wiele cennych informacji możesz pozyskać na stronie amazonek.
Pozdrawiam.

[ Dodano: 2015-04-08, 18:17 ]
www.amazonki.net
Można się tam zalogować i korzystać z porad.
;)
 
córeczkaMamusi 


Dołączyła: 12 Mar 2015
Posty: 54
Skąd: Kraków
Pomogła: 3 razy

 #20  Wysłany: 2015-04-17, 10:32  


kucja15 - ze zwykłym jaśkiem do spania też niegłupi pomysł. Mamuśka mówi, że śpi teraz po drugiej stronie łóżka żeby mieć więcej miejsca po stronie operowanej. Ale w nocy często się niechcący przekręca na drugi bok jak cierpnie, ot takie nawyki.

A na Amazonkach się zarejestrowałam i podczytuję to i owo i aż głowa puchnie od takiej ilości informacji, od tylu różnych przypadków i metod leczenia. Nie wiem czy w sumie jest sens, żeby aż tak się w to wgłębiać,bo każdy przypadek jest inny i naprawdę nie ma reguły - jedna pacjentka zareaguje tak a druga kompletnie inaczej. Z tego co widzę to i tak standardy leczenia są dokładnie takie same, różnica to tylko ewentualnie rozłożenie tego wszystkiego w czasie no i otoczka całego leczenia. Póki co Mama nie grzebie za dużo w necie, czyta oczywiście jakieś poradniki praktyczne, boi się tego co będzie bo to normalne ale widzę, że wygrywają spacery do parku jako metoda na trudny czas :)
 
córeczkaMamusi 


Dołączyła: 12 Mar 2015
Posty: 54
Skąd: Kraków
Pomogła: 3 razy

 #21  Wysłany: 2015-04-21, 13:10  


No to już wiemy mniej więcej na czym stoimy - będzie chemioterapia ze względu na zajęte węzły chłonne. Mama zaczyna za jakieś 2 tygodnie. W sumie 6 kursów, najpierw 3 wlewy wg. schematu FEC a potem 3 wlewy Taxolu. Dzień wlewu i potem 3 tygodnie na regenerację organizmu. Ciężko będzie chyba, no ale spodziewałyśmy się tego, przeraża tak długi okres leczenia bo sama chemia to 18 tygodni (jeśli nie będzie żadnych obsuw) i potem jeszcze radioterapia czyli prawie rok wycięty z życiorysu
 
córeczkaMamusi 


Dołączyła: 12 Mar 2015
Posty: 54
Skąd: Kraków
Pomogła: 3 razy

 #22  Wysłany: 2015-05-08, 21:59  


Dzisiaj nasz wielki dzień - ruszyła cała maszyna chemioterapeutyczna, Mama jest po pierwszym wlewie FEC, właśnie śpi, męczyły ją mdłości popołudniu i mega zmęczenie - raz, że leczenie a dwa że stres chyba też robi swoje. Zostałyśmy wyposażone w leki przeciwwymiotne, w sterydy i zastrzyki przeciwko neutropenii, które Mama ma robić codziennie jeden do 15 maja. Kolejny wlew 29 maja. Macie jakieś złote rady jak przetrwać te wszystkie skutki uboczne? Jakieś domowe metody? Wiem, że każdy reaguje inaczej ale jestem tutaj tylko do środy z Mamą, potem wracam do Polski i chciałabym jej jak najwięcej porad przekazać, żeby mogła sobie sama radzić.
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #23  Wysłany: 2015-05-08, 22:44  witaj


mnie lekarz zalecil pic coca cole lub pepsi jesli bedzie mi smakowac, pilam coca cole bo pepsi okazala sie zasłodka. nie mialam przez to zadnych wymiotow. do tej pory ją pije bo sie przyzwyczaiłam, ale ograniczam, tak mi smakuje, anna
_________________
anna
 
córeczkaMamusi 


Dołączyła: 12 Mar 2015
Posty: 54
Skąd: Kraków
Pomogła: 3 razy

 #24  Wysłany: 2015-05-08, 23:44  


Cole już Mamy, pomaga woda z cytryna i karmelizowany imbir ale w smaku niedobry. Największe jest to zmęczenie. Mamy taka książeczkę od pielęgniarki z tabelka kiedy zadzwonić do szpitala i jest tam notka, że przy zmęczeniu większym niż 50% ale ciężko to sobie wykalkulować. Poczekamy to pewnie minie... Gorączki nie ma tylko osłabienie 36 stopni więc wejście po schodach do pokoju to nie lada wyczyn naprawde
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #25  Wysłany: 2015-05-09, 06:55  


Hej.

Moja Mama dostosowała sobie dietę by wzmacniac siebie. Jadła i tatara i wątróbkę i starała się owoców, sok z buraków popijać.
No i leżała i odpoczywała, cały czas mówiliśmy by nie wymagała od siebie za dużo i dała organizmowi przy odpoczynku czas na regenerację.

[ Dodano: 2015-05-09, 08:07 ]
Do tego rosołki, a na ból głowy pyralginę brała.

Mogą dojść np afty w buzi to płukała ziołowym preparatem herbacianym jakimś, raz jak miała mocno opuchnięte i bardzo dokuczające to dostała mieszankę jakąś do zrobienia w aptece.
DO tego smarowała wysuszającymi preparatami. A owrzodzenia i opuchniętą twarz miała po każdej chemii chyba po tygodniu od podania.
 
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #26  Wysłany: 2015-05-09, 16:27  


zmęczenie jest naturalne. Moja Mamcia, nawet po zakończeniu chemii, długo odczuwała zmęczenie i ogólnie brak sił. Jednak to bardzo toksyczne specyfiki, więc mają ogromny wpływ na organizm.
Piła też dużo soku z buraków. Jadła mało, ale często. Najadanie się nie jest wskazane. Lepiej zwiększyć częstotliwość posiłków. No i wiadomo, nic ciężkostrawnego. Wymioty gwarantowane.
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
córeczkaMamusi 


Dołączyła: 12 Mar 2015
Posty: 54
Skąd: Kraków
Pomogła: 3 razy

 #27  Wysłany: 2015-05-10, 13:04  


Dziękuję Wam za rady! Wymiotów póki co nie ma, tylko mega mdłości. I faktycznie coca cola bardzo pomaga ale taka wygazowana :) Wczoraj pierwsze dziwne uczucie palenia w przełyku i w buzi i języka - pomogły kostki lodu do ssania. Pod wieczór doszło takie szczypiące opuchnięcie warg od strony zębów, ratujemy się Dezaftanem ale schodzi takie coś po sterydach. Mama wychodząc ze szpitala dostała tabletki przeciw wymiotne które miała brać: w piątek o 10 wieczorem, w sobotę o 10 rano i 10 wieczorem i dziś tylko o 10 rano. Do tego sterydy 2 razy dziennie przy jedzeniu. No i mamy jeszcze od razu zastrzyki Zarizo żeby zapobiegać neutropenii. Dziwiłyśmy się, że dają je już bo myślałyśmy, że dopiero jak się wyniki krwi pogorszą ale widać wolą zapobiegać bo szpitale pełne non-stop ;) Dziś ugotowałam rosołek bo Mamie tak się chce rosołu i mięska z rosołu więc jak się obudzi to zje.

Wymiotów raczej się nie spodziewam, prędzej mdłości i niestety zaparcia bo Mama zawsze miała problemy żołądkowo-jelitowe typu zaparcia itp. No i nie ma woreczka żółciowego więc ta dieta teraz będzie jeszcze bardziej anty-smażeniowa bo nie ma sensu obciążać dodatkowo wątroby. Bałam się, że trzeba będzie dzwonić na numer emergency bo od piątku się nie załatwiała ale dziś w nocy coś poszło i jakoś sobie radzimy.

Piszecie o sokach z buraków, znalazłam taki przepis na zdrowy sok: buraki kroi się w plastry, dodaje czosnek, cebulę coś tam jeszcze i zalewa wodą, odstawia na 3 dni i pije po pół szklanki dziennie. Probował ktoś takich domowych receptur?
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #28  Wysłany: 2015-05-10, 14:04  witaj


ja jak mialam slaba morfologie to kupowalam gotowy sok jednodniowy z burakow z jablkami, koszt ok 3.20 zl, ten sok jest zawsze swiezy bo ma gwarancje 1 dobe, spytaj w sklepach warzywniczych, spozywczych i widzialam tez w tesko, Firma nazywa sie MARWIT, inne sa kilka dni wazne, ten jeden dzien, maja tez inne rodzaje, pozdrawiam anna
_________________
anna
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #29  Wysłany: 2015-05-10, 14:35  


Zgadzam się, że soki Marwitu jednodniowe są super, ale... Ale nie są pasteryzowane więc zawsze jest ryzyko, że "coś" w nich będzie i dla osoby w trakcie chemii i przy obniżonych parametrach morfologicznych to jednak nie jest najlepszy przysmak. To już lepiej podjadać buraki pieczone. Dla smaku. Bo morfologii nie poprawią, nie mają czym. Chyba, że chcemy wzmocnić się przy takiej zwyczajnej anemii z niedoboru żelaza. A przy chemii to inna sprawa.
Pozdrawiam.
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #30  Wysłany: 2015-05-10, 18:57  


nie wiem czy mialam szczescie, przez cała chemie i do tej poey popijam te rozne soki i mi nigdy nic nie było, najwzej moglabyc biegunka, gorsza jest chemia, soki robione tez samemu w domu tez moga miec rozne skutki, jesli ich nie wymyjemy i wyparzymi, anna, a najlepsza jest cola pilam ja codziennie i nie wymiotowalam
_________________
anna
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group